EURO 2016

Euro 2016: reprezentacja Polski dotarła do La Baule

Ostatnia aktualizacja: 07.06.2016 16:06
Piłkarska reprezentacja Polski przybyła do La Baule - miejscowości położonej nad oceanem, która w trakcie Euro 2016 będzie bazą biało-czerwonych. Wieczorem odbędzie się trening kadrowiczów.
Audio
  • "Krychowiak to zawodnik, którego trudno zastąpić” - mówi selekcjoner Adam Nawałka (IAR)
  • Adam Nawałka po meczu reprezentacji Polski z Litwą o Michale Pazdanie (IAR)
  • Adam Nawałka po meczu reprezentacji Polski z Litwą (IAR) cz. 1
  • Adam Nawałka po meczu reprezentacji Polski z Litwą (IAR) cz. 2
  • Kamil Glik ma nadzieję, że kibice będą zadowoleni z postawy biało-czerwonych na Euro (IAR)
  • Bartosz Salamon śmiało zapowiada - jesteśmy gotowi do walki, chcemy zrealizować nasz cel (IAR)
Autokar piłkarskiej reprezentacji Polski przyjeżdża do hotelu Barriere LHermitage we francuskim La Baule, gdzie od 7 bm. zamieszka piłkarska reprezentacja Polski. Polacy przylecieli do Francji na mistrzostwa Europy
Autokar piłkarskiej reprezentacji Polski przyjeżdża do hotelu Barriere L'Hermitage we francuskim La Baule, gdzie od 7 bm. zamieszka piłkarska reprezentacja Polski. Polacy przylecieli do Francji na mistrzostwa EuropyFoto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Serwis specjalny
euro 2016 F 1200.jpg
Euro 2016

Polska ekipa leciała z Krakowa (dzień wcześniej grała towarzysko z Litwą) czarterem do Saint-Nazaire. Tam piłkarze wsiedli - po raz pierwszy podczas turnieju - do oficjalnego autokaru reprezentacji na Euro 2016. W kolorze granatowym, z hasłem "Łączy nas piłka".

Po kilkunastu minutach kadrowicze dotarli do La Baule, gdzie pod hotelem Barriere L'Hermitage już od kilku godzin czekało na nich kilkudziesięciu kibiców (spora grupa przyjechała z Paryża), również liczne grono dziennikarzy.

Piłkarze, w eleganckich garniturach i ciemnych okularach, przeszli z autokaru do hotelu, witani przed jego dyrekcję. Po drodze niektórzy rozdawali autografy, a najwięcej czasu kibicom poświęcił selekcjoner Adam Nawałka. - Dziękujemy wam za wsparcie - mówił uśmiechnięty trener.

Wieczorem na położonym nieopodal Stade Moreau-Defarges selekcjoner przeprowadzi trening - w całości otwarty dla kibiców i mediów.

Euro 2016 rozpoczyna się 10 czerwca, a biało-czerwoni rozpoczną swój udział dwa dni później, gdy w Nicei zagrają z Irlandią Północną. Ich kolejnymi rywalami w grupie C będą Niemcy (16 czerwca w Saint-Denis) i Ukraina (21 czerwca w Marsylii)

Jedziemy z uśmiechem na ustach

- Jedziemy z uśmiechem na ustach, aby zagrać dobrą piłkę - powiedział prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek przed odlotem drużyny narodowej do Francji.

Jego zdaniem kibice i dziennikarze nie powinni popadać w pesymizm po ostatnich słabych występach biało-czerwonych w meczach towarzyskich (przegrana z Holandią 1:2 i bezbramkowy remis z Litwą).

- To były mecze sparingowe - powiedział przedstawicielom mediów szef związku.

Źródło: Agencja TVN

Jego zdaniem Polacy powinni wyjść na boisko we Francji "bez stresu, bez dużego 'naprężenia', tylko bawić się w sport, piłkę".

- Jedziemy przekonani o tym, że wykonaliśmy dobrą robotę. Wiadomo, że podczas mistrzostw Europy wcześniej czy później z kimś trzeba będzie przegrać. Mam nadzieję, że najpierw zagramy czwarty mecz (trzy w fazie grupowej + jeden - przy. red.), potem zobaczymy co dalej będzie. Uważam za niepotrzebne tworzenie takiej atmosfery, że przyszłość Polski zależy od tego turnieju. Po prostu chcemy jak najlepiej wypaść - powiedział.

Boniek podkreślił, że mistrzostwa Europy to trudny turniej. - Są 24 zespoły, które będą odpadać aż do finału, w którym zostaną dwa. Naszą nadzieją jest, aby odpaść jak najpóźniej. Wiemy doskonale, że nasze społeczeństwo kocha sport. Lubi identyfikować się z reprezentacją, nie tylko piłkarską. Zdajemy sobie z tego sprawę i dlatego chcielibyśmy wypaść jak najlepiej - przyznał.

Turniej we Francji rozpoczną się 10 czerwca. W fazie grupowej biało-czerwoni zmierzą się z Irlandią Północną (12 czerwca), Niemcami (16 czerwca) i Ukrainą (21 czerwca).

ps, man

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak

Czytaj także

Euro 2016: Krychowiak optymistą przed startem turnieju. "Myślę, że stać nas na wiele"

07.06.2016 11:07
Pomocnik reprezentacji Polski Grzegorz Krychowiak przed wylotem do Francji zaznaczył, że nie rozgrywa jeszcze w głowie mistrzostw Europy. Zawodnik Sevilli w rozmowie z PAP mówił też o bezpieczeństwie, które powinno być priorytetem imprezy.
Grzegorz Krychowiak w meczu z Litwą
Grzegorz Krychowiak w meczu z LitwąFoto: PAP/Bartłomiej Zborowski
Posłuchaj
00'09 Litwini postawili Polakom trudne warunki - grali z wielkim zaangażowaniem, często bardzo ostro. Krychowiak nie ma jednak do rywali pretensji o faule (IAR)
00'33 "Krychowiak to zawodnik, którego trudno zastąpić” - mówi selekcjoner Adam Nawałka (IAR)
więcej

PAP: Bardzo dużo mówi się o bezpieczeństwie podczas Euro 2016. Czy te obawy są uzasadnione?

Grzegorz Krychowiak: Mam zaufanie do francuskich władz. Wierzę, że ten turniej przebiegnie w odpowiednich warunkach i będziemy mówili tylko o piłce nożnej, a nie o innych rzeczach, które dzieją się wokół.

PAP: Będzie się pan obawiał o swoich bliskich?

G.K.: Na pewno ktoś z moich bliskich będzie obecny na naszych meczach, ale nie ustaliliśmy jeszcze szczegółów. Oczywiście, pojawia się pewna myśl w głowie po ostatnich wydarzeniach, jakie miały miejsce we Francji. Mam jednak nadzieję, że te tragedie już się nie powtórzą i Euro przebiegnie w odpowiednich warunkach.

PAP: Docierają do pana informacje na temat bezpieczeństwa od przyjaciół z Francji?

G.K.: Podczas dwóch dni przerwy po zgrupowaniu w Arłamowie miałem okazję odwiedzić Paryż. Widać, że ten kraj żyje zbliżającymi się mistrzostwami Europy. Przygotowania dostrzega się na każdym kroku. Oczywiście żaden z moich kolegów nie zagwarantuje mi, że nic się nie stanie. Na wszyscy jednak zdają sobie sprawę z rangi tego turnieju. Bezpieczeństwo piłkarzy, kibiców i innych ludzi jest priorytetem.

PAP: Oglądał pan sobotnie mecze towarzyskie naszych grupowych rywali? Niemcy pokonały Węgry 2:0, a Irlandia Północna bezbramkowo zremisowała ze Słowacją...

G.K.: Widziałem wyniki, ale nie oglądałem tych spotkań. Na pewno będziemy analizowali grę tych zespołów, aby niczym nas nie zaskoczyły. Przygotowujemy się do każdego zespołu indywidualnie, bo każdy detal jest ważny i staramy się go wykorzystać. Jestem pewny, że dobrze przygotujemy się do niedzielnej rywalizacji z Irlandią Północną.

PAP: Rozgrywa pan już w głowie te mistrzostwa?

G.K.: Nie. Podchodzę do tego bardzo spokojnie. Najważniejsze jest najbliższe spotkanie i na nim trzeba się skupiać. Po meczu z Litwą myślimy już tylko o Irlandii Północnej. Wszyscy podchodzimy do tego turnieju z myślą, że najważniejsze jest to, co czeka nas zaraz. Mecz po meczu będziemy się odpowiednio przygotowywać.

PAP: Nie był pan powołany do reprezentacji Polski na Euro 2012, ale czy ma pan pewne refleksje porównując obecna sytuację i to, co działo się cztery lata temu?

G.K.: Wszyscy wiemy, że wówczas zespół nie spełnił oczekiwań. Teraz mamy okazję pokazać się z innej strony. To jest najważniejsze i nie ma sensu patrzeć wstecz. Trzeba się skupić nad tym, co nas czeka.

PAP: A zastanawiał się pan na co stać polską reprezentację w tych mistrzostwach?

G.K.: Myślę, że stać nas na wiele. Oczywiście trzeba będzie to pokazać w tym najważniejszym momencie. Uważam jednak, że nie ma sensu stawiać sobie długoterminowych celów. Najważniejsze, żebyśmy wyszli z grupy. To jest cel numer jeden. Jednak zdajemy sobie sprawę, że taki cel ma każdy inny zespół na Euro. Jeśli to osiągniemy, będziemy sobie wyznaczać kolejne cele.

PAP: Kto jest pana faworytem tych mistrzostw?

G.K.: Jest kilka zespołów, które będą walczyć o te najwyższe cele. Na pewno liczyć się będą gospodarze. Francuzi mają bowiem bardzo silny zespół. W tej stawce będą też Hiszpanie, którzy na każdym turnieju stawiani są w roli faworytów. Silni wydają się również Anglicy.

PAP: Pamięta pan komu kibicował na mistrzostwach Europy jako dziecko?

G.K.: Zawsze kibicowałem Polsce, która grała na Euro w 2008 i 2012 roku.

PAP: Ostatnio pojawiły się informacje o zainteresowaniu pańską osobą Barcelony. Czy to nie przeszkadza w koncentracji przed Euro?

G.K.: Nie zaprzątam sobie tym głowy. Na dzień dzisiejszy liczy się dla mnie tylko Euro. Ten turniej jest teraz dla mnie najważniejszy.

Źródło: Agencja TVN

ps