Teatr Polskiego Radia

Odcinek nr: 2319

Ostatnia aktualizacja: 05.02.2006 00:00
Autor: Eugenia Lubkiewicz-Urbanowicz

Do Edka Jablonskiego przyjechala z Wloclawka Marysia. Przygotowuje sie do przyjazdu Tomka Koseckiego-Kosy, który ma oficjalnie zostac przedstawiony rodzinie. Marysia sprzata w domu i przestawia meble, by wnetrza wygladaly porzadniej. Przy tej roboty zaskakuje ja Wanda, która wlasnie wraca z zakupów. Wie o przyjezdzie Tomka i kupila specjalnie na te okazje kawalek karkówki, aby ja przyrzadzic zgodnie ze swoim slynnym przepisem. Wanda przypomina, ze w tej chwili jedynym tematem do rozmowy jest katowicka katastrofa, ale samo slowo “wypadek” wzbudza niepokój w Marysi, ze byc moze na drodze doszlo do jakiejs powaznej kolizji, w której mógl ucierpiec Tomek. Wanda zaczyna watpic w to, ze on w ogóle sie zjawi. Uwaza, ze dla niego obiecac i spelnic obietnice to juz za wiele. Swój poglad opiera co prawda na domyslach, ale jest juz na tyle doswiadczona, by wiedziec, co mówi. Podczas rozmowy Marysia bez powodu blednie, co dla Wandy jest oznaka slabowitosci wspólczesnej mlodziezy. Kiedy dziewczyna dochodzi do siebie, obie kobiety koncza przemeblowanie pokoju. Fotel, który kiedys mial sie znalezc w posagu Marysi, a który Sylwik wytarl podczas swoich dzieciecych zabaw, laduje miedzy wersalke i mebloscianke. Marysia zaczyna narzekac na miejscowe porzadki i jednym slowem okresla je jako “dziadowstwo”. Wanda uwaza taka opinie pasierbicy za niesprawiedliwa, tym bardziej, ze Jablonscy znalezli sie ostatnio w trudnym polozeniu, kiedy Edek stracil stanowisko komendanta strazy pozarnej. Zalamal sie po tym fakcie. Do tego jeszcze dokladaja sie klopoty Marysi, którymi Edek sie przejmuje – skoro wlasna córka nie zaprosila go na slub, do tego nie chce wziac slubu koscielnego, to nie moze to wrózyc nic dobrego. Marysia jednak obstaje przy swoim i twierdzi, ze slub koscielny z cala pomopa nie jest jej do szczescia potrzebny.

Dziewczyna nie jest do konca konsekwentna. Kiedy przeglada kolorowe czasopismo, jej uwage przykuwa artykul o trendach w modzie slubnej. Moze sama slubu nie chce brac, suknie jednak jej sie bardzo podobaja i w którejs z nich na pewno wygladalaby doskonale. Tym bardziej, ze przeciez ostatnio schudla. Wanda tego nie zauwaza, nawet daje Marysi lekko do zrozumienia, ze dziewczyna troche utyla, ale Marysia nie chce tego sluchac. Seria zdjec sprowadza temat rozmowy znów na slub i slubny obyczaj, potem zas Marysia wypytuje sie Wandy o jej kolejnych mezów. I kiedy znienacka Wanda odkrywa pusty sloik po kiszonych ogórkach (Marysia skwapliwie przyznaje sie, ze zjadla w niego wszystko), zjawia sie Stasiek.

Zanim chlopak wchodzi do domu, Marysia próbuje wypytac sie Wandy, dlaczego brat zerwal z Izaura, Wanda jednak nie chce o tym plotkowac. Zaraz kiedy tylko Stasiek przekracza próg domu, prosi siostre o rozmowe. Troche jej dogryza, ze zwiazala sie z mezczyzna, który nawet nie chcial sie napic z nim wódki, ale szybko odpuszcza, kiedy przypomina sobie, o czym chce rozmawiac. Interesuje go sprawa powiatowego fotografa, który rozpowszechnial w Internecie zdjecia nagiej Izaury. Marysia kiedys robila sobie u niego zdjecia do dowodu osobistego, ale to bylo wszystko. Zapewnia tez Staska, ze Iza na pewno nie dala sie sfotografowac nago. Zdjecia w Internecie musza byc fotomontazem. Siostra opowiada tez o pewnym zdarzeniu, kiedy to Iza wpadla do niej mocno poddenerwowana i opowiedziala jej o tym, jak fotograf zaproponowal jej naga sesje. Dziewczyna odmówila. Dala sie jednak namówic na wykonanie zdjecia, na którym przybiera ponetna poze. Prawdopodobnie wlasnie to zdjecie posluzylo fotografowi do fotomontazu. Facet potem próbowal szantazowac Izaure.

Stasiek wpada we wscieklosc. Postanawia rozprawic sie z fotografem raz na zawsze i poslac go do ciupy. Izaura przeciez nie jest jego jedyna ofiara. Udalo mu sie jeszcze odnalezc dziewczyne, która fotograf bil i zmuszal do nierzadu. Jej zeznania pograza wystarczajaco zboczenca.

Do pokoju znienacka wchodzi Izaura. Przyszla odwiedzic Marysie. Jest zaskoczona, bo nie spodziewala sie spotkac Staska. Chce zaraz wyjsc, ale rodzenstwo ja zatrzymuje. Marysia chce, by przyjaciólka rozmówila sie bratem, Stasiek zas chce namówic Izaure, by zlozyla zeznania przeciwko fotografowi. Dziewczyna nie chce sie na to zgodzic. Juz teraz plotki krazace po wsi rujnuja jej reputacje, a zeznania beda kolejna pozywka dla zlych jezyków. Stasiek zaczyna sie wsciekac. Zaraz potem wychodzi. Musi przeciez jechac na spotkanie z kobieta wykorzystywana przez fotografa. Nie zapomina jednak poprosic Izaury o spotkanie i... nie zostaje odrzucony!

Kiedy dziewczyny zostaja same, Marysia zaczyna plakac. Zwierza sie przyjaciólce, ze dostala przed chwila smsa od Tomka, ze musza sie rozejsc, poniewaz on wyjezdza do Anglii. Do tego okazuje sie, ze jest w drugim miesiacu ciazy...