"Wicked: Na dobre" to ostatni rozdział nieopowiedzianej historii czarownic z Oz. Rozpoczyna się, gdy Elphaba (Cynthia Erivo) i Glinda (Ariana Grande) są skłócone i żyją z konsekwencjami swoich decyzji. Zielonoskóra Elphaba postrzegana jest jako Zła Czarownica z Zachodu, Glinda jest symbolem Dobra - korzysta z przywielejów, legitymizuje działania Czarodzieja (Jeff Goldblum) i Madame Morrible (Michelle Yeoh). Młode czarodziejki muszą jednak ponownie się zjednoczyć, ich przyjaźń zawarzy na przyszłości całego Oz.
Obok wymienionych aktorów na ekranie pojawią się także Jonathan Bailey jako książę Fiyero, Marissa Bode jako Nessarose Thropp, Ethan Slater jako Boq Woodsman, Bowen Yang jako Pfannee oraz Bronwyn James jako ShenShen.
Miłośnicy filmowej wersji broadwayowskiego musicalu tłumnie ruszyli do kin, co potwierdzają wyniki sprzedaży biletów w krajach, w których film miał już swoją premierę (polska premiera - 21 listopada).
Czy powstanie "Wicked 3"?
Mimo że nie wszyscy fani "Wicked" mieli szansę zobaczyć drugi akt filmowej opowieści, to już pojawiają się pytania o kontynuację. Jak informuje portal Variety, takie pytanie, podczas nowojorskiej premiery, usłyszał również Bowen Yang, który wcielił się w postać Pfannee i odpowiedział, że jego zdaniem nie powinien powstawać kolejny film o Elphabie i Glindzie, bo ich historia w "Wicked: Na dobre" dobiegła końca. Tak zapisany jest też scenariusz musicalu.
Bowen Yang mimo jednoznacznej odpowiedzi dotyczącej "Wicked 3", zasugerował, że chętnie zobaczyłby poboczny projekt o Pfannee i ShenShen - ich spojrzenie na Glindę i Elphabę oraz wydarzenia w Oz.
Reżyser "Wicked: Na dobre", Jon M.Chu nie wypowiada się jednoznacznie, co do kontynuacji historii o czarownicach i krainie Oz, w sieci huczy od plotek i insynuacji. Dziś warto docenić, że niedosyt, który zostawiło "Wicked" zostanie zaspokojony.
***
pj
