Białoruski MSZ w środę potwierdził fakt otrzymania przez oficjalny Mińsk zaproszenia do udziału w tym spotkaniu.
Rzecznik prasowy białoruskiego MSZ Andrej Sawinych stwierdził, że zaproszenie na szczyt, wystosowane do oficjalnego Mińska, jest takie samo jak wystosowane do innych państw Partnerstwa Wschodniego. Zaznaczył, że ma to ważne znaczenie, gdyż Białoruś zwraca uwagę na przestrzeganie zasady równości w zakresie współpracy w ramach Partnerstwa. - Teraz sprawa udziału Republiki Białoruś w zbliżającym się szczycie (Partnerstwa Wschodniego) leży w kompetencji przywódcy białoruskiego państwa - podkreślił Sawinych. I dodał: "Teraz kwestia udziału Republiki Białoruś w zbliżającym się szczycie znajduje się w kompetencji szefa państwa białoruskiego".
Tymczasem premier Litwy Algirdas Butkeviczius zapowiadał w zeszłym tygodniu, że do zaproszenia nie będzie wpisane nazwisko.
Według białoruskich mediów, zaproszenia do udziału w zaplanowanym na 28-29 listopada szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie przekazano również Armenii, Azerbejdżanowi, Gruzji, Mołdawii i Ukrainie - a więc wszystkim państwom biorącym udział w programie Partnerstwa Wschodniego.
Łukaszenka nie może wjeżdżać na terytorium UE
Łukaszenka jest objęty zakazem wjazdu do Unii Europejskiej w ramach sankcji UE wobec reżimu w Mińsku za łamanie praw człowieka, podobnie jak około 240 urzędników białoruskich.
Do niedawna sankcjami objęty był także szef białoruskiej dyplomacji Uładzimir Makiej, gdyż jako były szef administracji Łukaszenki był współodpowiedzialny za brutalne rozpędzenie protestu po wyborach prezydenckich 19 grudnia 2010 r., a następnie za prześladowania opozycjonistów.
Pod koniec czerwca Unia zawiesiła jednak wobec niego sankcje, aby ułatwić kontakty z reżimem Łukaszenki.
IAR/PAPagkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś