Redakcja Polska

Krzysztof Szczerski: Polska nie miała i nie ma zamiarów naruszania integralności terytorialnej Białorusi

22.08.2020 18:42
- Polska konsekwentnie na arenie międzynarodowej opowiada się za prymatem prawa międzynarodowego w relacjach między państwami. Przestrzeganie prawa międzynarodowego jest, w naszym przekonaniu, podstawą pokoju na świecie. Dlatego jest dla nas zasmucające i zadziwiające, że w propagandzie władz Białorusi pojawiają się sugestie jakoby Polska miała zamiar naruszać integralność terytorialną tego państwa. Polska nie miała i nie ma takich zamiarów - poinformował szef gabinetu prezydenta RP Krzysztof Szczerski.
Szef Gabinetu Prezydenta RP Krzysztof Szczerski
Szef Gabinetu Prezydenta RP Krzysztof SzczerskiPAP/Leszek Szymański

- Polska jest państwem, które konsekwentnie na arenie międzynarodowej opowiada się za prymatem prawa międzynarodowego w relacjach między państwami. Przestrzeganie prawa międzynarodowego jest, w naszym przekonaniu, podstawą pokoju na świecie. Fundamentem tego prawa jest zasada suwerenności i integralności terytorialnej państw - przekazał szef gabinetu Prezydenta RP.

"Propaganda władz Białorusi smutna i zadziwiająca"

Krzysztof Szczerski dodał, że "Polska broni tej zasady na forum ONZ i realizuje ją w swojej polityce zagranicznej, broniąc państw naszego regionu przed imperializmem i agresją naruszającymi te zasady".

Polityk zwracał uwagę na to, że zasmucające i zadziwiające jest, że w propagandzie władz Białorusi pojawiają się sugestie jakoby Polska miała zamiar naruszać integralność terytorialną tego państwa. - Polska nie miała i nie ma takich zamiarów - podkreślił.

- Przeciwnie, jak zostało to ogłoszone w stanowisku Prezydentów Grupy Wyszehradzkiej, wzywamy wszystkie państwa do nienaruszania suwerenności Białorusi w jakiejkolwiek formie - apeluje szef gabinetu Prezydenta RP.

Dwa tygodnie protestów po wyborach na Białorusi

W sobotę podczas mitingu w Grodnie, gdzie zgromadziło się kilka tysięcy zwolenników Aleksandra Łukaszenki, prezydent Białorusi oświadczył, że "na zachodniej granicy jest niespokojnie, dźwięczy broń. Ma miejsce ingerencja w sprawy wewnętrzne naszego suwerennego kraju". Mówił także, że "są tacy, którzy chcą odciąć kawałek tej ziemi (Białorusi - PAP), zwłaszcza zachodniej" i że "ktoś nawet zaciera ręce i przypomina sobie o Kresach Wschodnich, gdzie wszystko co białoruskie, było zakazane i wypalane gorącym żelazem".

Na Białorusi od dwóch tygodni odbywają się protesty opozycji po przeprowadzonych 9 sierpnia wyborach prezydenckich. Niespokojnie jest również w niektórych zakładach pracy. Część z nich strajkuje, a w niektórych załogi podpisują się pod apelami o ustąpienie prezydenta Łukaszenki.
19 sierpnia Rada Europejska jednoznacznie potępiła przebieg wyborów na Białorusi. - Stwierdziliśmy, że te wybory powinny zostać powtórzone, że one nie mogą być uznane za wybory uczciwie przeprowadzone, wolne i demokratyczne - mówił w środę po szczycie UE w sprawie Białorusi premier Mateusz Morawiecki.

Premier dodał, że Rada Europejska jest zgodna, że nie można doprowadzać do żadnej zewnętrznej interwencji na Białorusi.

PAP/ho