Redakcja Polska

Szef MON: to nie była spokojna noc - było wiele prób przełamania polsko-białoruskiej granicy

10.11.2021 09:27
To nie była spokojna noc. Było wiele prób przełamania polsko-białoruskiej granicy. Wszyscy ci, którzy się przedarli, zostali zatrzymani - powiedział w środę szef MON Mariusz Błaszczak.
Migranci na granicy polsko-białoruskiej w pobliżu Grodna
Migranci na granicy polsko-białoruskiej w pobliżu GrodnaPAP/EPA/LEONID SCHEGLOV/BELTA HANDOUT

- To nie była spokojna noc, rzeczywiście było wiele prób przełamania polskiej granicy. Z tego, co usłyszałem, z meldunków dowództwa Wojska Polskiego (...) i z tego, co możemy się zapoznać z komunikatów Straży Granicznej, wszyscy ci, którzy się przedarli, zostali zatrzymani - powiedział Błaszczak w Programie 1 Polskiego Radia. Po białoruskiej stronie znajduje się koczowisko imigrantów w okolicach Kuźnicy.

Jak podkreślił Błaszczak, "sytuacja nie jest spokojna". - Teraz trochę inaczej wygląda sposób działania, ze strony tych, którzy atakują polską granicę. O ile dwa dni temu mieliśmy jedną, dużą grupę skoncentrowaną niedaleko Kuźnicy Białostockiej i tam była (...) próba sforsowania granicy, o tyle teraz mamy do czynienia z mniejszymi grupami, choć licznymi, które równolegle, w kilku miejscach atakują polską granicę" - tłumaczył minister obrony narodowej.

Błaszczak przekazał, że na granicy jest teraz 15 tys. żołnierzy Wojska Polskiego. - Ta liczba żołnierzy została zwiększona. Oczywiście, wedle potrzeb, może być jeszcze bardziej zwiększona. Jest Straż Graniczna, jest Polska Policja. Służby są przygotowane do tego, żeby zapewnić bezpieczeństwo naszej ojczyźnie - zapewnił szef MON.

Błaszczak: jesteśmy przygotowani na odparcie ataku

Jak dodał, "jesteśmy przygotowani na odparcie ataku" przedarcia się migrantów przez polsko-białoruską granicę. - Służby są gotowe, aby odeprzeć taki atak - zapewnił. Według ministra "niewątpliwe ważne jest to, żeby postawa klasy politycznej była jednorodna". - Wczorajsze posiedzenie Sejmu daje taką nadzieję - zauważył.

Szef MON pytany, czy jest potrzeba poproszenia unijnej agencji granicznej Frontex oraz NATO w tej chwili, zaznaczył, że Frontex to jest 1 tys. 300 urzędników. "To mamy skalę porównawczą. Na granicy polsko-białoruskiej jest 15 tys. żołnierzy Wojska Polskiego, jest cała polska Straż Graniczna; miejmy świadomość skali" - podkreślił. Jak dodał, Polska ma "odpowiednie siły i środki, żeby zapewnić bezpieczeństwo".

Minister obrony przypomniał, że w związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej od wtorku, od godz. 7 rano, zawieszony został ruch graniczny na drogowym przejściu w Kuźnicy Białostockiej, zarówno osobowy jak i towarowy. - To jest taki sygnał, który dajemy stronie białoruskiej, że nie będziemy tolerowali takich zdarzeń, jakie miały miejsce dwa dni temu, kiedy to z Mińska zostali dowożeni migranci skoncentrowani niedaleko właśnie granicy polko-białoruskiej. Szli tą drogą szybkiego ruchu, eskortowani przez przedstawicieli służb białoruskich. A więc pokazujemy, że nie będziemy tolerować zachowań, które godzą w bezpieczeństwo naszej ojczyzny - podkreślił Błaszczak. Wskazał, że Polska odpowiada "stanowczo na ataki, bo mamy do czynienia z atakiem o charakterze hybrydowym".

Szef MON przyznał, że wstrzymanie ruchu granicznego w zakresie wymiany towarowej, "godziłoby nie tylko w interesy białoruskie, ale godziłoby również w interesy polskie". - Mamy tego oczywiście świadomość. Natomiast, jeżeli chodzi o priorytety naszej aktywności, to najważniejsze jest bezpieczeństwo, a więc nie zawahamy się przed podejmowaniem decyzji, również trudnych decyzji, jeżeli na szali będzie bezpieczeństwo Polski - zapowiedział Błaszczak.

Ponad 50 osób zatrzymanych

Rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa poinformował w środę rano, że we wtorek po południu w akcji w okolicach Białowieży (powiat hajnowski) wzięło udział kilkudziesięciu policjantów, którzy zatrzymali ponad 50 osób po nielegalnym przekroczeniu granicy państwowej. Również w powiecie hajnowskim doszło do podobnej sytuacji tuż po północy. - Na miejsce również pojechało blisko czterdziestu policjantów. Ta informacja wskazywała na kilkudziesięcioosobową grupę - poinformował Krupa; mówił, że część tej grupy została zatrzymana.

Od wiosny gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy Białorusi z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie uważają, że to efekt celowych działań reżimu Alaksandra Łukaszenki, który instrumentalnie wykorzystuje migrantów, w odpowiedzi na sankcje.

Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 30 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. W ostatnim czasie dochodziło do prób siłowego wejścia na terytorium Polski przez cudzoziemców grupowanych przez białoruskie służby pod granicą, a także do prowokacji ze strony tych służb.

Od 2 września w związku z presją migracyjną w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego przylegających do granicy z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy. Na odcinku granicy z Białorusią w ciągu pierwszego półrocza 2022 roku ma powstać zapora.


PAP/IAR/dad

Zobacz więcej na temat: Białoruś

Prezydent Andrzej Duda: zapobiegliśmy przełamaniu granicy

09.11.2021 13:31
Prezydent Andrzej Duda powiedział, że polskie służby były przygotowane na odparcie ataku hybrydowego na naszej granicy z Białorusią. Mówił o tym po naradzie w Biura Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem premiera, ministrów i szefów służb. Podkreślił, że Straż Graniczna oraz inne służby przewidziały możliwy rozwój zdarzeń i były w pełni gotowe odeprzeć próbę sforsowania polskiej granicy.

Stanisław Żaryn: Putin będzie próbował zdyskontować politycznie kryzys migracyjny

09.11.2021 15:42
Od początku przewidywaliśmy, że Władimir Putin - akceptując i popierając działania Alaksandra Łukaszenki - będzie próbował zdyskontować politycznie kryzys migracyjny, żądając od UE zgody na swoje postulaty w zamian za "uspokojenie sytuacji" - ocenił rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.