"Jest tu wyraźnie winowajca i ofiara" - powiedział Gauck.
Właściwa polityka wspiera atakowanych - stwierdził były prezydent Niemiec na marginesie ekumenicznego Europejskiego Spotkania Młodych Taize w Rostocku; Gauck wziął udział 30 grudnia w południowych modlitwach.
Przyznał, że sam ma kłopot z politycznym pacyfizmem.
"Polityka pacyfizmu, która nie ośmiela się opowiadać po żadnej ze stron, nawet jeśli ofiary i sprawcy są wyraźnie rozpoznawalni, jest dla mnie etycznie niezrozumiała, zresztą religijnie także" – mówił Gauck, cytowany przez agencję dpa.
Były prezydent jest zwolennikiem silnego wsparcia dla napadniętej ofiary. Z tego punktu widzenia - jak dodał - jest wdzięczny, że niemiecki rząd staje po jednej stronie. "Jednak należę też do tych, którzy twierdzą, że moglibyśmy zrobić trochę więcej, aby pomóc napadniętym ofiarom" - stwierdził Gauck.
Joachim Gauck w ówczesnej Niemieckiej Republice Demokratycznej był pastorem ewangelickim w Rostocku. W latach 1990–2000 był prezesem Federalnego Urzędu ds. Akt Stasi. Nazwisko Gaucka stało się synonimem rozliczeń z komunizmem, a stworzony przez niego urząd, zwany potocznie Urzędem Gaucka – wzorem dla podobnych instytucji w Europie Środkowej. Od 18 marca 2012 do 18 marca 2017 był prezydentem Republiki Federalnej Niemiec.
PAP/KAI