Polskie Radio

Sygnały dnia, 4 kwietnia 2016 - rozmowa z Michałem Dworczykiem

Ostatnia aktualizacja: 04.04.2016 07:15
Audio
  • Michał Dworczyk z PiS o nowelizacji Karty Polaka (Sygnały dnia/Jedynka)

Michał Rachoń: W studio nasz gość: Michał Dworczyk, Prawo i Sprawiedliwość. Witam, panie pośle.

Michał Dworczyk: Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.

Karta Polaka, nowe zmiany w Karcie Polaka – w sytuacjach ekstraordynaryjnych, kiedy będzie zagrożone zdrowie Polaków mieszkających na Wschodzie, będą mogli być traktowani jak obywatele polscy. Co to za sytuacja ekstraordynaryjna i czy wszystkie kluby parlamentarne się co do tego zgadzają?

Sytuacje ekstraordynaryjne czy nadzwyczajne to są takie, z jakimi mieliśmy do czynienia na przykład w ciągu ostatniego roku, kiedy musieliśmy ewakuować naszych rodaków czy to z Donbasu, czy z Mariupola. Wtedy bardzo wyraźnie mogliśmy się przekonać, że w polskim prawie nie ma stosownej podstawy prawnej, żeby naszych rodaków posiadających Kartę Polaka traktować podobnie, jak obywateli Polski, udzielając im pomocy. Nie było podstawy prawnej, żeby tej pomocy udzielić sprawnie i szybko, i skutecznie. My ten stan zmieniamy.

Ale to jest tylko jedna ze zmian, którą wprowadza obecna nowelizacja. Ponieważ tak naprawdę myślę, że poza wymienieniem enumeratywnym tych zmian trzeba zwrócić uwagę na jedną zasadniczą kwestię – po raz pierwszy chcemy potraktować naszych rodaków w sposób podmiotowy, chcemy im dać wybór, mówiąc: jeżeli będziecie chcieli zostać na ziemi swoich ojców, swoich dziadków, będziemy wam pomagać w krajach waszego zamieszkania, ale jeżeli będziecie chcieli przyjechać do Polski i osiąść tutaj na stałe, również stworzymy wam taką możliwość.

Panie pośle, a co się dzieje z ustawą repatriacyjną? To przecież jest serial, o którym słyszymy od wielu, wielu lat, w poprzedniej kadencji, nie wiem, czy jeszcze w poprzedniej kadencji również prac nad tą ustawą nie było. Co się z nią dzieje? Co z Polakami, którzy będą mogli wracać masowo do Polski? Czy stworzymy przepisy prawa, które na to pozwolą?

Te przepisy są w tej chwili tworzone. Pani premier Szydło na sto dni rządu przedstawiła założenia ustawy repatriacyjnej, w tej chwili trwają intensywne prace. Ja ostatnio rozmawiałem z przedstawicielami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji i wiem, że te przepisy są dopracowywane. Jestem przekonany, że wkrótce trafią do Sejmu... przepraszam, trafią do konsultacji międzyresortowych, a później do Sejmu. Ale jeżeli pan redaktor mówi o tym masowym przyjeździe do Polski, to ja pragnę zwrócić uwagę, że właśnie jeden z elementów nowelizowanych w ustawie o Karcie Polaka pozwala wszystkim naszym rodakom, którzy chcą przyjechać na podstawie tego dokumentu do Polski i zostać tutaj na stałe, stwarza taką możliwość. Po roku będą mogli otrzymać obywatelstwo od przyjazdu, a w czasie tego roku przez 9 miesięcy będą otrzymywali comiesięczne świadczenie na poziomie 600 złotych.

Co to oznacza? To oznacza zgodnie z szacunkami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, że w ciągu 10 lat możemy spodziewać się około 100 tysięcy Polaków ze Wschodu, którzy przyjadą do naszego kraju. I to z jednej strony jest spełnienie takiego moralnego obowiązku, który państwo polskie ma wobec naszych rodaków na Wschodzie, żeby stworzyć im taką możliwość przyjazdu do ojczyzny, do macierzy, z drugiej strony jest to też taki mały krok w kierunku potrzeb demograficznych naszego kraju.

Panie pośle, tego rodzaju rozwiązania, kiedy wprowadzali je nasi sąsiedzi i trochę dalsi, na przykład kiedy na Węgrzech były tego rodzaju rozwiązania wprowadzane, to budziło pewnego rodzaju konflikty pomiędzy państwami z Węgrami sąsiadującymi. Na ile te rozwiązania, o których mówimy, stanowią problem w naszych dwustronnych relacjach, nie wiem, z Ukrainą, z Rosją, z Litwą?

Ja muszę powiedzieć tak, że te rozwiązania budziły emocje czy budziły napięcia w określonych środowiskach i to były tylko krótkotrwałe napięcia, jeśli można tak powiedzieć. My, jak wprowadzaliśmy w 2007 roku Kartę, ustawę o Karcie Polaka, to też mieliśmy sygnały od naszych sąsiadów, sygnały dotyczące pewnych wątpliwości związanych z tych prawem. Natomiast to już jest czas przeszły. Poza, powiedzmy sobie, Białorusią, która nie jest krajem demokratycznym i gdzie władze wciąż źle patrzą na osoby ubiegające się o Kartę Polaka, mało tego – zostało wprowadzone prawo, które ogranicza pewnym grupom zawodowym dostęp do tego dokumentu, i poza incydentami na Litwie, gdzie po prostu nacjonaliści litewscy od czasu do czasu podnoszą ten temat, zwłaszcza przed kampaniami wyborczymi, jako jakiś problem, to nikt tak nie zgłasza. Mało tego, mogę podać przykład z Ukrainy, gdzie władze ukraińskie wręcz zabiegały w polskiej ambasadzie czy interweniowały w polskiej ambasadzie, że jeden z obywateli ukraińskich nie otrzymał tego dokumentu. W związku z tym trudno mówić tutaj o negatywnym podejściu, raczej jest to dokument wykorzystywany coraz szerzej przez wszystkich mieszkańców terenów byłego Związku Sowieckiego.

To w takim razie przeskoczmy na drugą stronę Atlantyku. Zakończyła się wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie, ale pod koniec tej wizyty pojawił się... no, może nie jest to najważniejsza rzecz w kontekście samej wizyty, ale pojawił się wpis ambasadora Rzeczpospolitej Ryszarda Schnepfa, który na Facebooku stwierdził, że sytuacja w Polsce przypomina mu w tej chwili rok 1968, a publikacja na temat jego ojca, funkcjonariusza GRU, burzy i rujnuje wizerunek Polski jako kraju otwartego i pozbawionego antysemityzmu. Jak pan interpretuje taką wypowiedź ambasadora Rzeczpospolitej?

Tam się jeszcze pojawiła się sugestia odwołania pana ambasadora w jego wpisie. Natomiast ja muszę powiedzieć, że jestem z kilku powodów zaskoczony wpisem pana ambasadora. Po pierwsze dlatego, że pan ambasador Schnepf, przypomnijmy, w latach 2005–2006 był ministrem w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, wtedy był to rząd tworzony przez większość Prawa i Sprawiedliwości, w związku z tym trudno zarzucać tej formacji politycznej jakąś niechęć czy antysemityzm, co sugeruje pan ambasador.

Po drugie – w tym wpisie pan ambasador wiele poświęca miejsca trosce o dobry wizerunek Polski, a przedstawiając nieprawdziwy obraz wydarzeń w Polsce i przedstawiając nieprawdziwy obraz atmosfery, jaka w Polsce panuje, głównie szkodzi naszemu krajowi i wizerunkowi naszego kraju za granicą. A jest to osoba bardzo inteligentna, więc nie potrafię sobie wytłumaczyć inaczej niż jakiś cynizm i realizacja własnych celów ten wpis.

No i trzecia sprawa odnośnie odwołania pana ambasadora, który sugeruje, że mogłoby nastąpić w związku z tą złą atmosferą panującą w Polsce, no, jestem tym tym bardziej zdziwiony, że sam rozmawiałem około miesiąca temu, będąc w Stanach, z panem ambasadorem i to on mówił, że właśnie kończy się jego kadencja i że ma wracać do Polski, w związku z tym odwoływanie ambasadora, który w tym roku kończy się kadencja, wydaje się co najmniej dziwne. Nie rozumiem tego wpisu.

Panie pośle, dyskusje dotycząca tego, co się dzieje w tej chwili w relacjach pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Polską, tutaj, nad Wisłą przybierają bardzo dziwny wymiar. Zakończyła się wizyta, mamy decyzję o rozlokowaniu w Polsce między innymi brygady amerykańskiej armii. Jakiej spodziewa się pan reakcji na to ze strony chociażby Federacji Rosyjskiej?

Ja muszę powiedzieć, że prawdopodobne jest, że tutaj jakichś szczególnych reakcji poza retoryką nie będzie, ponieważ tak naprawdę Federacja Rosyjska wyprzedziła działania Sojuszu, wzmacniając swoje formacje zbrojne rozlokowane na zachodzie Federacji Rosyjskiej, na terenach Białorusi i w Okręgu Kaliningradzkim. W związku z tym tak naprawdę to, co się w tej chwili dzieje, czyli wzmacnianie wschodniej flanki Sojuszu, jest tak naprawdę odpowiedzią na to, co Federacja Rosyjska... na te działania, które Federacja Rosyjska już podjęła.

I bardzo dobrze, że te zapowiedzi się pojawiły, bardzo dobrze, że siły natowskie w Polsce wzrosną. Miejmy nadzieję, że to nie będzie koniec rozbudowy tych sił. Polska o to zabiega, no a te decyzje, o których usłyszeliśmy w czasie ostatniego szczytu, też przypomnijmy, że to był szczyt nuklearny, więc poświęcony trochę innej problematyce. Niemniej pojawiła się ta informacja. No, jest to przykład skuteczności polityki zagranicznej obecnego rządu i obecnego prezydenta Polski.

Panie pośle, w minionym tygodniu również pojawiły się wypowiedzi polityków Prawa i Sprawiedliwości na temat projektu ustawy aborcyjnej, która ma pojawić się w Sejmie, a wczoraj w kościele św. Anny nastąpiła przedziwna prowokacja. Kamera między innymi  Gazety Wyborczej ustawiona w trakcie mszy, pokazująca coś w rodzaju protestu albo prowokacji w trakcie odczytania listu biskupów w tej sprawie. Szykuje się kolejna burza polityczna, czy po prostu to jest prowokacja?

Trudno powiedzieć, czy szykuje się burza polityczna. Jedno jest pewne – jest wiele osób, które ..... i środowisk, w tym środowiska części opozycji czy związane z częścią opozycji, które taką burzę chciałyby wywołać. No, wydaje się, że rzeczywiście tego zajścia, tego incydentu trudno byłoby inaczej określić niż właśnie mianem prowokacji. Natomiast jeśli chodzi o sam projekt, to przypomnijmy – tego projektu jeszcze nie ma, to ma być projekt ustawy obywatelskiej, pod którym będą zbierane podpisy. No a jeżeli chodzi o same prace w Sejmie, no to myślę, że bardzo ważna jest tutaj zapowiedź prezesa naszej formacji politycznej Jarosława Kaczyńskiego, że w sprawach światopoglądowych dyscyplina partyjna nie będzie obowiązywała i parlamentarzyści...

A jak pan poseł będzie głosował, jeśli dojdzie do głosowania?

Wydaje mi się, że to jest dosyć oczywiste, że te osoby, które są praktykującymi katolikami, mogą głosować wyłącznie za prawem, które chroni życie.

Michał Dworczyk, Prawo i Sprawiedliwość, dziękuję uprzejmie.

Bardzo dziękuję.

JM