Polskie Radio

Złe dobrego początki. 45 lat płyty "Rumours" zespołu Fleetwood Mac

Ostatnia aktualizacja: 04.02.2022 09:00
Mija 45 lat od wydania albumu "Rumours" grupy Fleetwood Mac. Jedna z najsłynniejszych i najlepiej sprzedających się płyt w historii powstawała w bólach i chaosie spowodowanym skomplikowanymi relacjami pomiędzy członkami zespołu i ich słabością do używek.  
Fleetwood Mac w składzie, który nagrał album Rumours
Fleetwood Mac w składzie, który nagrał album "Rumours"Foto: GP/MPI/Capital Pictures/Capital Pictures/East News

Ponad 40 milionów sprzedanych egzemplarzy, nagroda Grammy za najlepszy album roku, miejsce w czołówce większości zestawień płyt wszech czasów i miano opus magnum brytyjsko-amerykańskiej formacji Fleetwood Mac – to tylko niektóre z zaszczytów, jakie spłynęły na longplay "Rumours", który miał amerykańską premierę 4 lutego 1977 roku (w Wielkiej Brytanii zadebiutował tydzień później). Choć efekt końcowy okazał się więcej niż satysfakcjonujący, we wspomnieniach sesji nagraniowych pojawiają się takie zwroty, jak "trauma" czy "gigantyczne emocjonalne poświęcenie".

Coctail party poranionych dusz

Przystępując do nagrywania jedenastej studyjnej płyty zespół Fleetwood Mac liczył pięcioro członków z mocno pogmatwanym życiem osobistym. Grająca na klawiszach wokalistka Christine McVie była świeżo po rozwodzie z basistą Johnem McVie, z którym miała ochotę rozmawiać już tylko na tematy zawodowe. Druga wokalistka Stevie Nicks miała burzliwy romans ze śpiewającym gitarzystą Lindseyem Buckinghamem – ta para rozmawiała z sobą często, ale zazwyczaj były to kłótnie. Był jeszcze perkusista Mick Fleetwood, który właśnie się dowiedział, że jego żona i matka dwójki jego dzieci zdradza go z jego najlepszym przyjacielem.

W tych okolicznościach trudno było o sielankową atmosferę podczas pracy nad nowymi piosenkami w studiu Record Plant w kalifornijskim Sausalito, dużym drewnianym budynku pozbawionym okien. Nie pomagała wyniesiona z czasów hipisowskich słabość muzyków do różnego rodzaju narkotyków. – Zespół zjawiał się o siódmej wieczorem, zaczynała się wielka impreza do pierwszej, drugiej w nocy i dopiero, gdy byli mocno nawaleni, mogli się zabrać do nagrywania – wspominał współwłaściciel studia Chris Stone. – Trauma. Te sesje wyglądały jak conocne coctail party. Wszędzie było pełno ludzi – opowiadała z kolei Christine McVie, która w trakcie nagrań wylądowała w szpitalu.

Wybłagane marzenia Stevie Nicks

Mimo tak wątpliwego etosu pracy, grupa narzuciła sobie bardzo ambitne cele. Nowy album w założeniu miał być popowym arcydziełem, pozbawionym tzw. wypełniaczy. Jedenaście utworów, które ostatecznie tam trafiły, spełniły pokładane w nich oczekiwania, w czym duża zasługa kompozytorskich zdolności tercetu Christine McVie, Stevie Nicks i Lindsey Buckingham. Każde z nich wymyślało swoje piosenki osobno, a dopiero potem zespół nadawał im ostateczny kształt.

W tekstach siłą rzeczy dominował temat skomplikowanych relacji damsko-męskich. Czasem bywały one gorzkie, czasem bardziej optymistyczne, jak w śpiewanym przez duet McVie & Buckingham utworze "Don't Stop". Gitarzysta wpadł też na pomysł piosenki "Go Your Own Way", która trafiła na pierwszy singiel promujący album "Rumours" i stała się jednym z jego sztandarowych przebojów. Drugim był słynny utwór "Dreams" autorstwa Stevie Nicks, do którego reszta zespołu na początku podeszła z dużą rezerwą. – Powiedziałam im: "Proszę! Proszę nagrajcie tę piosenkę. Przynajmniej spróbujcie" – opowiadała po latach wokalistka.

źródło: YouTube / Fleetwood Mac

Pomnik amerykańskiej kultury

Życiowe teksty w połączeniu ze świetnymi kompozycjami ubranymi w przyjemne, poprockowe, akustyczno-elektryczne aranżacje stworzyły całość, do której nie trzeba było długo przekonywać fanów. Już po miesiącu od wydania album sprzedał się na całym świecie w ponad dziesięciu milionach egzemplarzy. Spędził łącznie 31 tygodni na szczycie listy "Billboardu", a jego całkowity nakład do dziś znacznie przekroczył 40 milionów sztuk, co czyni "Rumours" jedną z najpopularniejszych płyt w historii. Co ciekawe, był to też najlepiej sprzedający się winyl w Wielkiej Brytanii w 2020 roku.

Ogromne zainteresowanie fanów idzie parze z wielkim entuzjazmem krytyków. Recenzent portalu allmusic.com napisał, że to "jeden z najwspanialszych i najbardziej zniewalających popowych albumów wszech czasów". Bardziej poetycko usposobiony dziennikarz BBC stwierdził, że słuchając "Rumours" czujesz się, "jakby tysiąc aniołów całowało słodko twoje czoło". Wśród wyróżnień, jakie spotkały płytę, warto wymienić włączenie jej w 2018 roku do zbiorów Narodowego Zbioru Nagrań Biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych. Trafiają tam dzieła najbardziej zasłużone dla amerykańskiej kultury.

kc

Czytaj także

TikTok serwuje drugą młodość "Dreams" Fleetwood Mac

Ostatnia aktualizacja: 01.10.2020 17:25
To się nazywa viral.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Czy Lindsey Buckingham znów zagra z Fleetwood Mac?

Ostatnia aktualizacja: 04.08.2021 13:56
– Wszyscy bardzo chcieliby, żebym wrócił – powiedział w wywiadzie Lindsey Buckingham, były gitarzysta i wokalista grupy Fleetwood Mac, wyrzucony z niej w 2018 roku. Na razie muzyk przygotowuje się do wydania solowego albumu, który ma się ukazać we wrześniu.
rozwiń zwiń