Czwórka Blog - baner
BLOG - Czwórka - Muzyczny

Klasyki muzyki tanecznej: Melle Mel - White Lines (Don't Do It) (Sugar Hill Records) 1983

Ostatnia aktualizacja: 12.09.2014 12:00
"White Lines (Don't Do It)", antynarkotykowy hymn z początku lat 80., to jeden z najsłynniejszych utworów w historii hip-hopu. I zarazem jeden z najbardziej kontrowersyjnych...

Na pytanie kto jest autorem "White Lines" najczęściej pada odpowiedź: Grandmaster Flash. Nic bardziej mylnego. Nowojorski DJ nie brał udziału w sesji nagraniowej. W 1982 roku zerwał współpracę z wytwórnią Sugar Hill Records, najbardziej liczącą się oficyną wydającą hip-hop. Dlaczego więc jego nazwisko pojawiło się na tej płycie? Zapewne ze względów marketingowych - Grandmaster Flash był wówczas jedną z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd hip-hopu, gwarantem doskonałej sprzedaży. Sylvia Robinson, szefowa Sugar Hill, doskonale zdawała sobie z tego sprawę. W interesach była bezwzględna, ale też doskonale pojmowała rolę promocji. Tyle, że jeszcze wtedy nie wiedziała, że wielki sukces tego wydawnictwa będzie zarazem końcem jej wytwórni…

"White Lines (Don't Do It)" skomponował Melle Mel (Melvin Glover), zazwyczaj wymieniany jako współautor oraz… wspomniana Sylvia Robinson, która miała artystyczne aspiracje i lubiła się pojawiać na okładkach wydawanych przez siebie płyt.

Piosenka opowiada prawdziwą historię biznesmena, który został złapany na przemycie kokainy. W rzeczywistości tym biznesmenem był John DeLorean - słynny konstruktor samochodów, który przemycał narkotyki, by uratować swoją upadającą firmę. Co ciekawe, to właśnie on zaprojektował słynne auto, które pojawia się w "Powrocie do przyszłości", kultowym filmie z lat 80.

Jednak największe kontrowersje wywołał fakt, że "White Lines" to tak naprawdę cover utworu "Cavern", autorstwa popularnej w Nowym Jorku post punkowej formacji Liquid Liquid. Sylvia Robinson po prostu wynajęła muzyków, którzy na nowo zagrali tę kompozycję. To była powszechna praktyka stosowana przez Sugar Hill - na początku lat 80. rzadko używano samplerów, gdyż były zbyt prymitywne technologicznie. Głównym i najbardziej charakterystycznym elementem nowej kompozycji stała się linia basu odegrana niemal nuta w nutę. Na koniec procesu twórczego Melle Mel nagrał swój rap. Do "White Lines" nakręcono też wideoklip, który wyreżyserował wtedy student, dziś jeden z najwybitniejszych twórców kina afroamerykańskiego - Spike Lee.

Na początku wszyscy byli szczęśliwi - muzycy z Liquid Liquid, gdyż doceniono ich kompozycję oraz Sylvia Robinson, bo jej płyta odniosła duży sukces. Liquid Liquid i reprezentująca ich wytwórnia 99 Records za swoją pracę nie otrzymali jednak ani centa, choć "White Lines" w ogromnej mierze bazowało na ich nagraniu. Muzycy słusznie uznali, że należy im się wynagrodzenie. I wtedy zaczęły się problemy.

Sylvia Robinson nie miała zamiaru płacić. W Nowym Jorku panowało powszechne przekonanie, że jej Sugar Hill ma mocne powiązania z mafią. I takie też metody Robinson zastosowała. Muzycy i szefowie 99 Records byli zastraszani, grożono im wywiezieniem do lasu z workiem na głowie, co i rusz ktoś wymachiwał im przed nosem bronią albo maczetą…Wszystko po to, by wycofali pozew.

Nie ugięli się pod tą presją. Ostatecznie Sylvia Robinson i Sugar Hill Records przegrali proces i ogłosili bankructwo. Dla Liquid Liquid i 99 Records było to pyrrusowe zwycięstwo. Koszty prawników były tak wysokie, że także i ta wytwórnia była zmuszona zakończyć działalność.

(bert)