Redakcja Polska

Mateusz Morawiecki przed szczytem UE w Belgii: nie ma zgody na rewolucję

20.02.2020 15:44
Premier Mateusz Morawiecki przekonywał w Brukseli, że „nie ma zgody Polski na rewolucję w unijnym budżecie". Szef polskiego rządu bierze udział w negocjacjach przywódców europejskich w sprawie finansowania Wspólnoty w latach 2021-2027.
Audio
  • Do Brukseli zjechali unijni przywódcy - na rozpoczętym właśnie szczycie spróbują porozumieć się w sprawie budżetu Wspólnoty na lata 2021-2027. Materiał Beaty Płomeckiej (IAR)
  • Premier Mateusz Morawiecki przekonywał w Brukseli, że „nie ma zgody Polski na rewolucję w unijnym budżecie". Materiał Karola Surówki (IAR)
Premier Mateusz Morawiecki rozmawia z dziennikarzami w Brukseli, 20 bm. Premier Mateusz Morawiecki weźmie udział w nadzwyczajnym szczycie UE, podczas którego szefowie państw i rządów podejmą próbę wypracowania kompromisu ws. unijnego budżetu na lata 2021-2027.
Premier Mateusz Morawiecki rozmawia z dziennikarzami w Brukseli, 20 bm. Premier Mateusz Morawiecki weźmie udział w nadzwyczajnym szczycie UE, podczas którego szefowie państw i rządów podejmą próbę wypracowania kompromisu ws. unijnego budżetu na lata 2021-2027. Fot.; PAP/Radek Pietruszka

Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że nowe propozycje w budżecie Unii Europejskiej na lata 2021-2027 są dla Polski lepsze niż te dotychczasowe. - Jest krok w pozytywnym kierunku. Nasz upór znalazł pozytywne odzwierciedlenie w propozycjach - powiedział premier Morawiecki. 

Szef rządu zaznaczył, że negocjacje budżetowe są trudne, ponieważ z powodu brexitu brakować będzie brytyjskiej składki, która rocznie wynosiła około 8-9 miliardów euro. - One są bardzo trudne także dlatego, że część krajów naciska na nowe cele, chce innej struktury budżetu i jednocześnie chce obniżyć wydatki na politykę spójności i rolną - powiedział premier Morawiecki.

Premier przed szczytem spotkał się w Brukseli z przywódcami krajów grupy Wyszehradzkiej, by omówić wspólne stanowisko.

By załatać "lukę budżetową", która powstanie po brexicie, europosłowie proponują albo zwiększenie składek państw członkowskich, albo wprowadzenie dochodów własnych dla wspólnoty. Tymczasem największe kraje unijne, które wpłacają do Wspólnoty więcej, niż otrzymują, domagają się cięć budżetowych. O porozumienie podczas tego szczytu może więc być trudno.


IAR/dad