Mecz Czechy-Polska w Zlinie otworzył nowy sezon "piętnastkowego" Rugby Europe Trophy. W rozgrywkach zagrają jeszcze Litwa, Szwajcaria, Holandia oraz Portugalia lub Rumunia. Zdaniem trenera "Biało-czerwonych" Duaine'a Lindsaya naszą kadrę stać nawet na miejsce w czołowej dwójce na zakończenie sezonu. 
Nasi reprezentanci rozpoczęli mecz w składzie: 
1. Kamil Bobryk
2. Adrian Chróściel 
3. Robizon Kelbarashvili
4. Adam Piotrowski
5. Stanisław Powała-Niedźwiecki 
6. Piotr Wiśniewski 
7. Lawrie Seydak 
8. Piotr Zeszutek (kapitan)
9. Mateusz Plichta 
10. Mateusz Adamski 
11. Grzegorz Szczepański 
12. Daniel Gdula 
13. Michał Jurczyński 
14. Andrzej Charlat 
15. Krystian Pogorzelski
Posłuchajcie, co o polskim składzie powiedział Czwórce trener Duaine Lindsay.
Reprezentacja Polski rozpoczęła mecz bardzo dobrze. Szybko objęła i stopniowo podwyższała prowadzenie. Najwyższą przewagę Polacy osiągnęli przy stanie 24:0. Tak duża różnica obudziła Czechów, którzy zaczęli grać nieco lepiej. Wykorzystali błędy Polaków i zmniejszyli przewagę przed końcem pierwszej połowy. Na przerwę drużyny zeszły przy stanie 24:7 dla Polski. 
W drugiej połowie Czesi dalej napierali, a Polacy starali się grać kontratakiem. Taka gra przyniosła skutek w postaci kolejnych przyłożeń dla obu reprezentacji. Ostatecznie mecz zakończył się podwójnym sukcesem naszej drużyny - oprócz zwycięstwa wynik 41:22 dał punkt bonusowy za dużą liczbę przyłożeń. Nic dziwnego, że Mateusz Plichta był po meczu zadowolony z postawy swojej i kolegów. 
Posłuchajcie, co powiedział Czwórce po zakończeniu spotkania.
Rugby Europe Trophy to trzeci poziom w europejskich rozgrywkach międzynarodowych, po zamkniętym Pucharze Sześciu Narodów i Rugby Europe Championship.
***
Robert Grzędowski