EURO 2016

Euro 2016: Islandia dopingu uczyła się od Wikingów? To mit, nauczycielami byli Polacy

Ostatnia aktualizacja: 30.06.2016 13:19
Islandzcy kibice wyjawili tajemnicę swojego fantastycznego dopingu. "Nie jest to rozgrzewka do walki Wikingów sprzed tysiąca lat. My uczyliśmy się od Polaków" - powiedział prezes stowarzyszenia islandzkich kibiców piłkarskich Styrmir Gislason.
Aron Gunnarsson, jeden z bohaterów Islandii
Aron Gunnarsson, jeden z bohaterów Islandii Foto: EPA/SEBASTIEN NOGIER

Islandczyk w rozmowie z duńskim dziennikiem "Jyllands Posten" wytłumaczył, że zakładając w 2007 roku stowarzyszenie Tolfan szukał z kolegami odpowiedniej i rozpoznawalnej formy dopingu: "znaleźliśmy ją u polskich kibiców piłki ręcznej".

Wyjaśnił, że po wielokrotnym obejrzeniu nagrań wideo z polską publicznością zmienili nieco formę dopingu i wprowadzili pewne wariacje.

- Po latach stosowania tego dopingu podczas meczów ligowych na Islandii forma ta rozwinęła się do takiej, jaką teraz prezentujemy we Francji - wyjaśnił Gislason.

Podkreślił, że jest mu bardzo przykro, ale jest zmuszony "zabić" piękny mit o rytuałach Wikingów, o którym piszą światowe media.



- Niestety, taka jest prawda. Taka formę wymyślili Polacy, a my ją tylko przejęliśmy, nawiązując do naszej przeszłości historycznej. Teraz na meczach we Francji dźwięk naszego dopingu sprawia, że sami dostajemy gęsiej skórki i czujemy się nieustraszonymi Wikingami - dodał Gislason.

Mecz 1/4 finału Euro pomiędzy Islandią a Francją odbędzie się w niedzielę o godzinie 21 na stadionie Stade de France w podparyskim Saint-Denis.

(ah)


 

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak