To kolejna praca teatralna tej artystki - po performatywnym wykładzie "Cyber Elf" (2022) i estońskim spektaklu "Spy Girls" (2024) - stworzona w czasie pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Premiera została zaplanowana na 16 maja w Teatrze Dramatycznym w Warszawie.
"Będzie trzeba to pójdę na wojnę"
Przestawienie "Będzie trzeba to pójdę na wojnę” opowiada historię Ukrainki, która - po latach emigracji - postanawia wrócić do kraju i walczyć za ojczyznę. Fabuła spektaklu jest oparta na prawdziwej historii. Ukazuje przemianę artystki w żołnierza, odtwarzając w ten sposób dzisiejszą wojenną rzeczywistość.
"Chociaż mobilizacja kobiet nie jest obowiązkowa, od 2014 roku rośnie liczba zasilających szeregi armii. W 2024 roku wyniosła przynajmniej 67 tysięcy. Bohaterstwo i zaangażowanie Ukrainek w obronę swojego kraju pokazuje, że współczesna wojna ma w sobie coraz więcej z kobiety. Znaczący wzrost liczby żołnierek na froncie i kobiet w wieloraki sposób wspierających wysiłek wojenny (m.in. w rozminowywaniu kraju, obronie przed dronami, w służbie cywilnej i lekarskiej) otwiera nowy rozdział na innym polu walki - o samostanowienie i równouprawnienie kobiet w ukraińskim społeczeństwie" - czytamy w opisie.
O monodramie rozmawiamy z jego odtwórczynią - Agatą Różycką.
Poza tym w audycji:
- 39. Dni Sztuki Współczesnej w Białymstoku,
- książka "W świecie dźwięków. Słuchacze w polskiej prozie lat 1864–1918" Magdaleny Krzyżanowskiej,
- kolejny odcinek z cyklu "Wolne słowo - Wolna Europa".
***
Na audycję Wybieram Dwójkę w czwartek (15.05) w godz. 16.00-17.00 zaprasza Adam Suprynowicz.