Joseph Conrad
Section04

Joseph Conrad

1857 - 1924

Section05

Obywatel świata, klasyk literatury

Urodził się jako Polak - Józef Teodor Konrad Korzeniowski. Umarł jako Brytyjczyk Joseph Conrad. Znajduje się w ścisłej czołówce literatury światowej klasyki. Pisał tylko po angielsku. W posługiwaniu się tym językiem zestawiany jest na równi z Szekspirem.

Jako zawodowy marynarz przepłynął tysiące mil morskich. Podczas swoich podróży poznał najodleglejsze zakątki i najciemniejsze zakamarki ludzkiej natury. Pytania o sens człowieczeństwa, granice dobra i zła stały się kanwą dla jego najwybitniejszych dzieł. Przygody, niebezpieczeństwa, heroiczne czyny, samotność, niezrozumienie, obcość kulturowa prowadzą do pytań o powinnościach moralnych człowieka.

Więcej
Section08

Życie pisarza

Znali Conrada

Ostatnio dodane
Nigdy nie brano go za Anglika

- Miał swój specyficzny akcent, który stawał się coraz bardziej wyraźny w miarę tego jak ojciec posuwał się w latach - wspominał Borys Conrad, starszy syn pisarza. (RWE, 15.05.1966)

Mistrz języka angielskiego

- Ojciec mówił płynnie po angielsku, niemiecku, polsku, włosku, hiszpańsku. Pisać lubił przy dużym stole i nigdy nie używał miękkiego fotela – wspominał John Conrad, młodszy syn pisarza. (RWE, 26.12.1965)

Pisał wybitnym stylem

- Mówił po angielsku z wyraźnym polskim akcentem. Jako pisarz posługiwał się wybitnym stylem języka angielskiego – wspominał Edward Raczyński, dyplomata, prezydent RP na uchodźstwie. (RWE, 19.05.1986)

Pierwsze spotkanie

- Dziwiłem się, że mimo cudzoziemskiego akcentu powierzono mu dowództwo brytyjskiego okrętu - wspominał Hubert Spirydion Kliszczewski. (RWE, brak daty)

Arcydzieła literatury

Lord Jim

Losy tytułowego bohatera, marynarza, a następnie przywódcy w fikcyjnym państwie Patusan, są dla pisarza przyczynkiem do rozważań na temat honoru i odpowiedzialności. Więcej

Jądro Ciemności

- "Jądro ciemności" to powieść, którą powinien przeczytać każdy – powiedział Portalowi PolskieRadio.pl Zdzisław Najder, krytyk literacki, conradysta. Więcej
Ostatnio dodane
"Lord Jim"

- Chcemy tak na różne sposoby być - fragment "Lorda Jima" w przekładzie Anieli Zagórskiej, czyta Tomasz Marzecki. (PR, 9.06.1997)

"Jądro ciemności"

- Kiedy byłem chłopcem fascynowały mnie mapy. Godzinami mogłem gapić się na Amerykę Południową - fragment "Jądra ciemności" w przekładzie Magdaleny Heydel czyta Krzysztof Gosztyła. (PR, 2011)

"Książę Roman"

- Postanowił dołączyć do głównych sił polskich stojących twarzą w twarz z Rosjanami - fragment opowiadania "Książę Roman" w przekładzie Haliny Carroll-Najder czyta Łukasz Lewandowski. (PR, 7.08.2007)

"Lord Jim"

- O Dainie Warisie jego ludzie mawiali z dumą, że umie walczyć jak biały - fragment "Lorda Jima" w przekładzie Anieli Zagórskiej, czyta Tomasz Marzecki. (PR, 9.06.1997)

"Ze wspomnień"

- Ujrzałem znów słońce zachodzące na równinach, jakie widywałem, podróżując w dzieciństwie - fragment "Ze wspomnień" w tłumaczeniu Haliny Carroll-Najder czyta Łukasz Lewandowski. (PR, 7.08.2007)

"Jądro ciemności"

- I odpływaliśmy znów w ciszy, wzdłuż pustych rzecznych obszarów - fragment "Jądra ciemności" w przekładzie Anieli Zagórskiej czyta Mariusz Benoit. (PR, 12.10.2004)

"Jądro ciemności"

- Kiedy rury maszyny parowej zaczęły przeciekać, posuwaliśmy się naprawdę wolno - fragment powieści w tłumaczeniu Magdaleny Heydel czyta Marcin Mastalerz. (PR, 17.11.2017)

"Lord Jim"

- Cisza. Tylko Bóg, który stworzył go takim, a nie innym, wie, jak ją Jim po swojemu rozumiał - fragment "Lorda Jima" w tłumaczeniu Anieli Zagórskiej czyta Tomasz Marzecki. (PR, 31.01.2001)

Section016

Podróże Conrada i jego bohaterów

Joseph Conrad

Zanim Józef Konrad Korzeniowski opublikował swoją pierwszą książkę, odbył ponad 40 morskich podróży. W wieku 17 lat, po śmierci ojca, wyjechał do Marsylii, gdzie zaciągnął się do francuskiej marynarki handlowej. Pod jej banderą pływał na Karaiby, do francuskich posiadłości w Ameryce Południowej oraz na Morzu Czarnym. Ze względu na to, że władze rosyjskie nie przedłużyły Korzeniowskiemu paszportu, musiał w 1878 roku zaciągnąć się do marynarki brytyjskiej. Odbył podróże do południowej Afryki, Indii, południowo-wschodniej Azji i Australii. W 1886 roku zdobył patent kapitański, a dwa lata później powierzono mu dowodzenie statkiem Otago.

W 1890 roku nawiązał współpracę z Belgijską Spółką Akcyjną do Handlu z Górnym Kongiem. Podróż rzeką Kongo stała się kanwą noweli "Jądro Ciemności ". Ostatnią podróż Korzeniowski odbył w 1893 i 1894 do Australii i z powrotem do Londynu. Po niej oddał się pracy literackiej. Odtąd był znany jako Joseph Conrad.

Więcej
Jądro ciemności

Akcja opowiadania rozpoczyna się w Londynie na statku "Nellie”, zakotwiczonym na Tamizie. Grupa przyjaciół snuje morskie opowieści. Wśród nich jest Marlow, stary marynarz, który zaczyna opowiadać swoją historię. Zaczyna się ona w Brukseli, mieście, które było jak "pobielany grób". Tam Marlow otrzymuje pracę w kompanii handlowej. Na jej zlecenie rusza do delty rzeki Kongo.

Podróż brzegiem Afryki trwa 30 dni. Po tym czasie Marlow przesiada się na inny statek, płynie 200 mil w górę rzeki. Tam znajduje się pierwsza stacja kompanii, tam też marynarz po raz pierwszy widzi przerażający obraz wycieńczonych czarnoskórych. Spotyka na miejscu księgowego, od którego po raz pierwszy słyszy o Kurtzu, najlepszym łowcy kości słoniowej. Po przebyciu z karawaną 15 mil, Marlow dociera do stacji centralnej. Tam dowiaduje się, że parowiec, którym miał płynąć dalej wymaga remontu. Podczas trzymiesięcznego przymusowego postoju Marlow poznaje agenta, rzekomego producenta cegieł oraz wuja dyrektora, który prowadzi nielegalną działalność łupieżczą. Po tym czasie Marlow rusza w górę rzeki. Jego celem jest stacja centralna, gdzie czeka ciężko chory Kurtz. Podróż nie należy do łatwych. Nurt Konga jest niebezpieczny, podróżującym zagraża mgła, załogę atakują tubylcy. Ginie sternik. Po dotarciu do stacji centralnej, Marlowa czeka straszna prawda: Kurtz sterroryzował okolice i ograbił je z kości słoniowej. Głowy "buntowników" nabijał na pale. Miejscowi traktowali go jak boga. Chory Kurtz wyrusza w podróż powrotną na pokładzie statku Marlowa. W drodze umiera ze słowami "Zgroza! Zgroza!" na ustach. Marlow zabiera do Brukseli dokumenty i list Kurtza do narzeczonej. Na miejscu spotyka się z bliskimi zmarłego i dziennikarzem. Najtrudniejsze jest dla niego spotkanie z narzeczoną, która pozostaje w żałobie jeszcze dwa lata po śmierci ukochanego. Marlow zataja przed nią prawdę o Kurtzu. Na tym kończy się historia Marlowa. Nad Tamizą wstaje świt. Zebrani na "Nellie" rozchodzą się w milczeniu.

Więcej
Lord Jim

Tytułowego bohatera poznajemy jako młodego adepta sztuki marynarskiej, który służył na statku szkoleniowym w Wielkiej Brytanii (1). Pewnego razu, podczas sztormu, do statku dotarło wezwanie pomocy. Jim nie ruszył na pomoc rozbitkom, czego później nie mógł sobie wybaczyć.

Po dwóch latach szkolenia wyruszył na morze. Skierował się na Daleki Wschód (2), gdzie zaciągnął się na statek "Patna". Mała jednostka ruszyła z ośmiuset pielgrzymami do Mekki. Po wpłynięciu na Morze Czerwone (3) statek uderzył w coś, a w skutek tego powstał otwór w kadłubie, co zagrażało zatonięciem. Kapitan statku zdecydował się opuścić jednostkę po cichu, by nie zbudzić pasażerów, ponieważ było zbyt mało szalup, aby uratować wszystkich. Jim, choć czuł, że mógł zachować się honorowo, sparaliżowany przez strach również opuścił "Patnę”. Załoga zostaje uratowana przez marynarzy z parowca "Avondale" i odtransportowana do portu. Tam okazuje się, że "Patna” bezpiecznie dotarła do brzegu. Tchórzliwa załoga uciekła przed odpowiedzialnością, przed sądem staje tylko Jim. Traci patent marynarski. Swoją postawą przykuwa uwagę innego marynarza, Marlowa, z którym się zaprzyjaźnia. Marlow załatwia pracę Jimowi. Ten jednak po krótkim czasie rezygnuje z posady. Trafia do Bangkoku (4), Kalkuty (5), Rangunu (6), Penangu (7), Batawii i Semarangu (8). Nigdzie jednak nie zostaje na dłużej. Wszędzie dopada go pamięć o wydarzeniach z "Patny". Marlow, za radą starego rewolucjonisty Steina, wysyła Jima do Patusanu (9), małego państwa dręczonego przez wewnętrzne konflikty. Tutaj Jim zaprowadza pokój w imieniu radży, znajduje miłość i szczęście. Nie trwa ono jednak długo. Do kraju przybywają piraci, Jim przekonuje władcę Patusanu do nie wchodzenia z nimi w konflikt. Jednak na skutek zdrady syn radży ginie z rąk piratów. Jim tym razem nie ucieka od odpowiedzialności. Spotyka go śmierć z rąk władcy.

Więcej

Z radiowej półki

Ostatnio dodane
Świat w "Lordzie Jimie"

- Jim potknął się o nieznajomość samego siebie. Conrada najbardziej interesuje człowiek, jego wnętrze i jego życiowe wybory - mówił prof. Józef Rurawski. (PR, 7.08.1997)

Był to jeden z nas

- Możliwe, iż ludzi podobnych do mego Jima nie spotyka się często, ale mogę z czystym sumieniem zapewnić swych czytelników, że Jim nie jest owocem chłodnych spekulacji myślowych - pisał Joseph Conrad. (PR, 3.11.2009)

Jasne jest, że jestem Polakiem

W opowiadaniu "Książę Roman" pisał o Polsce jako o kraju, który "żąda, by kochać go bardziej niż jakikolwiek kraj był kochany" – mówił prof. Zdzisław Najder. (PR, 7.08.2007)

Tygrys nigdy nie zmienia pręgów

- Conrad daje klucze do zrozumienia działania policji politycznej i rosyjskiej duszy – słyszymy w audycji o dwóch powieściach politycznych Josepha Conrada - "Tajnym agencie" i "W oczach Zachodu". (PR, 14.05.2014)

Nostromo - złudzenia konieczne

- Jest to studium ludzkiej natury. Conrad stawia pytanie, jakie jest miejsce człowieka w otaczającym go świecie – mówił Tomasz Burek w dyskusji o "Nostromo". (PR, 5.09.1999)

Każdy z nas może być potworem

– To moralitet o tym, że sami dla siebie jesteśmy niezwykle nieprzewidywalni. W każdym z nas tkwi zagrożenie bycia Kurtzem – mówił  literaturoznawca Karol Samsel o "Jądrze ciemności".

Section017
Section020
Ostatnio dodane
Niepokojący i nieoczywisty

- Conrad jest pisarzem nieoczywistym. Mamy do czynienia z naprawdę wielkim pisarstwem. Jest niepokojący. Nie daje odpowiedzi, tylko stawia pytania – mówiła Magdalena Heydel, tłumaczka. (PR, 17.11.2017)

Zawsze byłem conradystą

- Od niego się nauczyłem, że walczy się codziennie o swoją prawdę, postawę i godność. Nie ma takiego momentu, w którym można by powiedzieć, że to koniec - mówił Gustaw Herling-Grudziński. (PR, 20.06.1994)

Męska lektura

- Przeczytałem całego Conrada. Był to człowiek o ogromnym talencie i dużej mądrości. Poruszał problematykę moralności, honoru i odwagi - wspominał kompozytor Witold Lutosławski. (PR, 30.09.1992)

Szkoła Conrada

- Nasuwa mi się podobieństwo pewnych problemów, które przejęli po Conradzie tacy pisarze jak: Malraux, Camus, Saint-Exupery, Hemingway, Faulkner – mówił pisarz Andrzej Braun. (PR, 9.06.1997)

"Angielski mną owładnął"

Zdania angielskie Conrada poddają się gładko tłumaczeniu na polski, mimo że jego angielski jest bogaty, wyrafinowany na poziomie składniowym, idiomatyki i obrazowania – audycja o tłumaczeniach tekstów Conrada. (PR, 7.04.2017)

Krytyka Orzeszkowej

Czułam, czytając o nim taką, jakąś rzecz śliską, podłażącą mi pod gardło - opinię Elizy Orzeszkowej z 1899 roku na temat Josepha Conrada czyta lektor. (PR, 9.06.1997)

Barbarzyństwo kolonializmu

Ostatnio dodane
Cień Leopolda

- Król Belgów z dużą maestrią żonglował hasłami cywilizacyjnymi, mimo iż nie miały one nic wspólnego z jego działaniami w Kongu – oceniał prof. Marek Malinowski (PR, 2.06.1996)

Demoniczny król Belgów

Nieprawdopodobna chciwość i okrucieństwo miejscowych przedstawicieli króla, doprowadziły do powstania ogromnego aparatu represji. Komentarz prof. Jerzego Eislera, historyka. (PR, 15.05.01)

Przemysł wyzysku

- Wyzyskiwanie Konga było gigantycznym przemysłem. Potrzeby białych wpłynęły na okrutny los mieszkańców Afryki – rzezie, obcinanie nóg i rąk za karę, niewolniczą pracę - mówił Michał Komar, autor "Piekła Conrada". (PR, 2.09.2007)

Ludobójstwo w Kongu

- Zagłada mieszkańców Konga była ludobójstwem – mówił pisarz i socjolog Piotr Kofta w audycji poświęconej książce "Duch króla Leopolda. Opowieść o chciwości, terrorze i bohaterstwie w kolonialnej Afryce". (PR. 25.03.2012)

Polskie wyznania angielskiego pisarza

Na kilka miesięcy przed podróżą do Polski w lipcu 1914 roku, Conrad udzielił jedynego wywiadu po polsku. W lutym 1914 roku spotkał się w Londynie z Marianem Dąbrowskim, młodym publicystą, mężem Marii Dąbrowskiej. Był to najprawdopodobniej również jego jedyny wywiad prasowy i to ponoć udzielony tylko dlatego, że prosił o niego Polak. Conrad mówił w wywiadzie m.in. o tym, że najbardziej dumny w życiu jest z tego, że on – Polak był kapitanem angielskiego okrętu oraz że pisze po angielsku. Poruszył także temat swojej polskości. Mówił Dąbrowskiemu, że angielscy krytycy ”mówiąc o mnie, zawsze dodają, że jest we mnie coś niezrozumiałego, niepojętego, nieuchwytnego. Wy jedni to nieuchwytne uchwycić możecie, niepojęte pojąć. To jest Polskość. Polskość, którą wziąłem do dzieł swoich przez Mickiewicza i Słowackiego”.

Section025