Nieprawidłowości w książce pakosińsko-gruzińskiej

"Georgialiki. Książka pakosińsko-gruzińska" to miał być hit. Niestety już w listopadzie pojawiły się informacje, że publikacja Katarzyny Pakosińskiej zawiera pewne nadużycia.

Katarzyna Pakosińska

Foto: Aurelia Chmiel

Anna Janicka-Galant i Artur Bińkowski, autorzy bloga Oblicza Gruzji w listopadzie 2013 roku w książce znanej artystki kabaretowej odnaleźli fragmenty ze swoich opowieści, które umieszczają na blogu. Już wtedy zaalarmowali wydawnictwo domagając się wstrzymania sprzedaży tytułu "Georgialiki". Mimo że wydawnictwo Pascal zgodziło się z ich zarzutami, książkę wciąż można kupić.

Katarzyna Pakosińska, promując swoją książkę mówiła w Czwórce, że długo zbierała się do jej napisania, bo Gruzja to nie jest kraj, który można opisać słowami.

Tymczasem blogerzy przygotowali pełną dokumentację nadużyć, które możemy odnaleźć w publikacji "Gorgialiki". Sugerują, że na 244 z 350 znajdziemy inspiracje lub kompilacje z różnych źródeł traktujących o Gruzji, a nawet z Wikipedii.

Andrzej Rozner z wydawnictwa Pascal, zaznacza, że nie jest przekonany o słuszności racji blogerów, dlatego w wydawnictwie został powołany specjalny zespół, który bada sprawę. - Na pewno doszło do poważnych nieprawidłowości - zaznacza przedstawiciel wydawcy.
(pj/kd)