Nauka

Geny odporności na ebolę. Nowy rozdział w badaniach nad wirusem

Ostatnia aktualizacja: 30.10.2014 20:13
Naukowcy zaczynają badać geny, które mogą dawać odporność na ebolę. Wyniki testów przeprowadzonych na amerykańskim Uniwersytecie Waszyngtońskim publikuje prestiżowy tygodnik "Science".
Audio
  • Geny odporności na ebolę. Relacja Rafała Motriuka (IAR)
Mikroskopowy obraz wirusa Ebola
Mikroskopowy obraz wirusa EbolaFoto: CDC/Wikimedia Commons CC

Czytaj więcej na temat epidemii eboli >>>

Najważniejsze jest oczywiście bezpieczeństwo i naukowcy zapewniają, że przestrzegali wszystkich przepisów. Autorka badań Angela Rassmusen tłumaczyła tygodnikowi “Science”: "Wzięliśmy grupę genetycznie różnych myszy i zaraziliśmy je wirusem ebola. Niektóre zdechły, inne zdechły po pojawieniu się gorączki krwotocznej, a jeszcze inne przetrwały”.

- Sądzę, że teraz mamy model ludzkiej postaci choroby, dzięki któremu możemy testować szczepionki czy leki. No i możemy zbierać informacje o tym, które geny decydują o odporności na ebolę - dodał drugi autor badań, Michael Katze.

Zdaniem naukowców wpływ na podatność na chorobę ma odmiana genu o nazwie Tek. Eksperci podkreślają, że natychmiast nowych leków nie będzie, ale ta wiedza może otworzyć całkiem nowy rozdział w badaniach nad wirusem.

Źródło: Bloomberg/x-news

Ebola

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podała w sobotę, że liczba ofiar śmiertelnych obecnej epidemii eboli wzrosła do 4922. Szacuje się, że zarażonych jest już ponad 10 tys. osób, głównie w państwach Afryki Zachodniej - Gwinei, Liberii i Sierra Leone. Bilans WHO dotyczy okresu do 23 października.

Tylko w tych trzech państwach na ebolę zmarło do tej pory 4912 osób - alarmuje WHO. Odnotowano tam też 10114 przypadków zarażenia wirusem z ogólnej liczby 10141. Organizacja podkreśliła, że przypadki eboli do tej pory stwierdzono w ośmiu państwach.

Przedstawiony w sobotę bilans obejmuje chorych z Nigerii i Senegalu, które ostatnio WHO uznała za miejsca, gdzie epidemia się skończyła. Uwzględniono też pojedyncze przypadki odnotowane w Hiszpanii, Stanach Zjednoczonych i w ostatnich dniach w Mali. Zwrócono jednak uwagę, że w rzeczywistości liczba zarażonych wirusem może być znacznie wyższa, szczególnie w biednych państwach afrykańskich, ponieważ rodziny zamykają chorych w domach i nie zgłaszają się do lekarzy.

Organizacja zwróciła też uwagę, że obecnie 15 państw Afryki jest poważnie zagrożonych wystąpieniem na ich terytorium wirusa.

Ebola - którą wykryto w 1976 roku - szerzy się poprzez bezpośredni kontakt z krwią lub innymi płynami ustrojowymi zarażonych ludzi i zwierząt; wirus nie roznosi się drogą kropelkową.

'' mr

Zobacz więcej na temat: Ebola medycyna zdrowie NAUKA
Czytaj także

Wirus ebola. Czy jest się czego bać?

Ostatnia aktualizacja: 20.10.2014 23:00
- Poza Afryką nie ma mowy o epidemii. I właśnie na Czarnym Kontynencie powinny się skupić działania międzynarodowe - mówił w "Pulsie świata" dziennikarz Roman Imielski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Miliard euro z UE na walkę z ebolą. Szczepionki już w grudniu?

Ostatnia aktualizacja: 24.10.2014 18:45
- Miliard euro to suma, jaką zaoferowały kraje członkowskie oraz instytucje europejskie. Wsparcie Europy to jednak nie tylko pieniądze, ale także ekspertyza medyczna i personel - powiedział szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Przełom w walce z wirusem ebola? "Wszystko potwierdza pozytywny trend"

Ostatnia aktualizacja: 29.10.2014 18:42
Po raz pierwszy od wybuchu epidemii eboli w Afryce Zachodniej spadła liczba zarejestrowanych nowych zarażeń tym niebezpiecznym wirusem - poinformowała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w Genewie.
rozwiń zwiń