Redakcja Polska

Uwięzienie Iryny Słaunikawej na Białorusi. Polskie MSZ żąda uwolnienia dziennikarki

04.08.2022 14:24
Ministerstwo Spraw Zagranicznych zażądało od strony białoruskiej natychmiastowego uwolnienia dziennikarki TVP Iryny Słaunikawej. W czwartek w tej sprawie do MSZ-tu wezwany został chargé d’affaires Białorusi.
Iryna Słaunikawa
Iryna SłaunikawaBiełsat/belsat.eu/print screen

Spotkanie trwało kilkanaście minut. Dotyczyło nie tylko skazania Iryny Słaunikawej. - W dalszym ciągu na terenie Białorusi przebywa w więzieniu dziennikarz Andrzej Poczobut, prześladowani są tam członkowie Związku Polaków na Białorusi i przedstawiciele białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego, niszczone są na terenie Białorusi cmentarze wojenne. W tych wszystkich sprawach chcieliśmy po raz kolejny przekazać białoruskiemu chargé d’affaires nasze jednoznaczne stanowisko -powiedział rzecznik MSZ-tu, Łukasz Jasina

Iryna Słaunikawa relacjonowała między innymi antyrządowe protesty na Białorusi. W październiku ubiegłego roku została wraz z mężem Aleksandrem Łojką aresztowana. Wczoraj niezależne białoruskie media poinformowały, że Iryna Słaunikawa została skazana na pięć lat kolonii karnej. - Zarówno organy MSZ tutaj w kraju, jak i nasi przedstawiciele za granicą, w tym polski chargé d’affaires, są w kontakcie z pracodawcą Iryny Słaunikawej i jej rodziną. Będziemy podejmować wszelkie możliwe działania, aby doprowadzić do jej wypuszczenia z więzienia - zapewnił Łukasz Jasina.

Informowała o sytuacji Białorusinów

Andrzej Rybałt, dyrektor Polskiego Radia dla Zagranicy, powiedział, że Iryna Słaunikawa w obiektywny sposób relacjonowała nadużycia reżimu Łukaszenki, nagłaśniała też głos białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego. - Pani Iryna informowała o tym, jakie naprawdę są nastroje wśród Białorusinów. W swoich reportażach bardzo często odwoływała się do wystąpień bohaterów ówczesnego zrywu społeczeństwa obywatelskiego. To oczywiście reżimowi się nie podobało, tym bardziej, że Łukaszenka doskonale wiedział, że bardzo niewiele trzeba, by obalić jego władze - powiedział.

Dyrektor Polskiego Radia dla Zagranicy zwrócił uwagę, że mimo grożących wysokich kar, wciąż na Białorusi są dziennikarze, którzy starają się przekazywać światu prawdziwe informacje o działaniach reżimu Łukaszenki. - Mamy stingerów sekcji białoruskiej Polskiego Radia dla Zagranicy, którą słychać również na falach Programu 1 Polskiego Radia. Oni stale, codziennie informują w języku białoruskim o tym, co tam się dzieje. Skąd u nich taka determinacja? Ci ludzi nie widzą w kraju Łukaszenki żadnej perspektywy na normalne, wolne życie. Nie tyle patrzę na swoje życie, ale na perspektywę swoich dzieci - powiedział Andrzej Rybałt.

Z informacji, przekazywanych przez niezależne media na Białorusi, wynika, że w białoruskich więzieniach i aresztach przebywa obecnie 33 dziennikarzy.

IAR/dad