Teatr Polskiego Radia

Odcinek nr: 2369

Ostatnia aktualizacja: 21.01.2007 00:00
Audio
Autor: Marek Lawrynowicz

W domu Jablonskich panuje zwykly niedzielny rwetes. Paulina slucha muzyki tak glosno, ze Irena i Jola sa zmuszone jej zwrócic uwage. Dziewczyna jest niezadowolona, ze ktos jej cos kaze. Obie kobiety siedza w kuchni i pieka szarlotke. Irena skarzy sie na swoje dolegliwosci zwiazane z wiekiem. Narzeka, ze jest juz stara. Gdy ma sie juz tyle lat, co ona, trzeba o siebie dbac. Najbardziej przykra jest tutaj mysl, ze tego pogladu nie wyznaje Stefan. On przez caly czas udaje, ze wszystko jest z nim w porzadku, chociaz widac, ze jest zupelnie inaczej.

Jola nie do konca moze sie skupic na rozmowie z Irena. Denerwuje sie, ze w domu nie ma jeszcze Adama i Mateusza. Dzis na drogach jest bardzo slisko. Jola zwierza sie tesciowej, ze gdy ostatnio jechala samochodem, o malo co nie wyladowala na drzewie. Wszystkiemu prawdopodobnie sa winne zimowe opony, które Adam kupil z odzysku. Kobieta prosi tesciowa, zeby jednak nic o tym nie wspominala synowi. Na tym tle moze dojsc niepotrzebnych spiec.

Irena sama zaczyna sie denerwowac. Stefana nie ma w domu i boi sie, ze gdy bedzie wracac, poslizgnie sie i cos sobie polamie. W jego wieku zlamanie to powazny problem. Mezczyzna poszedl do Edka, który chce go prosic, aby namówil Adama, zeby ten pojechal z nim do Wloclawka. Edek chce odnalezc Kose, ojca swojej wnuczki, i powaznie z nim porozmawiac. W zasadzie do przeprowadzenia tej rozmowy bardziej nadawalby sie Stasiek, który jest mlody i silny, ale istnieje tu niebezpieczenstwo, ze w jej trakcie moglyby mu puscic nerwy i doszloby do mordobicia. W taki wypadku Stasiek móglby stracic prace. W policji nie toleruje sie przeciez takich wybryków. Rozmowa z Kosa ma doprowadzic nie tyle do jego ponownego zejscia sie z Marysia - te sprawe wszyscy juz uwazaja za zakonczona – co chodzi o zmuszenie Koseckiego do placenia alimentów na Krysie. Edkom ostatnio nie wiedzie sie najlepiej i dodatkowe pieniadze bardzo by im sie przydaly.

Rozlega sie pukanie do drzwi. To przyszedl Józef z Czarkiem Golebiewskim. Dziecko jest przemarzniete, przemoczone i glodne. Jola natychmiast zabiera chlopca na góre, gdzie przebiera go w suche rzeczy Mateusza. Okazuje sie, ze chlopiec uciekl z domu, w którym mieszkal, bo wstydzi sie tego, ze moczy sie w nocy. Jola próbuje mu wytlumaczyc, ze to nic strasznego i obiecuje, ze pójdzie z nim do lekarza, który na pewno temu zaradzi.

Jola i Czarek schodza do kuchni. Paulina od razu zauwaza, ze gdy tylko pojawi sie Mateusz, to wybuchnie awantura, bo Jola ubrala chlopca w ulubiona bluze swojego syna. Do tego jeszcze pozwolila Czarkowi bawic jego zabawkami, a tego Mateusz juz na pewno nie zniesie. Jola uwaza, ze wszystko bedzie w porzadku. Wytlumaczy synowi, ze trzeba dzielic sie z innymi, zwlaszcza z tymi, którzy potrzebuja pomocy.

Dzieci ida sie bawic, a dorosli zostaja w kuchni. Rozmawiaja o ciezkiej sytuacji Czarka. Nie podoba im sie, ze rodzina, do której trafil chlopiec, nie potrafi sie nim zajac. Zaczynaja sie zastanawiac, kto móglby mu lepiej pomóc. Jednak nikogo takiego nie znajduja. Wszyscy ci, których maja na mysli, sa w zbyt trudnej sytuacji, zeby mogli sie teraz nalezycie zajac chlopcem. I na koniec Jola i Irena wpadaja na pomysl, ze przeciez to one moga przygarnac Czarka. Oczywiscie nie bedzie latwo, bo Mateuszowi nie bedzie latwo zaakceptowac taka decyzje, ale obie doloza wszelkich staran, by wszystko ulozylo sie dobrze.

W tym momencie wchodzi Adam. Paulina od razu oznajmia ojcu o decyzji babki i matki. Adam nawet nie wspomina, czy taka decyzja jest sluszna, zwraca tylko uwage, ze jesli Czarek zostanie juz teraz w ich domu, to bedzie to niezgodne z prawem. Chlopca najpierw trzeba odwiezc na policje, która go umiesci w izbie dziecka. Potem zglosza sie po niego ludzie, którym zostalo przyznane prawo do opieki nad nim. I dopiero wtedy bedzie mozna sie starac, by Czarek w koncu znalazl sie w domu Jablonskich, ale droga ku temu nie bedzie latwa.

Dorosli postanawiaja porozmawiac z chlopcem i wytlumaczyc mu, jak sie sprawy maja. Okazuje sie jednak, ze Czarek zniknal. Prawdopodobnie podsluchal rozmowe doroslych i na wiesc, ze chca oni wezwac policje, uciekl. Jola postanawia wziac samochód i go odnalezc...