Redakcja Polska

Rosyjscy komentatorzy niezależni: Moskwa prowokuje napięcia w Donbasie i straszy Zachód wojną

12.04.2021 10:33
Rosja nie zaprzestała koncentracji wojsk na granicy z Ukrainą - donoszą rosyjskie media niezależne. W ocenie analityka wojskowego Aleksandra Golca, Moskwa nie szykuje się do wojny, a jedynie próbuje nastraszyć Kijów i państwa NATO. Podobną opinię wyraziła publicystka Julia Łatynina, która zasugerowała, że taki militarny szantaż pozwoli Kremlowi przekierować uwagę Zachodu z Aleksieja Nawalnego na Donbas. Ostrzegał jednak, że zaostrzenie konfliktu zbrojnego zależy od tego, co Kreml uzna za bardziej korzystne - wojnę, czy szantaż.
Audio
  • Rosyjscy komentatorzy niezależni: Moskwa prowokuje napięcia w Donbasie i straszy Zachód wojną. Materiał Macieja Jastrzębskiego (IAR)
Rosyjskie samoloty bojowe piątej generacji Su-57
Rosyjskie samoloty bojowe piątej generacji Su-57EPA/MAXIM SHIPENKOV Dostawca: PAP/EPA.

Od początku kwietnia rosyjskie media niezależne informują o największej od 2015 roku koncentracji rosyjskich wojsk w pobliżu granic Ukrainy. Rosyjskie Ministerstwo Obrony tłumaczy, że to praktyczny sprawdzian gotowości bojowej, po zimowych szkoleniach w koszarach. Władze w Kijowe i państwa NATO, w tym Polska wyraziły zaniepokojenie działaniami Rosji, obawiając się zaostrzenia konfliktu zbrojnego w Donbasie. Zdaniem eksperta wojskowego Aleksandra Golca, nie należy wpadać w panikę, ale trzeba być bardzo czujnym, ponieważ Rosja już w 2014 roku pokazała, że jest gotowa złamać wszelkie międzynarodowe ustalenia i normy.

Rosyjski analityk wskazuje też na mniejszą liczbę wojsk zgromadzonych przez Rosję w pobliżu ukraińskiej granicy, niż 7 lat temu i stawia tezę, że tym razem nie chodzi o wojnę, ale o demonstrację siły. Jednocześnie podkreśla, że przy niezwykle chłodnych relacjach Rosji z Zachodem, jedyna możliwość wywierania presji, jaka jeszcze pozostała Moskwie, to straszenie wojną.

IAR/dad

Zobacz więcej na temat: Rosja Ukraina