Polskie Radio

Sygnały Dnia 11 października 2018 roku, rozmowa z Pawłem Rabiejem

Ostatnia aktualizacja: 11.10.2018 08:15
Audio
  • Paweł Rabiej: komisja nie pracowała nad raportem Jakiego (Sygnały dnia/Jedynka)

Piotr Gociek: Paweł Rabiej, szef Rady Politycznej partii .Nowoczesna i jak już kiedyś ustaliliśmy, wicekandydat na prezydenta Warszawy, czyli oficjalnie kandydat na wiceprezydenta Warszawy u boku Rafała Trzaskowskiego, Koalicja Obywatelska, tak powinniśmy powiedzieć. Witam serdecznie.

Paweł Rabiej: Dzień dobry.

A coś takiego jak .Nowoczesna to jeszcze jest? Jak tak czytam, że szef Rady Politycznej partii .Nowoczesna. Czy nie?

Oczywiście, że jest, koalicja to koalicja, ale jesteśmy niezależnym bytem, niezależną partią, która ma swój program, swoje poglądy, często w koalicji zresztą rozmawiamy o tym, że pewne rzeczy trzeba skorygować, pójść w stronę naszych propozycji programowych. Tak że ta podmiotowość jest silna i istnieje.

A to o te korekty za chwilę zapytam, bo jestem ciekaw, o co się pan z Rafałem Trzaskowskim spiera. Ale tak patrząc na sondaże, po to, żeby razem silniej idziecie w Koalicji Obywatelskiej teraz, a jak się ma dwa, trzy, cztery procent w sondażach, do wyborów parlamentarnych tym bardziej w koalicji. Więc pewnie będzie kolejna koalicja do europarlamentu, kolejna koalicja do wyborów już polskich, do polskiego Sejmu. Nie wygląda na to, żeby jakaś wielka samodzielność tutaj jeszcze w przyszłości czekała najbliższej .Nowoczesną.

Po pierwsze zobaczymy, bo koalicje mają swoje plusy i minusy. Zresztą liberałowie z Europy mówią nam o tym, że kiedy współuczestniczą w koalicjach, w rządach, to zawsze ich to osłabia. Ale partie liberalne, tak jak .Nowoczesna, są potrzebne, bo są bardzo progresywne, mają takie bardzo do przodu pomysły, więc my staramy się nie tracić tej swojej wyrazistości, swojego takiego liberalnego podejścia. Trudno jest współpracować zawsze w koalicji, ale wnosimy tutaj właśnie idee, pomysły. I myślę, że jeżeli wybory samorządowe pójdą dobrze, bo to będzie taki test, no to jest na pewno otwarta droga do współpracy, ale jestem pewien, że my z tej swojej podmiotowości, która nas wprowadziła do polityki, bo przecież powstaliśmy trzy lata temu też z bardzo właśnie wyrazistym programem, nie zrezygnujemy.

To zapytam w takim razie teraz o te spory w rodzinie, bo mówi pan, że czasem stawia mocno na to, żeby korygować bardziej w stronę .Nowoczesnej program. To skupmy się na przykład na Warszawie. Mówi pan Rafałowi Trzaskowskiemu: może jakiś most obiecajmy albo może skupmy się bardziej na... no nie wiem właśnie, na czym bardziej w stosunku do tego, co jest robione? No, nie jesteście takimi samymi politykami, nie macie dokładnie takiego samego poglądu na wszystko.

Ale powiedziałbym, że akurat z Rafałem Trzaskowskim, który jest politykiem bardzo otwartym w Platformie i takim wrażliwym na sprawy społeczne na przykład, bardzo wiele nas łączy, jeżeli chodzi o podejście. Jak mamy rozbieżności, to te rozbieżności nie dotyczą kwestii takich najważniejszych, priorytetowych. Ja zresztą nie podpowiadałbym, żeby obiecywać kolejne mosty czy kolejne rozwiązania takie na wyrost, dlatego że Rafał jest osobą bardzo odpowiedzialną i podchodzi bardzo odpowiedzialnie do polityki. Zresztą bardzo mi to imponuje, że jest takim politykiem, który nie składa obietnic na wyrost, który dokładnie wszystkie swoje obietnice przelicza. I jeżeli mamy pewne rozbieżności, to one raczej dotyczą tego, co kiedy zrealizować, czyli na przykład mówimy...

Czyli raczej co do taktyki, nie strategii, krótko mówiąc.

Raczej tak, raczej kiedy to zrobić, na przykład mówimy: warto byłoby zabudować Wisłostradę, warto byłoby odbudować Pałac Saski, a Rafał mówi: dobrze, ale pomyślmy o priorytetach, co jest dzisiaj najważniejsze, od czego zacząć, jakie są największe problemy warszawiaków, zacznijmy od żłobków, od przedszkoli (...)

A to pan prezydent Duda też uważa, że Pałac Saski akurat powinien być odbudowany. Ja zresztą też uważam od lat, że powinien być odbudowany, i bardzo jestem ciekaw, kiedy tam pierwsza łopata zostanie wbita. Ale to nie jest tak, że wielkich inwestycji nie da się robić czy lokalnie, czy na szczeblu ogólnopolskim. PiS kiedyś obiecywał przekop przez Mierzeję Wiślaną. Tadam! Ten przekop całkiem niedługo będzie. W Warszawie, jeśli chodzi o takie duże inwestycje, mosty nowe nie są potrzebne? Ja uważam, że bardzo są potrzebne.

Też mówiłem, że...

Uważam, że druga, trzecia... znaczy rozbudowa drugiej, budowa trzecie linii metra, mnóstwo szybkich tramwajów, bardzo, bardzo jest to wszystko potrzebne w Warszawie.

Bardzo, ale myślę, że nie ma sporu wśród kandydatów, jest zawsze pytanie, za co i kiedy. I to nas odróżnia od konkurenta, że myśmy to bardzo dobrze policzyli. I mówimy tak: zacznijmy od rozładowania tych wąskich gardeł i korków, tam gdzie one są najbardziej uciążliwe, na przykład na tym przemysłowym biurowym Mokotowie. Dlatego mówimy tak: metro jak najbardziej. Ja w ogóle jestem zwolennikiem myślenia bardzo do przodu, nawet w kategoriach czwartej, piątej, szóstej linii, bo trzeba myśleć, jak Warszawa się będzie rozwijała za lat 10, 20. Ale zaczynamy od tramwajów, bo tramwaj jest dużo tańszy, także tramwaj z Woli na Wilanów rozwiąże część problemów, a równolegle myślmy o metrze. Nasze podejście w ogóle jest takie (...)

Ten tramwaj z Woli na Wilanów to ja pamiętam Hanna Gronkiewicz-Waltz to już z pięć lat temu obiecała i jakoś niewiele się dzieje w tej sprawie.

No to tu trzeba byłoby zapytać pana byłego wiceprezydenta Wojciechowicza, dlaczego ta inwestycja, jak wiele innych warszawskich inwestycji, za jego kadencji nie została zrealizowana, bo rzeczywiście...

A to teraz będzie taka narracja, że Hanna Gronkiewicz-Waltz dobra, Jacek Wojciechowicz niedobry?

Nie, nie, nie...

A Rafał Trzaskowski kontynuatorem dobrej linii Hanny Gronkiewicz-Waltz, a od Wojciechowicza się odcina, tak?

Nie, ja w ogóle uważam, że nie ma co za bardzo dłubać w przeszłości. Wiele rzeczy w Warszawie poszło dobrze, ale też wiele rzeczy poszło źle, na przykład reprywatyzacja i tempo inwestycji było moim zdaniem niezadowalające. I po prostu skupmy się teraz na tym, co zrobić, żeby ono było zadowalające, żeby skorzystać z tego okna, jakie dają fundusze unijne, bo przecież wiele rzeczy zbudowano w Warszawie. Zresztą w kontekście tych szantaży, które padają wobec Warszawy, że Warszawa nie dostanie rządowych pieniędzy na... jeżeli wygra Rafał Trzaskowski, no to trzeba przypomnieć, że Warszawa przez ostatnie trzy lata dostała od rządu zero złotych. Wszystkie inwestycje, duże inwestycje w Warszawie – infrastrukturalne, kulturalne, są realizowane z budżetu miasta.

Jeżeli chodzi o reprywatyzację, to minionej nocy, właściwie wieczorem wczoraj Tomasz Poręba, szef sztabu wyborczego PiS, wraz z Patrykiem Jakim i Sebastianem Kaletą chodzili po Warszawie, podświetlając niektóre kamienice. To była taka akcja, co jeszcze może Warszawa stracić, jeśli będzie rządziła Platforma Obywatelska w dalszym ciągu, i przypomnienie tego, jak duże straty miasto już poniosło. Ta akcja nazywała się „Tu był dom”. Proszę powiedzieć, pan jako człowiek, który zasiada w tej komisji obok Patryka Jakiego, jak patrzy na ostatnie wystąpienia Patryka, który między innymi ogłosił raport podsumowujący prace Komisji Weryfikacyjnej, tam padały konkretne liczby bardzo duże, 22 miliardy złotych, tyle Warszawa miała na reprywatyzacji stracić.

Ja uważam, że dzika reprywatyzacja to jest sprawa poważna. Jestem bardzo przeciwny takim... happeningowaniu wokół tego tematu.

A to był happening, a nie raport komisji?

Jedno i drugie. I ta wczorajsza akcja, i ten raport to były rzeczy niepoważne. Ja zresztą w ogóle mam wrażenie, że Patryk Jaki czując, że przegra w Warszawie, osuwa się właśnie w śmieszność w tej chwili, zamiast prowadzić poważną kampanię. To nie był raport komisji. Komisja nie obradowała nad tym raportem, komisja nie przyjęła go jako Komisja Weryfikacyjna. Nie wiem, kto jest autorem tego raportu, na pewno nie Komisja Weryfikacyjna. Nie był on przedyskutowany, nie rozmawialiśmy o tych liczbach. W moim przekonaniu one są nie to, że tylko szacunkowe, ale po prostu nieprawdziwe. Komisja na pewno nie obradowała nad trzema tysiącami przypadków, tylu ich nie zbadaliśmy. Ja naprawdę uważam, że dla dobra wyjaśnienia reprywatyzacji w Warszawie, ale też dla powagi instytucji publicznej, warto traktować to, co wydarzyło się wokół reprywatyzacji, poważnie i od początku mówiłem, żeby nie zamieniać komisji w narzędzie polityczne, a w tej chwili, niestety, Patryk Jaki ją w takie narzędzie polityczne zamienia.

Ale też od początku pan mówił, że z Patrykiem Jakim i z innymi członkami komisji bardzo dobrze się panu współpracuje, że nie ma raczej między wami... Nieraz rozmawialiśmy przy poszczególnych etapach, przy poszczególnych przesłuchaniach, kiedy wpływały nowe dokumenty do komisji, przecież nie pierwszy raz jest pan w Sygnałach Dnia, bardzo się pan wtedy pozytywnie wyrażał o swoich partnerach, w tym o Patryku Jakim. Mówię o partnerach z komisji.

No, dlatego teraz mnie dziwi to zachowanie. Ja rozumiem, że jest kampania, rozumiem, że sięga się po wszystkie możliwe argumenty i metody, natomiast naprawdę oczekiwałbym od kolegów z PiS-u w komisji powagi, dlatego że reprywatyzacja była poważną rzeczą. Trzeba wyciągnąć z tego wnioski. Naprawdę mieliśmy wielu skrzywdzonych lokatorów. Chodzenie z latarkami po mieście i podświetlanie kamienic naprawdę niewiele nas zbliża do tego, żeby w przyszłości rozwiązać te problemy. Bardziej by nas zbliżyło przyjęcie dużej ustawy reprywatyzacyjnej, ale tutaj Patryk Jaki milczy jak zaklęty. Ja naprawdę chciałbym, żeby ta kampania była poważna, bo Warszawa zasługuje na powagę i Komisja Weryfikacyjna też zasługuje na powagę. (...)

Nie od Patryka Jakiego zależą w tej chwili losy dużej ustawy reprywatyzacyjnej, wiemy, że na szczeblu rządowym tam zapadły ustalenia, że na razie ze względu między innymi na napiętą sytuację międzynarodową, eufemistycznie mówiąc, pewne kwestie nie będą poruszane.

No tak, ale tym bardziej oczekiwałbym powagi, a nie takiego osuwania się w śmieszność. Ja wiem, że desperacja, ja wiem, że kampania, wiem, że się sięga po różne metody, ale dzika reprywatyzacja była naprawdę poważną rzeczą. Traktujmy ją poważnie. O to będę apelował.

Ja wiem, że jest pan też tym człowiekiem, który w .Nowoczesnej najdłużej po nocach siedzi nad różnego rodzaju badaniami, sondażami. Ta polaryzacja, na którą niektórzy tak się bardzo skarżą, na dwa główne obozy i mało miejsca dla ewentualnych pretendentów, polaryzacja, której zresztą przecież między innymi efektem jest to, od czego zaczęliśmy rozmowę, czyli to, że idzie Koalicja Obywatelska, a nie osobno Platforma i .Nowoczesna, do tych wyborów, będzie silna pana zdaniem? Jest miejsce dla mniejszych graczy czy raczej to będzie tylko rozgrywka właściwie między tymi największymi?

Ja myślę, że ona będzie w tych wyborach decydująca, że najważniejszymi graczami będzie PiS i Koalicja Obywatelska. To także jest efekt tego, że wiele osób jest niezadowolonych z tych trzech lat, sfrustrowanych, widzi po prostu, że jest to chaos spory, niekompetencja i codziennie właściwie można odczuwać wstyd, patrząc na to, co się dzieje, na to, co pan premier mówi i jak mówi. Więc myślę, że to zdominuje te wybory. Ale nie chciałbym, żeby w lokalnych społecznościach przepadły komitety, które reprezentują mieszkańców, sąsiadów, reprezentują takie sąsiedzkie wartości. I myślę, że w dzielnicach czy w gminach mam nadzieję, że te komitety takie samorządowe uzyskają dobry wynik, bo byłoby bardzo źle, gdyby samorządy zostały skrajnie upartyjnione, gdyby nie było miejsca tam właśnie dla reprezentantów takich lokalnych społeczności, bo w końcu samorząd to jest coś najbliższego nam.

Jest możliwe zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego w pierwszej turze, uważa pan?

Na to liczymy, na to stawiamy. Sondaże dają... wszystkie sondaże dają przewagę Rafałowi Trzaskowskiemu w pierwszej turze, w drugiej turze już bardzo wyraźną przewagę. Więc nie tracimy minuty ani godziny, ani dnia w tej kampanii, a zostało jeszcze dziewięć dni, żeby przekonywać warszawiaków i osiągnąć zwycięstwo w pierwszej turze.

To teraz jeszcze pytanie do pana już nie jako polityka .Nowoczesnej, tylko części Koalicji Obywatelskiej. No bo to jest tak, że nie tylko te dobre rzeczy, ale te i złe trzeba wziąć na siebie. Mamy oto...

Trzeba, kto jest w koalicji.

Mamy oto kandydata Koalicji Obywatelskiej, to już nie jest członek Platformy Obywatelskiej, ale w dalszym ciągu kandyduje – Roman Smogorzewski, prezydent Legionowa, żenujący występ, seksistowskie wypowiedzi podczas prezentacji kandydatów. Mamy kandydata w Kutnie Koalicji Obywatelskiej Janusza Pawlaka, tam od dwóch lat nad nim wisi sprawa, która została dosyć mocno opukana nawet tam na szczeblu rady powiatu. Bardzo dziwne zachowania w szkole – obietnice poprawy komuś stopnia, dziewczynce za wyjście razem na basen, akcje w klasie w rodzaju tam sadzanie dziewczyny na środku klasy, wzywanie jej kolegę „przyjdź i oceń dekolt pani koleżanki”. Tu akurat żadnej rezygnacji nie było, w dalszym ciągu kandyduje jako kandydat Koalicji Obywatelskiej Janusz Pawlak w Kutnie. Więc ja się pytam o pana opinię na ten temat jako przedstawiciela teraz nie .Nowoczesnej, ale Koalicji Obywatelskiej.

Jeśli chodzi o kandydata na prezydenta Legionowa, to myślę, że tutaj trzeba jednoznacznie nazwać seksizm seksizmem i dla takich zachowań w przestrzeni publicznej nie powinno być miejsca. Politycy i ich zachowanie są jednak wzorem w jakimś stopniu społecznym, więc tutaj trzeba mieć bardzo wysokie standardy. I myślę, że sam kandydat powinien to poczuć i zrezygnować. Jeżeli nie czuje, to mam nadzieję, że wyborcy odczują i dadzą mu odczuć, że jego zachowanie było niewłaściwe. My rozmawiając z koalicjantem, podkreślamy, że wysokie standardy etyczne, wysokie standardy zachowań powinny być czymś, co koalicję pokazują. To dotyczy także pewnej odwagi w polityce, czyli tego, co zrobił prezydent Lublina, czyli zakazanie Marszu Równości. Też rozmawiamy o tym z koalicjantem, też rozmawiamy o tym z panem prezydentem Lublina, że jeśli chodzi o prawa człowieka jeśli chodzi o wolność demonstracji, to trzeba tutaj... że oczekujemy tutaj wysokich standardów od koalicji.

Paweł Rabiej, szef Rady Politycznej partii .Nowoczesna, kandydat na wiceprezydenta Warszawy, Koalicji Obywatelskiej, był gościem Sygnałów Dnia i radiowej Jedynki. Dziękuję bardzo.

Dziękuję bardzo.

JM