Nikodem Wierzbicki. Z realnego toru do e-racingu

Ostatnia aktualizacja: 29.09.2021 12:40
- Jestem hybrydowym zawodnikiem. Obok wyścigów w tradycyjnej formule od czterech lat biorę też udział w wirtualnych zawodach - opowiadał Nikodem Wierzbicki, utytułowany kierowca rajdowy.
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjneFoto: rkl_foto/Shutterstock

shutterstock gaming gra komputer pizza 1200.jpg
Zawód "no-life". Kiedy gaming staje się sposobem na życie

Nikodem Wierzbicki znany jest fanom motosportów z wielu sukcesów na polskich i zagranicznych torach. Jeździ już od kilkunastu lat, a jak wspominał w Czwórce, zaczęło się od kartingu. - Po siedmiu latach podjęliśmy wraz z rodzicami decyzję o tym, by przejść do wyścigów samochodowych, i teraz rozwijam się w tej dziedzinie - opowiadał mistrz. 

Posłuchaj
11:03 czwórka wierzbicki 2021_09_28-18-14-33.mp3 O wyścigach samochodowych w realnym i wirtualnym świecie - rozmowa z Nikodemem Wierzbickim (TOP/Czwórka) 

W tym roku Nikodem reprezentuje Polskę w wirtualnych wyścigach Le Mans. To seria simracingowych zawodów, które mają odwzorowywać realną serię World Endurance Championship. Wirtualne zawody będą się składać z pięciu rund. Ostatnia będzie tą najbardziej spektakularną i znaną, bo będzie się odbywać właśnie na wirtualnym torze Le Mans - ten wyścig potrwa 24 godziny. Nikodem będzie częścią zespołu Race Clutch oraz Alpine Endurance Team. - W tym roku to największy wyścig w team racingu - podkreślał gość Czwórki i jak tłumaczył, startuje w nim wielu znamienitych kierowców. - To fajny event, ale także fajna seria, jest wielu realnych kierowców, z którymi mogę się ścigać na rzeczywistych torach. Udział bierze 38 zespołów, a każdy z nich ma po dwóch zawodników z realnego ścigania - wyliczał gość Czwórki.

Czytaj także:

Dotychczasowe zmagania Polacy zakończyli na miejscu dalszym, niż planowano, bo... zerwała się sieć. - Mieliśmy niestety trochę technicznych problemów, które wyeliminowały nas z realnej walki o podium. Kręciliśmy się ok. dziesiątej pozycji, jednak w czasie wyścigu zerwało nam się łącze i straciliśmy dwa okrążenia. W naszej klasie startowało 21 ekip - mówił gość Czwórki. 

Posłuchaj także:

Jak opowiadał, między wyścigami w świecie wirtualnym i realnym jest ogromna różnica. - Choć teoretycznie są one podobne, w symulatorze potrzeba znacznie więcej czasu, by ustawić samochód. Mamy na to nielimitowany czas, więc trzeba przetestować wszystko, każda godzina się liczy, pracujemy nad każdym szczegółem, każdym kliknięciem. Doświadczenia z wirtualnego świata, treningi na symulatorach pomagają też w przygotowaniach do realnych zawodów - tłumaczył rajdowiec.

***

Tytuł audycji: TOP - Trochę Optymizmu Popołudniem

Prowadzi: Jan Olejniczak

Data emisji: 29.09.2021

Godzina emisji: 17.25

kd