Koń a sprawa polska - historia z perspektywy końskiego grzbietu

Ostatnia aktualizacja: 31.05.2021 09:00
- Kasztanka marszałka Piłsudskiego podobno wcale nie była szczególnie urodziwa, mądra ani odważna, a przeszła do historii jako jeden z najsłynniejszych koni w naszej historii - mówiła Ula Kowalczuk, jeździec i miłośniczka koni. 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Callipso/Shutterstock.com

lipa_drzewo_liście_pixabay_1200.jpg
Niedoceniane drzewa tworzą polski krajobraz

Konie od wieków związane są z naszą kulturą i tradycją, a także historią. Polacy "dają konia z rzędem", mają "końskie zdrowie", zażywają "końskie dawki leków", mają "końskie zdrowie", "harują jak konie", stają "w szranki", popuszczają "wodze wyobraźni", wygrywają "w cuglach", albo "idą łeb w łeb". W polszczyźnie istnieje ponad 600 "konizmów", czyli zwrotów i związków frazeologicznych związanych z tymi zwierzętami. - Choć konie nie są powszechnie obecne w przestrzeni publicznej i żyją bardziej na wsiach niż w miastach, a jeździectwo uznawane jest za sport elitarny, wciąż obecne są w naszym języku - mówiła Ula Kowalczuk, autorka książki "Koń, jaki jest, każdy widzi, czyli alfabetyczny zbiór konizmów".

Czytaj także:

Wiele z nich wyszło już z użycia. - Kiedyś mawiano, że "bez końskiego ogona nic skrzypek nie dokona", bo smyczki wykonywano z końskiego włosa - mówiła gość Czwórki. - Ponoć przysłowia są mądrością narodu, a konie przez lata były naszą narodową dumą. Były też najbliższym człowiekowi stworzeniem, od którego nierzadko zależało nasze życie.

Posłuchaj
17:52 czwórka konie klucz 2021_05_29.mp3 Rozmowa z Ulą Kowalczuk )Klucz kultuowy/Czwórka) 

Wszystko, co dziś robimy przy pomocy samochodów, kiedyś było możliwe dzięki koniom. To ogrom spraw Ula Kowalczuk

Niektóre konie w kłębie osiągają nawet 2 metry wysokości, inne - do 70 cm. - Każdy choć raz w życiu powinien spróbować dosiąść końskiego grzbietu - przekonywała gość Czwórki. - Dziś częściej na koniach jeżdżą kobiety, ale niegdyś była to domena mężczyzn.

Czytaaj także

W XVI i XVII wieku, jak podkreślała Ula Kowalczuk, Polska pod względem jeździectwa i hodowli koni była potęgą w Europie. Triumfy święciły konie czystej krwi arabskiej i pełnej krwi angielskiej, czyli konie wyścigowe. - Polacy słynęli z bardzo dobrej jazdy wierzchem i z pięknych zwierząt, które miały na tych terenach świetne miejsce do życia. Przybywali do nas trenerzy z różnych stron świata. Zwierzęta były świetnie wyszkolone, królowie polscy zakazywali eksportu naszych koni, a sukcesy naszej jazdy znane są nam z historii - podkreślała Ula Kowalczuk. Stajnie budowane były nie tylko na wsiach, ale także w miastach. - Szacuje się, że do II wojny światowej w samej Warszawie było nawet 8 tys. koni, które m.in. jeździły w dorożkach - wyliczała Ula Kowalczuk. 

***

Tytuł audycji: Klucz Kulturowy

Prowadzi: Justyna Majchrzak

Gość: Ula Kowalczuk (autorka książki "Koń jaki jest każdy widzi, czyli alfabetyczny zbiór konizmów")

Data emisji: 29.05.2021

Godzina emisji: 15.15

kd