X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Muzyka

Naxos promuje polską muzykę

Ostatnia aktualizacja: 28.08.2015 20:00
Niemieckie wydawnictwo wydawało właśnie dzieła znakomitych polskich kompozytorów: Krzysztofa Meyera, Grażyny Bacewicz i Krzysztofa Pendereckiego.
Naxos promuje polską muzykę
Foto: Huskyherz, domena publiczna (pixabay.com)

Naxos jest znane przede wszystkim z tego, że stara się przybliżać słuchaczom możliwie wiele wartościowych dzieł, które często jeszcze nie doczekały się nagrań lub jest ich niewiele. Stąd wiele światowych premier i serii wydawniczych poświęconych nieraz mniej znanym twórcom lub tym, którzy nie osiągnęli jeszcze większej sławy poza granicami swoich ojczyzn. Inne, przede wszystkim większe i bardziej „prestiżowe” wydawnictwa wolą publikować kilka wykonań choćby koncertów skrzypcowych Czajkowskiego rocznie, niż dzieła mniej znanego twórcy, bądź światowe premiery. Dlatego postawa Naxosu daje szansę na promocję polskim kompozytorom i ich twórczości. Niebagatelną rolę odgrywa tu też cena, gdyż wydawnictwa z jego katalogu są stosunkowo tanie.

Kwartet Śląski (na zdjęciu) działa nieprzerwanie od 1978 roku.
Kwartet Śląski (na zdjęciu) działa nieprzerwanie od 1978 roku.

Tym bardziej cieszy fakt, że w ostatnim czasie w wydawnictwie tym, mamy do czynienia z całym wysypem doskonałych „polskich” płyt, nagrywanych przez nasze najlepsze zespoły kameralne, solistów, orkiestry i dyrygentów. To powoduje powiększanie się katalogu z „polskimi” płytami tam opublikowanymi – a mamy już znakomite serie wydawnicze z dziełami m.in. Lutosławskiego, Pendereckiego, Killara czy Góreckiego.

Ostatnio znakomity Kwartet Śląski, jeden z najlepszych zespołów kameralnych, doskonale znany i doceniany zagranicą, nagrał ze wsparciem przyszłości polskiej pianistyki Piotrem Sałajczykiem kwartet fortepianowy op.112 i kwintet fortepianowy op.76 Krzysztofa Meyera. Ci, którzy obawiają się niekonwencjonalnych brzmień, typowych dla sonoryzmu i wyszukanych dźwięków spod znaku Warszawskiej Jesieni powinni… śmiało sprawdzić ten krążek, gdyż zawarta na nim muzyka – to inny, bardziej stonowany, a przez to rejestracja bardziej przystępnego etapu twórczości ucznia Krzysztofa Pendereckiego. Zarówno kwartet – będący światową premierą – powstały w 2009 roku, jak i kwintet z 1991 roku - to dzieła, które mogą stanowić ciekawą, intrygującą i zrozumiałą przygodę dla wszystkich tych, którzy kochają kameralistykę spod znaku Shostakovicha, Berga, czy Bartoka – choć, co ciekawe, Meyer tworzy bardziej intymne, wyciszone dzieła niż ci kompozytorzy. Nie bez racji wyczuć tu można mistyczną atmosferę zbliżoną do tej spod znaku  Arvo Parta. Oba utwory przepełnione są harmonicznymi strukturami i choć słychać w nich pozostałości po wczesnych eksperymentach kompozytora, to są w większości swojego trwania zachowawcze, balansujące na granicy ciszy – w czym przypominają mi zapomniane kwartety Andrzeja Panufnika -  z mocno wyszczególnionymi partiami pojedynczych instrumentów. Po tym, jak Naxos – rękami Kwartetu Wieniawskiego – wydał komplet kwartetów Meyera – także te jego dzieła znajdą na pewno miłośników poza granicami naszego kraju. Warto jednak, by i inne nasze zespoły starały się je promować. Niech ta muzyka żyje na koncertach!

Podobnie ma się rzecz z kompletem siedmiu kwartetów smyczkowych Grażyny Bacewicz, które dla tego wydawnictwa nagrał Kwartet Lutosławskiego. Młodzi muzycy doskonale ukazali bogactwo tych niesłusznie pomijanych dzieł, które napisane na różnych etapach rozwoju twórczości tej jednej z najwybitniejszych kompozytorek w historii muzyki poważnej i znakomitej skrzypaczki, pokazują bogactwo środków, którymi wyrażała swoje muzyczne ja i kolejne etapy jej fascynacji. Nagrane na dwóch płytach dzieła są – nawet te bardziej awangardowe – przystępne w odbiorze dla bardziej zachowawczych miłośników muzyki poważnej i ukazują doskonałą precyzję, pomysłowość i wrażliwość Bacewicz. Co ciekawe – warto przyjrzeć się datom publikacji kolejnych kwartetów i sięgnąć po komplet, także siedmiu jej koncertów skrzypcowych (tu nie można ominąć wyjątkowego wydawnictwa, dwóch płyt Joanny Kurkowicz), utworów na skrzypce i fortepian (znakomity duet Ewa Kupiec i Piotr Pławner) i dwóch kwintetów fortepianowych ( przede wszystkim z wykonaniem zespołu pod wodzą Krystiana Zimermana) – by w pełni podróżować po kolejnych etapach twórczości tej znakomitej kompozytorki. Kwartet Lutosławskiego doskonale poradził sobie z tym zróżnicowanym materiałem, uwypuklając wewnętrzną problematykę dzieł, ale także ich piękno i melodyjność.

Problemów z promocją i rozpoznawalnością nie ma za to zarówno Krzysztof Penderecki, jak i jego twórczość. Niedawno jego dzieło na skrzypce i wiolonczelę nagrała Anne Sophie Mutter, o prezentację najnowszych nagrań kompletu jego symfonii, a także kolejnych dzieł orkiestrowych – i to pod batutą samego maestro – zadbało zaś DUX. W wydawnictwie tym ukazały się też jego najnowsze dzieła kameralne, tak mocno kontrastujące z tymi napisanym na wcześniejszym, awangardowym etapie twórczości. Teraz trzymam w ręku nagrany dla Naxos, kolejny z serii, album z dziełami naszego najwybitniejszego żyjącego kompozytora. O prezentację dwóch sakralnych dzieł: Magnificatu i Kadiszu zadbał niezmordowany promotor zarówno tego twórcy, jak i wielu innych, polskich kompozytorów – Antonii Wit. Wraz z Orkiestrą Filharmonii Narodowej w Warszawie przedstawia dzieła przejmujące, głębokie, naładowane energią, mocą, dogłębnie przejmujące, wręcz wstrząsające skupionym odbiorcą. Co z tego, że dzieli je 35 lat, podczas których Penderecki ostatecznie rozstał się z postmodernistyczną awangardą na rzecz tworzenia swojego języka na bazie wieków muzycznej tradycji? Co z tego, że zarówno pod względem wykorzystanych środków, przystępności, melodyjności, dzieła te ciężko ze sobą skonfrontować? Co z tego, że oba nie są łatwe w odbiorze i wymagają od słuchacza chęci podążania za kierunkami wyznaczanymi przez twórczy geniusz artysty? Magnificat i napisany w 65. rocznicę zagłady łódzkiego getta Kadisz – to dzieła głębokie, napisane z pasją, będące wyrazem buntu, które na długo pozostają w pamięci. Antoni Wit, jeden z największych ambasadorów polskiej kultury, znów staje na wysokości zadania i pokazuje, że twórczość Pendereckiego jest nie tylko bogata, różnorodna, ale też wyjątkowa na skalę światową.

Mieczysław Burski

Czytaj także

Rozjazzowane skrzypce Bałdycha

Ostatnia aktualizacja: 18.08.2015 20:25
„Bridges” nagrany z norweskim trio Helge Lien Trio to już trzeci krążek Adama Bałdycha zarejestrowany dla prestiżowej wytwórni ACT Music.
rozwiń zwiń