Rosja 2018

Rosja 2018: chorwackie media w euforii po historycznym wyczynie kadry. "Teraz niebo jest limitem"

Ostatnia aktualizacja: 12.07.2018 12:47
 “Zapisaliśmy się w historii“, „Arogancja zemściła się na Anglikach“, „Cudowna, niezwykła Chorwacja“, „Teraz tylko niebo jest granicą“ - to tytuły niektórych chorwackich gazet, komentujące zwycięstwo Chorwacji z Anglią 2:1 w półfinale piłkarskich mistrzostw świata.
Dejan Lovresn (z przodu) i Domagoj Vida świętują awans Chorwacji do finału
Dejan Lovresn (z przodu) i Domagoj Vida świętują awans Chorwacji do finału Foto: PAP/EPA/PETER POWELL

" Chorwacka drużyna pokazała charakter i hart ducha godne mistrzów świata. Trzeci z rzędu mecz przegrywali, aby na końcu zwyciężyć. To mogą tylko wielkie drużyny, ale to nie może być koniec. Chorwacja jest w finale i może zostać mistrzem świata, zapisując się w wieczności" – można przeczytać na stronie Gol.hr. 

Serwis specjalny
baner 2 rosja 2018
Rosja 2018


Były chorwacki reprezentant Krunoslav Jurcić w felietonie dla dziennika "Vecernji list" napisał, że teraz tylko niebo ogranicza Chorwatów.

" To, co pokazali nasi zawodnicy wychodzi poza wszelkie ramy. Tak wielka ilość energii, jaką pokazali nasi piłkarze – jest wręcz nierealna do wygenerowania. Mamy ogromnie dużo talentów w drużynie" - twierdzi Jurcić, który przyznał, że Chorwacja może pokonać Francję w niedzielnym finale.


„Czy to możliwe, żeby Chorwacja naprawdę znalazła się w finale mistrzostw świata?!“ - głosi nagłówek zagrzebskich "Sportskih novosti" obok fotografii chorwackiego napastnika Mario Mandzukicia po strzeleniu zwycięskiego gola w doliczonym czasie.

"Sportske novosti" cytują też chorwackiego bramkarza Danijela Subasicia, który historyczny sukces chorwackiej reprezentacji porównał z tym sprzed 20. laty. To wtedy „Vatreni“ – jak kibice nazwali swoją drużynę narodową, zdobyli trzecie miejsce na mistrzostwach świata we Francji.

" W końcu prześcignęliśmy "Vatrenich", teraz gramy my, którzy nie jesteśmy do końca normalni. Zapisaliśmy się w historii“ - powiedział bramkarz i dodał: „Chorwacja się pali, ale my jeszcze się nie spaliliśmy. Jest w nas jeszcze siła, ważne, że jesteśmy w finale i że mamy medal na szyi. Nasz trener ma na imię Zlatko, a nie Srebrenko, dlatego my też chcemy mieć na piersiach złoto, a nie srebro“.


Splicki dziennik „Slobodna Dalmacija“ pisze, że Chorwacja zapisała się w środę jako trzynasty kraj na ziemi w historii światowych mistrzostw w piłce nożnej, który zagra w finale.

„Cudowna, niezwykła Chorwacja! Odważna, bojowa, pełna ognia... Mamy trzech bohaterów tego zwycięstwa – Mario Mandzukicia, który strzelił zwycięskiego gola, Ivana Perisicia, który strzelił wyrównującego gola i Sime Vrsaljko, który w 99. minucie wybił piłkę ze swojej linii bramkowej, zatrzymując w ten sposób Anglików“ - pisze "Slobodna Dalmacija".


Chorwackie media cytują wypowiedź kapitana chorwackiej reprezentacji Luki Modricia, niegdysiejszego zawodnika Tottenhamu, a dzisiaj Realu Madryt, który powiedział brytyjskiej stacji ITV, że on i jego koledzy dostali motywację do gry po przeczytaniu brytyjskich komentarzy, które pogardliwie i lekceważąco wypowiadały się na temat chorwackiej drużyny. Można było w nich przeczytać, że piłkarze chorwaccy wyglądają na zmęczonych, że są „żywymi trupami“ i że Anglicy z łatwością moga ich zwyciężyć.

- Media angielskie zlekceważyły Chorwację i to był ich wielki błąd. Bo kiedy przeczytaliśmy te wszystkie komentarze, stwierdziliśmy: Ok, zobaczymy, kto jest zmęczony. Powinniście bardziej szanować swoich przeciwników - powiedział przed kamerami ITV Modrić.

O tytuł mistrza świata Chorwacja zagra przeciwko Francji w niedzielę o godz. 17.00.

pm

Czytaj także

Rosja 2018: koszmar Anglików trwa. Nie będzie powtórki z 1966 roku

Ostatnia aktualizacja: 12.07.2018 08:28
Reprezentacja Anglii nie powtórzy sukcesu z 1966 roku, kiedy to jedyny raz w historii udało się jej sięgnąć po tytuł mistrza świata. Podopieczni Garetha Southgate'a przegrali w półfinale z drużyną Chorwacji 1:2 i w sobotę 14 lipca w Sankt Petersburgu zagrają z Belgią o trzecie miejsce.  
rozwiń zwiń