Polskie Radio

Sygnały Dnia 18 listopada 2019 roku, rozmowa z Michałem Dworczykiem

Ostatnia aktualizacja: 18.11.2019 07:15
Audio
  • Michał Dworczyk: jesteśmy zdeterminowani, żeby zrealizować wszystkie nasze obietnice (Sygnały dnia/Jedynka)

Katarzyna Gójska: Gościem Sygnałów Dnia jest pan minister Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera. Witam bardzo serdecznie.

Michał Dworczyk: Dzień dobry paniom, dzień dobry państwu.

Jutro o godzinie 10.10 punktualnie?

Jutro o godzinie 10.10 premier Mateusz Morawiecki wystąpi ze swoim exposé w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej, prezentując założenia programu i plany działań rządu na najbliższe 4 lata.

Czy to będzie exposé... Właśnie, pan powiedział „najbliższe 4 lata”, a wielu komentatorów, też wielu polityków Prawa i Sprawiedliwości, Zjednoczonej Opozycji sygnalizowało, że to będzie... Oczywiście, te najbliższe 4 lata są kluczowe, ale tak naprawdę ramy i horyzont zakreślony przez pana premiera podczas jutrzejszego exposé będzie dużo dłuższy, dużo dalszy.

To prawda. Minęło 30 lat od zmian ustrojowych w Polsce, od upadku komunizmu. To w sposób naturalny jest taki czas, kiedy z jednej strony podsumowujemy to wszystko, co wydarzyło się dobre, również też mówimy o tych złych rzeczach, ale to też jest moment, żeby spojrzeć daleko w przyszłość, zwłaszcza że i Polska, i Europa się zmienia, stają przed nami kolejne wyzwania. O tym wszystkim pan premier będzie mówił. Będzie to w moim przekonaniu i według mojej wiedzy pewna prezentacja wizji, nie tylko wymiana konkretnych działań. To też, oczywiście, jest bardzo ważne...

Kto, co i kiedy.

Dokładnie, taki harmonogram, kto, co i kiedy, ale również zaprezentowanie pewnej wizji rozwoju Polski i jej miejsca w Europie i na świecie.

Czy exposé jest już przygotowane?

Pan premier zawsze do ostatniej chwili pracuje i sam, i ze swoim zapleczem, ze swoimi współpracownikami nad takimi wystąpieniami, zwłaszcza tak istotnymi, bo to jest jedyne takie wystąpienie w czasie kadencji czy na początku kadencji...

Może nawet to jest najbardziej istotne wystąpienie pana premiera Mateusza Morawieckiego.

...i jedno właśnie z najbardziej istotnych w czasie kadencji, bo zakreśla ten horyzont działań, horyzont wyzwań, które przed rządem stoi.

No dobrze, a gdyby pan miał wskazać trzy takie filary, które pan premier Mateusz Morawiecki wskaże, które jego zdaniem, zdaniem większości rządzącej są najważniejsze dla Polski, będą najważniejsze dla Polski przez najbliższe 4 lata, a być może w ogóle w perspektywie jeszcze kilku kadencji.

Proszę mi wybaczyć, ale nie wypada, żeby przed wygłoszeniem przez premiera Morawieckiego exposé komentować jego wystąpienie...

No, można zapowiadać, nie komentować. Ja do tego pana zachęcam.

...natomiast bez wątpienia ważnymi tematami czy ważnymi obszarami, o których będzie pan premier mówił, będą sprawy związane z gospodarką. Wiemy, że widać na horyzoncie spowolnienie, które już dotyka niektóre kraje i Unii Europejskiej, i na świecie, więc na pewno będą to wyzwania gospodarcze. Wiemy, że pojawi się problematyka związana ze zmianami klimatycznymi. To jest temat nie tylko istotny na agendzie unijnej, ale również bardzo wielu Polaków są to sprawy coraz ważniejsze. Myślę, że też o innych wyzwaniach, związanych między innymi z demografią, oraz szeregiem innych ważnych problemów, z którymi przychodzi nam się i jeszcze przyjdzie mierzyć, będzie mówił pan premier.

Panie ministrze, czy jest zagrożenie dla realizacji wszystkich obietnic przedwyborczych, które Prawo i Sprawiedliwość złożyło? Mówię przede wszystkim o tych głównych obietnicach, które wiążą się też z dużymi sumami, które budżet państwa będzie musiał wygenerować , aby tych realizacji dokonać. Ja zadaję to pytanie i w kontekście zapowiedzianej odmowy zagłosowania za likwidacją limitu 30-krotności składki ZUS przez koalicjanta, partię Porozumienie kierowanej przez pana premiera Gowina, ale również w kontekście komentarzy, które ostatnio się pojawiły, że niektórzy dziennikarze, niektóre tytuły prasowe twierdzą, że być może jednak nie uda się skonstruować budżetu bez deficytu.

My jesteśmy zdeterminowani po pierwsze żeby zrealizować w tej kadencji wszystkie nasze obietnice i zobowiązania programowe, podobnie jak to zrobiliśmy w kadencji minionej, bo przypomnę, że zapowiedzi z roku 2015 w znakomitej części zostały zrealizowane lub z niewielkimi modyfikacjami, ale jednak zrealizowane. Więc jesteśmy zdeterminowani, aby w tej kadencji stało się tak samo. Jeżeli chodzi o budżet, tak, rzeczywiście zaplanowany budżet jest budżetem zrównoważonym, pierwszy raz od wielu, wielu lat. Mamy nadzieję...

Właśnie, to są dwie okoliczności: bardzo duże koszty obietnic, również tych, które już zostały zrealizowane i są częścią budżetu, tą częścią budżetu wydatkowego, a z drugiej strony właśnie ta równowaga budżetowa  pierwszy raz w historii Polski.

No tak, to jest dowód na to, że dobrze zarządzając finansami państwa, można z jednej strony prowadzić ambitne plany solidarnościowe, programy społeczne, a z drugiej strony dążyć do zrównoważonego budżetu czy uzyskać zrównoważony budżet. Oczywiście, gdyby nastąpiły jakieś zmiany, na przykład gdyby 30-krotność nie została uchwalona, wtedy mogą na horyzoncie pojawić się nowe wyzwania. Wtedy może okazać się, że będzie problem ze zrównoważeniem budżetu. To jest kwota około 5 miliardów złotych...

A co jest bardziej prawdopodobne: uzyskanie wsparcia...

Ale ja nie byłbym taki...

...tej propozycji przez innych...

...pesymistyczny jak pani redaktor.

...polityków z innych klubów parlamentarnych w Sejmie, czy też przekonanie waszych koalicjantów, czyli Porozumienia?

Ja nie chcę w tej chwili spekulować, zwłaszcza że to nie ja prowadzę bezpośrednio te rozmowy. Wydaje się, że akurat ta propozycja programowa i legislacyjna, która idzie w kierunku pewnej sprawiedliwości społecznej, solidarności społecznej, dlatego że w tej chwili mamy taki degresywny system, który powoduje w swojej istocie, iż te osoby, które zarabiają najwięcej, czyli powyżej 12 tysięcy złotych miesięcznie, procentowo płacą mniejszy ZUS, mniejsze świad... tak, mniejszy ZUS, niż te osoby, które zarabiają, załóżmy, 4 czy 5 tysięcy złotych miesięcznie. W związku z tym to jest taki krok w kierunku pewnej sprawiedliwości czy pewnej solidarności. Więc wydaje mi się, że nie tylko Prawo i Sprawiedliwość w polskim parlamencie na sztandarach ma takie postulaty, stąd liczymy rzeczywiście na poparcie również innych klubów tej propozycji. Ale co się wydarzy...

Sojusz Lewicy Demokratycznej dzisiaj podobno ma podejmować decyzję.

No, zobaczymy w takim razie, czy będą tutaj głównym argumentem czy głównym motywem działania troska o wyborców swoich i realizacja od wielu lat podobnych postulatów, które stawiała polska lewica, czy też właśnie stricte taka polityczna chęć konfrontacji z Prawem i Sprawiedliwością.

Panie ministrze, dzisiaj tygodnik Sieci na okładce ma analizę sytuacji przedwyborczej, chodzi oczywiście o wybory prezydenckie, bo stawka jest ogromna, i autorzy tego artykułu piszą między innymi tak: „Gdyby Andrzej Duda przegrał wybory prezydenckie, mogłoby to oznaczać schyłek partii Jarosława Kaczyńskiego”. Tak pan też patrzy na wybory prezydenckie?

No, ja nie analizuję scenariuszy negatywnych, ja uważam, że...

No, nie wierzę w to, chyba wszyscy analizują.

...pan prezydent... Ale nie zakładam ich. Oczywiście, że analizujemy...

A, to jest zupełnie coś innego.

...wszystkie scenariusze, natomiast nie zakładam, że taki scenariusz miałby zostać zrealizowany. Jestem przekonany, że pan prezydent Andrzej Duda jest najlepszym kandydatem i kandydatem, który posiada największe szanse. Oczywiście, tutaj nie ma żadnych gwarancji, tutaj jest przed całym obozem Zjednoczonej Prawicy czy centroprawicy w Polsce olbrzymia praca do wykonania, natomiast dzisiaj takie dywagacje na temat negatywnych scenariuszy w moim przekonaniu są niepotrzebne.

To jeszcze jeden cytat, też z dzisiejszego tygodnika, ale innego. To tygodnik Wprost i wywiad z panem senatorem Bogdanem Zdrojewskim. Pan senator bardzo dokładnie analizuje tam sytuację wewnętrzną, przynajmniej taka jest... opisuje ją tak jak ją widzi w Platformie Obywatelskiej. O to nie chcę pana pytać, ale pan senator Zdrojewski mówi, że trzeba podwyższyć wiek emerytalny. No, wybory miesiąc temu były, przez całą kampanię do ostatniego dnia, do ciszy wyborczej Platforma Obywatelska zdaje się mówiła jednym głosem, że to był błąd, Grzegorz Schetyna przepraszał za podniesienie wieku emerytalnego, Władysław Kosiniak–Kamysz, lider PSL, przepraszał za podniesienie wieku emerytalnego, a dzisiaj senator Platformy twierdzi, że w zasadzie to nie było za co przepraszać.

Wie pani, ja doceniam pewną szczerość, która przebija z tych słów, że...

Ale którą? Kiedy kto był szczery? Czy miesiąc temu, czy teraz?

Dzisiaj, ja rozumiem, kiedy już nie ma tej presji wyborów, to pozwalają sobie politycy Platformy Obywatelskiej, tak jak pan senator, na szczerość, w związku z tym szczerość zawsze trzeba docenić. Natomiast smutna konstatacja jest taka, że jest to kolejny raz, kiedy politycy Platformy Obywatelskiej dają dowód wyjątkowego cynizmu, bo tak jak pani zwróciła uwagę, w czasie kampanii wyborczej mówili zupełnie co innego, mówili, że nie będzie powrotu do podwyższonego przez nich wieku emerytalnego, mówili, że to był błąd...

Pan senator Zdrojewski mówi, że to jest konieczność...

...właśnie pojawiały się przeprosiny...

...że gdyby to było dobrze uzasadnione, to Polacy by to przyjęli, bo by zrozumieli, że tak musi być.

A dzisiaj okazuje się, że jest zupełnie inaczej, że tak naprawdę planowany był taki ruch, który miał na celu podniesienie tego wieku emerytalnego. To poddaje w ogóle w wątpliwość wiarygodność Platformy Obywatelskiej i jest kolejnym dowodem na to, że aby wygrać te wybory, te czy inne, politycy Platformy Obywatelskiej są w stanie powiedzieć wszystko, a potem i tak będziemy robić to, co uważamy za stosowne. W moim przekonaniu to jest taki przejaw lekceważenia wyborców i traktowania ich takiego niezwykle instrumentalnego i cynicznego.

I na koniec jeszcze jedno pytanie. To wydarzenie chyba mało zauważone w gruncie rzeczy przez większość mediów. W 2022 roku, pod koniec tego roku wygaśnie polsko–rosyjski kontrakt gazowy po dwudziestu... ponad ćwierć wieku tak naprawdę uzależnienia Polski od Gazpromu. Będziemy mogli kupować rosyjski gaz wtedy, kiedy nam się to będzie opłacało albo nie będziemy musieli, nie będzie tego przymusu, który jest teraz, Polska będzie niezależna energetycznie od Rosji. Mam wrażenie, że przez całą III Rzeczpospolitą bardzo wielu polityków, tutaj ma na myśli przede wszystkim pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ale tych, którzy po prostu zajmowali się w taki sposób niepodległościowy, tak to chyba określę, niezależnością energetyczną Polski, mówili o tym, że taki moment musi kiedyś nastąpić.

To prawda, podpisany chyba w 96 roku, bardzo niekorzystny zresztą, kontrakt jamalski wówczas przez rząd PSL i SLD, przestanie obowiązywać już wkrótce. I to jest dobra informacja...

A co to zmienia dla Polski? Nie pytam nawet o...

Przede wszystkim ja chciałem zwrócić uwagę, że to jest kolejny dowód na niezwykłą konsekwencję obozu prawicy, a w szczególności Prawa i Sprawiedliwości, dlatego że ja przypomnę, przecież prace nad dywersyfikacją, rzeczywistą dywersyfikacją prowadziliśmy już w latach 2005–2007, a teraz ona staje się faktem, bo z jednej strony gaz skroplony, który już płynie do Polski za pośrednictwem Gazoportu, z drugiej strony wielki projekt, czyli ta brama północna i Baltic Pipe, który ze złóż norweskich pozwoli nam na transport gazu do Polski, to wszystko wpływa na uniezależnienie Polski i wzrost bezpieczeństwa energetycznego, ale nie tylko Polski, całego regionu, bo przecież ten gaz będzie również dalej transportowany i w naszym regionie, i do Danii.

A niezależność energetyczna to również bezpieczeństwo. Bardzo dziękuję. Pan minister Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera, był gościem Sygnałów Dnia.

Bardzo państwu dziękuję, miłego dnia.

JM