Po takim meczu rywale przestali się bać Polaków

polskieradio.pl
Aneta Hołówek 06.08.2012
Po takim meczu rywale przestali się bać Polaków
foto: PAP/Adam Ciereszko

- Polacy pokazali, że nie trzeba się ich bać i wyglądali na zdziwionych, że Australijczycy stawiają im opór - ocenił przegrany mecz biało-czerwonych były siatkarz, złoty medalista olimpijski Zbigniew Zarzycki.

Polskie Radio zaprasza do słuchania relacji i transmisji z Igrzysk Olimpijskich, które nadawane są na antenach Programu Pierwszego, Trzeciego i Czwartego Polskiego Radia.

Biało-czerwoni przegrali w poniedziałek z Australijczykami 1:3 i stracili szanse na pierwsze miejsce w grupie. To oznacza, że w ćwierćfinale spotkają się prawdopodobnie z Rosjanami lub Brazylijczykami.

Australijczycy rozłożyli na łopatki polskich siatkarzy >>>

- Spotkanie z Australią to dramat polskiego zespołu, który pokazał rywalom, że wcale nie należy się go bać. Takie mecze, a szczególnie porażki, zostawiają ślad w psychice. Trener Andrea Anastasi ma dwa dni, by odbudować zawodników, stworzyć na nowo prawdziwą drużynę, która w ćwierćfinale zagra na swoim poziomie - powiedział PAP Zarzycki.
Jego zdaniem, kłopoty Polaków nie wynikały z dyspozycji fizycznej.
- Nie zauważyłem, by któryś z naszych siatkarzy skakał niżej lub atakował lżej niż w poprzednich spotkaniach. To raczej kwestia psychiki. Z wyjątkiem meczu z Włochami, w którym to jednak przeciwnik ułatwił nam zadanie, Polacy nie radzą sobie w trudnych sytuacjach. Dziś wyglądali na zdziwionych, że Australijczycy stawiają im opór, że walczą, że bronią ich ataki - dodał mistrz olimpijski z Montrealu (1976).
Jak podkreślił, szczególnie zaniepokoił go czwarty set. "Miałem wrażenie, że Polacy po zwycięstwie w trzeciej partii zyskali przekonanie, że mecz się odwrócił i dalej sam się wygra. W czwartym secie długo trwała równa walka i w końcówce zamiast udowodnić swoją wyższość zostali rozbici. Ostatni punkt, zdobyty przez Australię z zagrywki, był jak nokaut" - przyznał.
- Nie podobało mi się podejście do gry. Lewą ręką dziś na igrzyskach nie pokona się żadnego rywala - zaznaczył.
Według mistrza świata z 1974 roku, lepiej by było, gdyby w ćwierćfinale Polska trafiła na Brazylię.
- Chyba w obecnej sytuacji byłby to wygodniejszy rywal. W tym sezonie Polacy wygrali cztery z pięciu meczów z Canarinhos, wyraźnie znaleźli na nich sposób. Poza tym to zespół bardziej przewidywalny niż Rosja, nie mający tak szczelnego bloku. Sborna prezentuje wschodni styl, bazuje na sile i zagrywce. Jak serwis Rosjanom "siedzi", to są w stanie zniszczyć każdego przeciwnika, nawet, gdy nie prezentują wielkiej formy - ocenił Zarzycki.

Londyn 2012 - serwis specjalny >>>


ah, PZPS

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!