Kultura

Monologi i kontemplacje Confusion Project

Ostatnia aktualizacja: 07.04.2018 13:52
Confusion Project przedstawia swój trzeci album, Piotr Wyleżoł czaruje swom sekstetem, a Thomas Kolarczyk zalicza świetny debiut. 
Fragment okładki płyty Primal
Fragment okładki płyty "Primal"Foto: materiały promocyjne

"Primal" (wyd. Solito) to trzeci album Confusion Project. Zespół przedstawia projekt będący tzw. płytą koncepcyjną i od razu zapowiadam – jej temat przewodni jest poważny: ludzie zagubienie, poszukiwanie swojego miejsca na ziemi, kontemplacja natury. Pięknie brzmią trzy krótkie "Monologue" spajające opowieść - na każdym z „monologów” dominuje jeden z artystów - najpierw pianista Michał Ciesielski, później perkusista Adam Golicki, a na końcu basista Piotr Gierszewski. Stonowana atmosfera, ilustracyjność, bogata paleta barw – to cechy dominujące na „Primal”. Ale bynajmniej nie mamy tu do czynienia ze zbytnim wygładzeniem brzmienia, czy schematycznością. Jest spontaniczność, ale są też ramy opowieści. Krążek dopracowany, z jasnym przekazem.


. .

Trębacz Robert Majewski, puzonista Grzegorz Nagórski, kontrabasista Michał Barański i perkusista Michał Miśkiewicz – takich artystów do współpracy na swojej płycie „Human jazz” (wyd. Polskie Nagrania) zaprosił znakomity pianista Piotr Wyleżoł. Do tego, partie wokalne wykonują Aga Zaryan i Grzegorz Dowgiałło. Jakby tego było mało – mamy jeszcze wisienkę na torcie – czyli gościa specjalnego - amerykańskiego saksofonistę Dayna Stephensa. - Wszyscy na płycie są poniekąd gośćmi specjalnymi, bo każdy dobrany jest, aby dołożyć indywidualną część do całości. Chciałem oczywiście, żeby byli to wspaniali muzycy, ale też zwyczajnie fajni ludzie, którzy grając potrafią szczerze opowiadać o emocjach – podkreślał w rozmowie z „Jazz Forum” pianista. „Human jazz” to krążek bogaty brzmieniowo – sekstet Wyleżoła, wzmocniony przez wokalistów, prezentuje mnóstwo intrygujących dialogów, jest tu miejsce i na sola i na duety. Fajne instrumentarium, znakomite liderowanie Wyleżoła, świetnie brzmiąca sekcja dęciaków. Wielkie brawa Panie Piotrze!

Urodzony w Niemczech, ale mający polskie korzenie kontrabasista Thomas Kolarczyk debiutuje swoim albumem „Halbträume” (wyd. DOUBLE MOON). Młody muzyk związany jest z Berlinem i tam mocno angażuje się zarówno w różne projekty jazzowe, jak i pozajazzowe: rockowe, folkowe i muzyki poważnej. To sporo doświadczeń, jak dla młodego artysty, który dopiero szlifuje swój talent. A że potrafi się szybko uczyć to słychać na krążku – bardzo dojrzała gra, odpowiedzialna, mądra. Lider stawia na dęciaki i to jest dobra decyzja - Otto Hirte na saksofonie altowym, Viktor Wolf na klarnecie i Sławek Pezda na saksofonie tenorowym – grając tak na koncercie zebraliby burzę braw. Warto przyglądać się dalszym poczynaniom Kolarczyka. Jego debiut jest bardziej niż obiecujący!

Mieczysław Burski

Zobacz więcej na temat: MUZYKA recenzja Jazz
www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Brzoska zachęca do "Brodzenia", Tubis woli "Lunatyka"

Ostatnia aktualizacja: 02.04.2018 13:50
Oniryczne, poetyczne, transcendentne, odrobinę psychodeliczne – tak można by otagować projekt „Brodzenie” (wyd. Fundacja Kaisera Söze) ekipy Brzoska/Marciniak/Markiewicz. 
rozwiń zwiń