Europejczycy mają dobrze rozwinięte systemy kosmicznego transportu, ale pozostają w tyle za innymi jeśli chodzi o powroty z orbity na Ziemię. IXV miał więc przetestować jeden z systemów ponownego wchodzenia w atmosferę. 
Biały i elegancki statek został wystrzelony z europejskiej bazy Kourou w Gujanie Francuskiej. - Start był fantastyczny, niewiele chmur, jaskrawy błysk silników i huk. To było ekscytujące - mówi Salvatore Manusco z ESA. 
Wyniosła go lekka rakieta Vega. IXV leciał z Ameryki Południowej na wschód. Jego maksymalna wysokość wyniosła 450 kilometrów, a maksymalna prędkość - 26 tysięcy kilometrów na godzinę. Po ponownym wejściu w atmosferę rozgrzał się do temperatury 1700 stopni. 
Po stu minutach lotu IXV otworzył spadochrony i usiadł łagodnie na falach Pacyfiku, gdzie czekał na niego specjalny okręt.
Teraz europejscy eksperci sprawdzą, czy system powrotu na Ziemię zadziałał prawidłowo. 
(IAR)