Powstanie Warszawskie (nowe)

1 września

Ostatnia aktualizacja: 04.07.2017 14:10
Trzydziesty drugi dzień powstania, piątek. Powstańcy opuszczają kolejne ulice. Ze Starego Miasta nie pozostaje nic, zgodnie z rozkazem Hitlera, że "Warszawa ma zniknąć z powierzchni ziemi".
Audio
  • - Stare Miasto staje się wielkim płonącym gruzowiskiem - mówi historyk Zbigniew Osiński z Muzeum Powstania Warszawskiego. (PR, 2014)
  • - Wchodziliśmy do kanału na rogu Długiej i Miodowej, a wychodziliśmy przy Wareckiej róg Nowego Światu. To było coś strasznego - wspominał Stanisław Wicherkiewicz ps. Zawieja. (Archiwum PR)
  • Wspomnienia m.in. dowódcy batalionu "Zośka" kpt. Jerzego Białousa (czyta lektor); Zdzisława Jeziorańskiego z Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK (czyta lektor); fr. przemówienia gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego z 1.IX.1944 (czyta lektor). Cykl "Dni Walczącej Stolicy" Władysława Bartoszewskiego. (RWE, 1984)
Niemieccy żołnierze wyciągają powstańca z kanału przy ul. Dworkowej.
Niemieccy żołnierze wyciągają powstańca z kanału przy ul. Dworkowej. Foto: BundesarchivBild/ Wikipedia/domena publiczna

Na Starym Mieście trwa dramatyczna walka z czasem. Siły niemieckie wspierane przez lotnictwo szturmują ostatnie bastiony dzielnicy, których załogi mają tylko jeden cel: zabezpieczyć ewakuację kanałami żołnierzy i ludności cywilnej. Właz na placu Krasińskich jest drogą rozpaczy i nadziei. Nieprzyjaciel szturmuje od strony ul. Bielańskiej na Długą, od Placu Zamkowego i na Nowe Miasto. Ewakuacja trwa cały dzień i noc.

Zobacz i dowiedz się, dlaczego pl. Krasińskich był ważnym miejscem w czasie Powstania i jaka była jego powojenna historia:

Tylko grupa 50 żołnierzy batalionu "Zośka" dowodzona przez Ryszarda Białousa pod osłoną nocy wychodzi z kryjówki i jako jedyna przedostaje się do Śródmieścia nie kanałami, lecz na powierzchni.

Na Sadybę, Czerniaków i Sielce idzie silne natarcie nieprzyjaciela. Ciężkie walki toczą się o Cmentarz Czerniakowski. Bombardowanie obraca w gruzy Fort Dąbrowskiego.

Przed mikrofonem "Błyskawicy" staje po raz pierwszy w życiu gen. Tadeusz Bór-Komorowski. Z okazji piątej rocznicy wybuchu wojny przygnieciony ciężarem odpowiedzialności, drobny, w zniszczonym garniturze, wygłasza przemówienie w języku polskim i angielskim. "Bohaterstwem żołnierza i patriotyczną cnotą obywatela wypisujemy jedną z najszczytniejszych kart naszej historii" - mówi gen. Komorowski.

Z kolei powstańcze Polskie Radio nadaje audycję "Dwa wrześnie", w której padają słowa odnoszące się do dnia wybuchu wojny: "Tak jak wtedy czekamy i wierzymy, wierzymy niezachwianie. Ci, którzy umierają , też wierzą. Bo wiedzą, że wszystko ma sens. A przede wszystkim ma sens śmierć".


< 31 sierpnia

2 września >


wspołpraca