1924
Ostatnia aktualizacja:
17.11.2017 11:00
Pisarz zmarł nagle 3 sierpnia 1924 roku na zawał serca. Pochowany został na cmentarzu w Canterbury. Na nagrobku wyryto słowa Edmunda Spensera, które Conrad wybrał na epigraf dla Korsarza: "Sen po trudzie, port po wzburzonych morzach, spokój po wojnie, śmierć po życiu cieszy ogromnie". Wirginia Woolf pożegnała go słowami: "Nagle, nie dając czasu na uporządkowanie naszych myśli i przygotowanie zdań - nasz gość nas opuścił; i to odejście bez pożegania i ceremonii harmonizuje z jego przybyciem wiele lat temu, kiedy osiedlił się w tym kraju. Zawsze bowiem otaczała go jakaś aura tajemniczości. Składały się na nią częściowo jego polskie pochodzenie i niezapomniany wygląd, częściowo jego decyzja zamieszkania na głębokiej wsi, z dala od plotek i salonów, tak, że jedynym źródłem wiadomości o nim byli zwyczajni ludzie, którzy wpadli na chwilę z wizytą i potem opowiadali o nieznanym gospodarzu, że ma doskonałe maniery, najbystrzejsze w świecie oczy i mówi po angielsku z silnym obcym akcentem".
Audio
-
- Conrad jest świetnym opowiadaczem traktującym fabułę jako siłę napędową książek. To pisarz, który się nie ogranicza i zakres tematyczny jego prozy dotyka wszystkiego, niemal każdego miejsca na świecie i bardzo różnych środowisk - przekonywał wybitny pisarz Salman Rushdie. (PR, 4.12.2017)