Teatr Polskiego Radia

Odcinek nr: 2344

Ostatnia aktualizacja: 30.07.2006 00:00
Autor: Marek Lawrynowicz

U Pawlaczów rozpoczely sie zniwa. Lilka wybiera sie do sklepu po jedzenie dla kombajnistów. Wojciaszek zwraca uwage, ze byc moze pora na zecie zyta jest juz zbyt pózna, bo ziarno zaczelo sie juz sypac z klosów, ale Zyga uspokaja go, ze wszystko jest w porzadku. Fakt, ze Boczkowska w tym roku rozpoczela zniwa wczesniej niz sasiedzi - ma przeciez do pomocy swojego Lopate - nie przesadza jeszcze o tym, ze na zbiórke zboza z pola jest za pózno. W tej chwili Zyga bardziej obawia sie o swoja rodzine niz o zniwa. Iza jego zdaniem nie ma szczescia do kawalerów. Lilka i Wojciaszek uspokajaja go, ze sprawy miedzy nia a Staskiem Jablonskim ida teraz na lepsze. Po burzy zawsze nastepuje slonce.

Lilka wychodzi do sklepu, Zyga idzie do obory, a Wojciaszek zostaje sam w domu. Postanowil poukladac zdjecia rodzinne. W tym momencie zjawia sie u Pawlaczów Stasiek Jablonski. Przyszedl porozmawiac z Iza o sledztwie w sprawie fotografa z miasteczka. Dziewczyny niestety nie ma teraz w domu, bo pojechala do Klimontowic. Wojciaszek wypytuje sie chlopaka o ojca. Okazuje sie, ze Edek jest w coraz lepszej kondycji, wstydzi sie jednak odwiedzac starych znajomych. Ciagle jeszcze ma problemy z mówieniem i dlatego woli ich unikac. Stary wypytuje sie na koniec mlodego Jablonskiego, jak ukladaja sie jego stosunki z Iza. Stasiek odpowiada pólslówkami i traci pewnosc siebie, na koniec jednak deklaruje, ze jego zamiary wobec Izy sa jak najbardziej powazne.

Gdy Stasiek ma juz odpowiedziec na pytanie Wojciaszka, kiedy zamierza dac na zapowiedzi, w domu zjawia sie Zyga. Stary streszcza swoja rozmowe z mlodym policjantem. Zygmunt irytuje sie, ze ojciec wtraca sie w nie swoje sprawy. Jego zdaniem Iza powinna sama podjac decyzje, w jakim kierunku pociagnac swoja znajomosc ze Staskiem i nikt nie powinien jej w tym pomagac. To, ze Wojciaszek próbuje sie wtracac, jest dla Zygmunta znakiem, ze ojciec ma paskudny charakter. Przeciez gdy ostatnio Lopata próbowal ogrodzic kawalek ogrodu Pawlaczów, Wojciaszek niepotrzebnie sie wtracil i poszczul mezczyzne psem. Za ten postepek grozi teraz Pawlaczom sprawa w sadzie, bo Lopata zlozyl doniesienie na policje. Stasiek uspokaja, ze wszystko powinno sie rozejsc po kosciach. Radzi tez dogadac sie z Boczkowska, która na Lopate ma najwiekszy wplyw i moze go namówic na wycofanie zeznan.

Nieoczekiwanie w domu zjawia sie zziajana Lilka. Zauwazyla, ze Lopata wjechal kombajnem na ich pole i zaczal zac ich pszenice. Przybiegla po pomoc. Cala rodzina biegnie na pole, zeby zapobiec dalszemu rozkradaniu majatku. Wojciaszek zmusza Staska, zeby i on pobiegl. Chlopak jest w mundurze i zdaniem starego dzieki temu bedzie mozna pokazac Lopacie i Boczkowskiej, po czyjej stronie stoi prawo.

Na polu dochodzi do pyskówki. Lopata jest zaskoczony reakcja Pawlaczów. To, ze wjechal na ich pole, nie bylo umyslne, ale wyniklo ze zwyklego zagapienia sie. Miedza jest zbyt waska, a poza tym oba pola zostaly obsadzone tym samym gatunkiem pszenicy, by mozna jedno odróznic od drugiego. Wojciaszek zada, by Lopata oddal Pawlaczom ich pszenice. Jakze jednak odróznic ziarno? Dla starego zadanie jest proste: ziemia Pawlczów jest zyzniejsza, a gatunek rosnacego na niej zboza lepszy. Boczkowska nie jest jednak tutaj az taka pewna. Wojciszek prosi Staska o rozsadzenie sporu, ten jednak nie potrafi tego zrobic. Dla niego pszenica z obu pól jest taka sama.

Wojciaszek, gdy tylko slyszy slowa Staska, wpada we wscieklosc. Jego zdaniem przyszly maz jego wnuczki bez wahania powinien stanac w sporze po stronie Pawlaczów. Stasiek nie jest tego pewien: jest policjantem i jego zadaniem jest byc bezstronnym. Na koniec stary stwierdza, ze chlopak w ogóle nie nadaje sie na meza dla Izy. Na takie slowa Stasiek postanawia opuscic towarzystwo.

Gdy Pawlacze zostaja sami, Lilka zwraca uwage tesciowi, ze znów wtraca sie w nie swoje sprawy. Wojciaszek próbuje bronic sie jak lew przed ta napascia i ratuje go tylko to, ze rozmowa schodzi na temat sasiadów. Pawlaczom nie podoba sie, ze u Boczkowskiej zamieszkal Lopata. Postanawiaja, ze cos z tym zrobia - znajda sasiadce innego, lepszego mezczyzne...