Od poniedziałku prowadzone były rozmowy delegacji, natomiast jutro mieli się spotkać główni negocjatorzy, by podsumować dotychczasowe rokowania i wyznaczyć plan prac na najbliższe tygodnie i miesiące. Czasu jest bowiem coraz mniej, bo najpóźniej do jesieni powinno być osiągnięte porozumienie w sprawie przyszłej umowy, by pozostał czas na ratyfikację ustaleń.
Po czterech dniach kolejnej rundy rokowań unijny negocjator Michel Barnier napisał w oświadczeniu, że nadal istnieją poważne różnice zdań między Brukselą a Londynem. Wyraził oczekiwanie, że Wielka Brytania odniesie się ze zrozumieniem do postulatów Unii Europejskiej i zasugerował brak zaangażowania w rozmowy ze strony Brytyjczyków. Powtórzył zdanie, które powtarza od stycznia - że 27-mka nadal uważa, że porozumienie jest możliwe i leży w interesie wszystkich. Kwestie rybołówstwa, czy uznania europejskich standardów oraz zasady dostępu do jednolitego rynku to tylko niektóre sprawy, w których daleko do porozumienia. Wielka Brytania opuściła Wspólnotę 31 stycznia, ale jeszcze do końca grudnia wzajemne relacje pozostają niezmienione. Od nowego roku dwustronne kontakty powinna regulować już nowa umowa.
IAR/ks