Nauka

Wszechświat powstał jak bąbel w łonie meta-wszechświata

Ostatnia aktualizacja: 20.09.2013 12:00
Oto nowa teoria początku świata, który znamy. świadczą o tym dane pochodzące z czasów, kiedy nasz Wszechświat był bardzo młody.

Najpopularniejsza teoria głosi, że nasz komos powstał w ułamku sekundy, kiedy rozszerzył się przestrzennie od niewielkiej osobliwości.

Dziesięć lat temu pierwsze mapy kosmicznego mikropromieniowania tła (CMB) dawały silne wsparcie takiej właśnie hipotezie. Pokazywały, że gęstość materii we wczesnym Wszechświecie różniła się gęstością. Ta różnica odpowiedzialna jest za powstanie galaktyk, gwiazd i innych znanych nam dzisiaj obiektów.

Jednak te wczesne mapy pokazywały, że różnice w gęstości materii były większe z jednej strony kosmosu. W 2013 roku teleskop Planck wykonał nową, najdokładniejszą w historii mapę CMB. Także na niej widać ową asymetrię Wszechświata.

Andrew Liddle z University of Edinburgh i jego koledzy postanowili zatem nareszcie naleźć dobre wyjaśnienie tego faktu. Wykorzystali teorię opublikowaną w 2008 roku przez Seana Carrolla i jego kolegów z CalTech. Teoria ta głosiła, że asymetria ta to wielka fala pełna mniejszych zawirowań - podobna do oceanicznej fali, która niesie na sobie wiele mniejszych. - Problem polega na tym, że naukowcy z CalTech nie mieli pomysły, skąd ona się wzięła - mówi Liddle.

Istnieje jednak inna teoria - o nukleacji bąbelkowej. Lidle sam pracował nad nią w latach 1990. Głosi ona, że Wszechświat powstał na skutek mechanizmów kwantowych w większym meta-wszechświecie. Owe efekty kwantowe spowodowały, że nasz Wszechświat wyskoczył jak bąbel w gotującej się wodzie.

Z teorii bąbelkowej połączonej z teroią fali wynika, że nasz Wszechświat powinien mieć kształt siodła. Rozkład nierówności materii w CMB wskazuje tymczasem że Wszechświat najprawdopodobniej jest płaski. Badacze sądzą jednak, że w tym nie ma sprzeczności. Znajdujemy się na „siedzisku” kosmosu, nie widzimy zatem jego zakrzywień.

Czy to ostateczna teoria powstania kosmosu? Raczej nie. Niektórzy kosmolodzy uważają bowiem, że brak równowagi w pierwotnej materii to błąd statystyczny.

Pozostaje też jeszcze inne pytanie: co znajduje się na zewnątrz naszego bąbla? Czy moglibyśmy się z niego wydostać? Zapewne nie. Jego granice rozszerzają się z prędkością światła, trudno byłoby je zatem „dogonić”.

(ew/NewScientist)

Zobacz więcej na temat: astronomia NAUKA