Zamach w Kenii. "Brak narzędzi do walki z terrorystami"

Ostatnia aktualizacja: 08.04.2015 19:16
- Kenijski aparat bezpieczeństwa jest bezsilny – mówił w Dwójce afrykanista Błażej Popławski, opowiadając, w kontekście masakry na uniwersytecie w Garissie, o problemach wewnętrznych Kenii.
Audio
  • Z Błażejem Popławskim o sytuacji w Kenii po ataku na kampus uniwersytecki rozmawia Dariusz Rosiak (Puls świata/Dwójka)
Kenia, Garissa. Zniszczone wejście do jednego z budynków uniwersytetu. 2 kwietnia br. w wyniku ataku na kampus zginęło blisko 150 osób
Kenia, Garissa. Zniszczone wejście do jednego z budynków uniwersytetu. 2 kwietnia br. w wyniku ataku na kampus zginęło blisko 150 osób Foto: PAP/EPA

Bezsilność ta wynika, jak podkreślał gość Dwójki, między innymi z braku szybko działających brygad antyterrorystycznych. Do Garissy oddziały z Nairobi docierały przez pół dnia…

- Jeżeli kraj jest skorumpowany, jeżeli nie potrafi stworzyć kadr, które wykazują lojalność wobec państwa, trudno oczekiwać, że ktoś będzie ryzykował życiem wobec terrorystów - dodawał prowadzący audycję Dariusz Rosiak.

Masakra po zamachu na uniwersytet w Kenii>>>

W rozmowie poruszono również sproblematyzowaną kwestię obecności w kenijskim społeczeństwie mniejszości somalijskiej (ok. 2,5 mln mieszkańców). Organizacja Al-Szabab, która stoi za krwawym zamachem sprzed kilku dni, wywodzi się właśnie z Somalii. Czy terroryści werbowani są na terenie samej Kenii?

***

Tytuł audycji: Puls świata

Prowadzący: Dariusz Rosiak

Gość: Błażej Popławski (afrykanista, "Kultura Liberalna")

Data emisji: 8.04.2015

Godzina emisji: 17.15

jp/mc

Czytaj także

Atak na atak kampus studencki: Kenia w żałobie. "Bezsensowna rzeź"

Ostatnia aktualizacja: 05.04.2015 13:58
W Kenii rozpoczęła się w niedzielę trzydniowa żałoba narodowa, ogłoszona przez prezydenta Uhuru Kenyattę dla uczczenia pamięci 148 osób zabitych w czwartek w ataku somalijskich islamistów z ugrupowania Al-Szabab na kampus uniwersytecki w Garissie.
rozwiń zwiń