Prezydent Recep Erdogan stwierdził, że Turcy "nie mają słowa idiota wypisanego na czołach”. Chodziło o to, że jeżeli Unia Europejska szybko nie pomoże Turcji rozwiązać problemu uchodźców, to Ankara zaleje nimi Grecję i Bułgarię. "Autobusy nie czekają bez celu" - zagroził Erdogan. Turcy się spodziewają, że w najbliższym czasie liczba Syryjczyków dobijających się do granic tureckich wzrośnie do 600 tysięcy, z powodu walk wokół Aleppo. Ankara wytyka Unii Europejskiej hipokryzję, ponieważ Bruksela żąda od Turcji otwarcia granicy z Syrią, aby dać uchodźcom schronienie, ale jednocześnie oczekuje uszczelnienia pozostałych granic, żeby Syryjczycy pozostali na terenie Turcji. Unia obiecywała w zamian 3 mld euro, rozmowy na temat ruchu bezwizowego, negocjacje akcesyjne, ale nie zrealizowała tych obietnic. Turcy czują się oszukani, stąd ostre słowa tureckiego prezydenta.