Romantycznie i mrocznie. Folk pełen żywiołów od Daj Ognia

Ostatnia aktualizacja: 29.05.2021 14:00
Zespół Daj Ognia gra regresywny dark folk z Krakowa. "Ogrywamy stare wiejskie melodie na własną anachroniczną modłę, tułając się po tancbudach, stypach i świętych gajach", mówią jego członkowie, uczestnicy Konkursu Muzyki Folkowej Nowa Tradycja 2021.
Audio
  • Rozmowa z Anną Sitko i Witem Rzepeckim z zespołu Daj Ognia (Poranek Dwójki)
Daj Ognia w Konkursie Muzyki Folkowej Nowa Tradycja 2021.
Daj Ognia w Konkursie Muzyki Folkowej Nowa Tradycja 2021.Foto: Wojciech Kusiński PR

Zespół Daj Ognia na własny, oryginalny i intrygujący sposób wkroczył na scenę Festiwalu Folkowego Polskiego Radia Nowa Tradycja, przyciągając uwagę niecodziennymi instrumentami, mrocznymi rekwizytami i energią, która wśród fanów folku ma gorących miłośników. W grudniu 2020 roku grupa wydała swój debiutancki album "Wykrot", na którym wiąże muzyczne tradycje Polski i Skandynawii.

- Światotwórstwo dajogniowe zaczęło się od wizji karczmy stojącej na zamarzniętym Bałtyku. Legendy głoszą, że takie karczmy powstawały, niestety są to tylko legendy. W takich skutych lodem okolicznościach można wyobrażać sobie różne sceny i połączenia muzyczne z północy i południa Bałtyku, skute lodem mogą też być relacje międzyludzkie - mówiła w rozmowie z Mateuszem Dobrowolskim Anna Sitko, wokalistka zespołu. 

Folk unplugged

- Od początku założenie było takie, żeby nie robić czegoś wtórnego - podkreślał zaś Wit Rzepecki, grający na dudach i szwedzkiej lirze strakharpa. Muzycy Daj Ognia połączyli siły, grając na festiwalach związanych z rekonstrukcją historyczną. Dominuje tam zwykle muzyka dawna, ale u nich pojawił się pomysł, aby uczestnikom tych wydarzeń przemycać także muzykę tradycyjną i folk. - Grają tam zespoły muzyki dawnej, ale folku, mimo że bardzo pasuje do tych klimatów, jest mało. Miałem wrażenie, że te dwa światki, ludzi zainteresowanych muzyką tradycyjną i rekonstrukcji, się przenikają, i dziwiło mnie, że muzyka folkowa jest raczej nieobecna na takich imprezach. Ludzie fajnie reagują, że gramy takie rzeczy - mówił.


Jak opowiadali muzycy Daj Ognia, cechą charakterystyczną grania na festiwalach jest to, że występuje się dla turystów: prezentuje się im instrumenty, stroje, muzykę. - Ale turyści w końcu wychodzą, a my nadal siedzimy w skansenie, gdzie nie ma radia, elektryczności, głośników i trzeba sobie jakoś radzić - mówiła Anna Sitko i kulisach takich występów.

Rozwiązanie jest proste - trzeba postawić na grania akustyczne, i to specyficznie rozumiane! - Dla jednych gramy nad strawą, dla innych do potańcówek pod wiatą. Tam muzyka ma służebną funkcję, a nie tylko pokazową. To duży atut grania na festiwalach rekonstruktorskich.

Romantyzowanie i mrok

W muzyce Daj Ognia pojawiają się różne tematy, i skoczne, i frywolne, ale to, co ich pociąga - to mroczniejsze klimaty. W melodiach ze Skandynawii ujmuje ich słyszalne od razu przestrzeń i piękno krajobrazu. No i oczywiście polska muzyka ludowa. - Należymy do tej fali folkowców, którzy romantyzują muzykę tradycyjną, natomiast jedni romantyzują poprzez wianeczki i wstążeczki, a inni mogą romantyzować poprzez turonie, kości, umieranie i odradzanie się - mówiła Anna Sitko.


Daj Ognia w ciągu kilku najbliższych miesięcy planuje wydać swój debiutancki album "Wykrot" także w formie fizycznej.

***

Rozmawiał: Mateusz Dobrowolski

Data emisji: 29.05.2021

Godzina misji: 8.10

Wyemitowano w audycji Poranek Dwójki.