Rozmowa na temat malarstwa Jacka Mydlarskiego na podcasty.polskieradio.pl >>>
O Jacku Mydlarskim można powiedzieć, że był malarzem bieli. Dobrze ilustruje to wystawa w Galerii Pionova, choć nie oddaje, rzecz jasna, całej prawdy o jego twórczości. To sztuka, która wymaga od odbiorcy skupienia i pewnego wysiłku, ale dzięki temu pozwala odkrywać nowe, niespodziewane warstwy.
Warstwy ciszy
Pozorna prostota obrazów Mydlarskiego jest jednocześnie zaproszeniem do świata kontemplacji. To właśnie ta cecha wyraźnie kontrastuje z tym, co oferuje współczesna kultura masowa. - To malarstwo jest wielowymiarowe - pozornie jasne i abstrakcyjne, ale jednocześnie pełne głębi. Bardzo cenię technikę laserunku, którą Jacek opanował do perfekcji. Zapraszał mnie do swojej pracowni i nieraz przy mnie nakładał kolejne warstwy. Jego cierpliwość sprawia, że patrząc na jego obrazy można wchodzić w nie coraz głębiej. Zapraszają do kontemplacji. To ważne w świecie pełnym krzyku, hałasu i nadmiaru - mówił ks. Krzysztof Niedałtowski.
Czytaj także:
Wystawa bardzo osobista
Kuratorką wystawy jest córka artysty Zofia Lisiecka. Była mocno związana z ojcem, a organizowanie tej wystawy było dla niej dużym wyzwaniem. - Wychowałam się wśród tych obrazów. Wiążą się dla mnie ze zmianami, które zachodziły w naszym wspólnym życiu i w moim tacie. Z tego względu jest to dla mnie bardzo osobista wystawa. Wiąże się z mocnym doświadczeniem obecności mojego taty - opowiadała na antenie Dwójki Zofia Lisiecka.
Intensywna nieobecność
- Nigdy nie rozumiałam kiedy ludzie mówili, że tata jest malarzem bieli. Odbieram je jako studium koloru, co wymaga skupienia i wyciszenia - wyjaśniała kuratorka. Ks. Niedałtowski odnajduje analogie pomiędzy malarstwem Mydlarskiego a twórczością duńskiego malarza przełomu XIX i XX wieku - Vilhelma Hammershøia. Ten ostatni malował realistycznie puste wnętrza. - Określam jego twórczość mianem "intensywnej nieobecności". Podobnie mogę powiedzieć o twórczości Jacka. Jest to zaproszenia dla kogoś, kto ma wypełnić tę pustkę, jest tam przestrzeń dla odbiorcy, który może w nią wejść. Cenię sobie ten rodzaj malarstwa jako rodzaj prowokacji. To religijne, metafizyczne malarstwo, które zaprasza do tego, aby pobyć samemu ze sobą
***
Przygotowanie: Marcin Mindykowski
Goście: Zofia Lisiecka (córka Jacka Mydlarskiego, kuratorka wystawy), ks. Krzysztof Niedałtowski (duszpasterz środowisk twórczych)
Data emisji: 7.08.2025
Godzina emisji: 8.08
Materiał wyemitowano w audycji "Poranek Dwójki".
oł/am