Historia

Tu Polskie Radio. Przy mikrofonie prezydent Stefan Starzyński

Ostatnia aktualizacja: 28.09.2018 07:40
- Choćbym ja zginął i zginęło wielu, walkę trzeba prowadzić aż do końca – mówił w Polskim Radiu prezydent Warszawy Stefan Starzyński na dwa dni przed kapitulacją stolicy. Było to ostatnie wystąpienie przed mikrofonem.
Audio
  • Mówi prezydent Stefan Starzyński - 11 września 1939
  • Mówi prezydent Stefan Starzyński - 12 września 1939
  • Mówi prezydent Stefan Starzyński - 16 września 1939
  • Mówi prezydent Stefan Starzyński - 17 września 1939
  • Mówi prezydent Stefan Starzyński - 20 września 1939
IPN ustalił okoliczności śmierci Stefana Starzyńskiego
IPN ustalił okoliczności śmierci Stefana StarzyńskiegoFoto: (fot. Wikimedia Commons)

Los nie oszczędził mu dramatu miasta burzonego we wrześniu 1939 roku. Jego radiowe przemówienia stały się symbolem oporu. Posłuchaj przemówień do mieszkańców i obrońców Warszawy zachowanych w Archiwum Polskiego Radia.

- Wczoraj Niemcy wystrzelili na Warszawę 10 tys. ton amunicji. Mogą wystrzelić 10 razy więcej, a stolicy naszej i tak nie dostaną – mówił zmęczonym i schrypniętym głosem Stefan Starzyński 26 września, w dzień po tak zwanym "czarnym poniedziałku", kiedy to samoloty niemieckie bombardowały Warszawę przez 7 godzin. Tego dnia zginęło 10 tysięcy mieszkańców, a 35 tysięcy zostało rannych.

Prezydent Stefan Starzyński, realista, człowiek czynu. To on w 1935 roku zainicjował akcję "Warszawa w kwiatach i zieleni". Jego wizja stolicy, ukazana na wystawie "Warszawa przyszłości", szybko zaczęła w wielu dziedzinach przyjmować realne kształty. Warszawie przybyło wiele ulic, szkół, instytucji. Miliardowe inwestycje usprawnić miały komunikację miejską, zaplanowano nowe mosty i sieć metra. Miasto miało w końcu odwrócić się twarzą do Wisły dzięki bulwarom. Były to plany realistyczne, bo prezydent Starzyński umiał gromadzić fundusze.

– Chciałem, żeby Warszawa była wielka, byłem przekonany, że nią będzie. Moi współpracownicy i ja szkicowaliśmy plany wielkiej Warszawy i Warszawa jest wielka! Została nią prędzej niż myśleliśmy. Nie 50 lat, nie 100, ale dziś, kiedy do was mówię. Widzę ją przez okno w całej jej wielkości i chwale, otoczona chmurami dymów, czerwona od ognia pożarów, wspaniała, nie do opisania – Warszawa walcząca!

im