X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Muzyka

Legendarny skrzypek powraca

Ostatnia aktualizacja: 22.12.2017 12:47
Reedycja albumu "Solo Violin" i wydanie na płycie rejestracji koncertu – to doskonały sposób, by przypomnieć postać i niesamowitą twórczość naszego legendarnego skrzypka jazzowego – Zbigniewa Seiferta. Nie przypadkowo - 40 lat po ukazaniu się tego albumu - ukazuje się płyta Mateusza Smoczyńskiego - będąca wielkim hołdem złożonym temu wielkiemu artyście.
Fragment okładki biografii Zbigniewa Seiferta pt. Man of the Light
Fragment okładki biografii Zbigniewa Seiferta pt. "Man of the Light"Foto: mat. promocyjne

Długo by opowiadać, jak wielkie znaczenie dla polskiego jazzu miał Zbigniew Seifert. Dość rzec, że stawiamy go w jednym szeregu obok takich tuzów jak: Komeda, Stańko, Namysłowski czy Urbaniak. Nie oznacza to, że łatwo trafić na jego płyty. Dlatego też inicjatywa Fundacji im. Zbigniewa Seiferta, która rozpoczęła wydawanie serii archiwalnych publikacji nagrań swego patrona – to fenomenalna wiadomość dla każdego jazzfana.


. .

- Po kilku latach starań, żmudnych rozmów i poszukiwań wydajemy wreszcie archiwalne płyty cenionego na całym świecie polskiego geniusza jazzowych skrzypiec Zbigniewa Seiferta. Serię publikacji płytowych rozpoczynamy od dwóch rewelacyjnych tytułów. Pierwszy z nich to słynne „Solo Violin” - płyta bardzo pożądana i poszukiwana przez fanów jazzu, bo od lat przecież już nieobecna w oficjalnej sprzedaży. Drugi tytuł to nasze sensacyjne można powiedzieć odkrycie - koncertowe nagranie z Solothurn – tłumaczy Aneta Norek-Skrycka, prezes Fundacji im. Zbigniewa Seiferta.

Album "Solo Violin" to dzieło epokowe – na którym możemy przekonać się, jak wielka była ekspresyjność Seiferta i jak ogromny potencjał w nim drzemał. Drugi wydany właśnie krążek, to z kolei rejestracja koncertu, który odbył się 18 stycznia 1976 r. w Solurze (Solothurn) w Szwajcarii, w ramach II Międzynarodowego Swiss Jazz Days, na którym usłyszymy Seiferta w międzynarodowym kwartecie.


. .

Janusz Stefański, członek zespołu, tak opowiadał o Variospheres: „Wspólnie z Belgiem Michelem Herrem i Szwajcarem Hansem Hartmannem założyliśmy grupę Variospheres. Graliśmy głównie kompozycje Zbyszka. Zawsze chciał mieć mocne ekspresyjne bębny i jego podejście do perkusji niewiele różniło się od mojego, wtedy i dziś. Byliśmy obaj wsłuchani w Coltrane’a i świetnie nam się ze sobą grało. Jestem bardzo wrażliwy na to, co dzieje się „z przodu”, czy solista gra logicznie i zarazem ekspresyjnie. Obie te cechy łączyły się w grze Seiferta. Muzyka Seiferta była mi bardzo bliska, jego osobowość wywierała silny wpływ na wszystko, co graliśmy” (Krystian Brodacki, Janusz Stefański – zazdroszczę saksofonistom, „Jazz Forum” 1980, nr 66).

Ta płyta – to prawdziwy rarytas, mocna, męska, ekspresyjna gra, bardzo ciekawe, wciągające kompozycje – no i ten rys Coltrane’a – palce lizać! Chcemy więcej!

I nareszcie czas napisać o płycie młodego, a przecież już znanego i cieszącego się wielkim uznaniem skrzypka Mateusza Smoczyńskiego. "Metamorphoses" to płyta zacierająca róznice między jazzem, światem improwizacj,i a muzyką klasyczną. Nie ma się co dziwić, w końcu mowa jest o skrzypku - a to oznacza, że ogrom dzieł napisanych na ten instrument pozwala artyście na czerpanie z wielu źródeł. Nie jest też przypadkiem, że krążek ten wydała Fundacja im. Zbigniewa Seiferta. 

- Główną myślą, która towarzyszyła mi przy tworzeniu tego albumu, była chęć nagrania płyty nie jazzowej, a klasycyzującej, jednak z przestrzenią na improwizację. Od zawsze imponowały mi dłuższe formy muzyczne spotykane w muzyce poważnej, ale jako autor nigdy nie miałem odwagi się z nimi zmierzyć. O solowej płycie myślałem od dawna, i to właśnie ona stała się pretekstem do spełnienia ambicji i sprawdzenia swoich możliwości kompozytorskich. Efektem tej pracy jest między innymi czteroczęściowa „Sonata”, główny utwór na tej płycie. Komponowanie utworów wykraczających poza jazzowy temat jest dla mnie nowością i to właśnie jest ta moja „metamorfoza”. Aby jednak uniknąć monotonii solowego albumu, spróbowałem przełamać płytę utworami zbliżającymi się do innych gatunków muzycznych - tłumaczył artysta.

Płyta Mateusza Smoczyńskiego podobnie jak wcześniejsze albumy choćby Piotra Orzechowskiego, to dzieło bardzo ambitne, wymagające, a przy tym niezwykle intrygujące.

Mieczysław Burski


Zobacz więcej na temat: MUZYKA Jazz recenzja