Kultura

Kulturysta - Jeż Jerzy

Ostatnia aktualizacja: 12.03.2011 07:55
Gatunek zagrożony, ale chowa kolce pod bejsbolówką. Jeż Jerzy nie lubi komplikacji, całe dnie jeździ na deskorolce (wierzy, że zrobili ją mnisi z Shaolin). Gra też w filmie. Dziś na nasze pytania odpowiada istota kultowa, bohater nowej polskiej animacji "Jeż Jerzy".

Gdzie się obecnie znajdujesz?

 

 

Warszawa. Mieszkanie – właśnie miałem zamiar odkurzyć, ale teraz sprawa jest już przegrana.

 

 


Jak wyglądasz?



Nie najgorzej. Kolce jeszcze mi nie siwieją. Oko błyszczy. Zęby w komplecie. Jak na jeża w moim wieku i po tylu przejściach, to prawdziwy sukces.

 

 


Co czytasz?



Powieści, prasę codzienną, wybrane tygodniki, rozkłady jazdy, graffiti.

 

 


Czego słuchasz?



Mam eklektyczny gust: od gitarowego rocka do ostrego rapu.



Co pochłania najwięcej Twojego czasu?



Unikanie kłopotów.



Skąd w Twoim życiu sztuka?



To przez Tatusiów – Rafała Skarżyckiego i Tomka Leśniaka.



Czy od razu wiedziałeś, że chcesz robić to co robisz?



Jeździć na desce? Pić piwo, cieszyć się towarzystwem dziewczyn i te de? No pewnie, że tak!!!

 


Czy innym łatwo zrozumieć to co chcesz im przekazać?



Nie zawsze. Zauważyłem, że niektórzy podchodzą do mnie jak do przysłowiowego jeża.



Jakie wyzwania wiążą się z Twoją pracą?



Dzięki, że o to pytasz. Niektórym wydaje się, że bycie jeżem pośród ludzi to bułka z masłem. Prawda jest jednak inna – trzeba mieć końskie zdrowie, żeby podołać tym wszystkim imprezom, tricki na desce też wymagają kondycji, o lizaniu ran po starciach choćby ze Stefanem i Zenkiem nie wspomnę…



Czy jest ktoś kogo nazywasz wzorem, mistrzem, lub coś co można nazwać punktem odniesienia?



Życie nauczyło mnie, że dwie rzeczy trzeba wiedzieć absolutnie zawsze i wszędzie: gdzie jest toaleta i wyjście awaryjne.



Z czego jesteś najbardziej dumny?



Że mimo wszystko daję radę być wśród ludzi. No i z filmu jestem zadowolony.



Czy wracasz do swoich początków i rozumiesz własne, dawne, wybory?

 


W moim przypadku to trochę bardziej skomplikowane – w wielu sytuacjach to Tatusiowie zadecydowali za mnie.

 

 

 

Czy wsłuchujesz się w opinie innych o Twojej pracy?

Nie.



Czy w sztuce magia i rzemiosło wykluczają się?



Wręcz przeciwnie – obie są konieczne! Ale nie jestem ekspertem, tylko zwyczajnym jeżem – mogę się więc mylić.



Czy sztuka może żyć w internecie?



Czemu nie? Ale wolę sztukę na żywo.



Czy można żyć bez sztuki?



Można. Bez wielu przyjemnych i pożytecznych rzeczy można, ale na szczęście nie trzeba.

 

Odpytywała Urszula Schwarzenberg-Czerny. Animacja "Jeż Jerzy" od dziś w kinach, zobacz Jeża w akcji!

 

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni