W sali domu kultury w III dzielnicy Budapesztu spotkali się na oficjalnej uroczystości rodzice, dzieci i nauczyciele, a także przedstawiciele władz Budapesztu i osoby zasłużone dla powstania szkoły, takie jak obecna rzeczniczka narodowości polskiej w parlamencie węgierskim Ewa Ronay.
Starsi gimnazjaliści przygotowali przedstawienie na podstawie wiersza Adama Mickiewicza "Golono, strzyżono", zaś młodsi deklamację wiersza o Stanisławie Moniuszce. Po pasowaniu na ucznia pierwszaków, których w tym roku jest trzynaścioro, zaplanowano zabawę poświęconą Tatrom.
W Ogólnokrajowej Szkole Polskiej, która jest finansowana z budżetu państwa węgierskiego, uczniowie klas 1-12 doskonalą znajomość języka polskiego i wzbogacają swą wiedzę o Polsce. Ten ostatni przedmiot zawiera w sobie elementy historii, geografii i kulturoznawstwa.
185 uczniów zajęć
Uczniowie to z reguły pochodzące z rodzin mieszanych dzieci urodzone na Węgrzech, które znają polski na bardzo różnym poziomie. Z tego względu są często dzielone na grupy w zależności od tego, czy mogą uczyć się polskiego jako języka ojczystego, czy też np. tylko jako języka obcego. W tym roku szkolnym na zajęcia będzie chodzić 185 uczniów na całych Węgrzech. Filie szkoły znajdują się nie tylko w Budapeszcie, ale też w innych miastach, np. w Peczu na południu, w Veszprem w okolicach Balatonu czy w Szolnoku na wschód od Budapesztu. Zajęcia odbywają się raz w tygodniu w 5-godzinych blokach. W tej chwili w szkole pracuje 13 nauczycieli - Polek z wykształceniem pedagogicznym.
- Jeśli dziecko i rodzice mają takie życzenie, to na świadectwie węgierskim mogą poprosić o dopisanie oceny z polskiego. Taka ocena w szkole podstawowej tylko podnosi średnią, ale zaczyna nabierać znaczenia w gimnazjum, gdzie polski jest uznawany za język obcy, więc dziecko może być zwolnione z obowiązku uczenia się drugiego języka obcego. Poza tym uczeń może zgłosić się do matury z języka polskiego - powiedziała dyrektorka szkoły Anna Lang.
Szkoła organizuje też dzieciom wyjazdy do Polski we współpracy z zaprzyjaźnioną szkołą we Wrocławiu. Dzieci z Polski przyjeżdżają na Węgry latem i razem z uczniami Ogólnokrajowej Szkoły Polskiej spędzają czas nad Balatonem, a dzieci z Węgier jeżdżą do Wrocławia jesienią i tam biorą udział w lekcjach.
Jak podkreśla Lang, uczęszczające do Ogólnokrajowej Szkoły Polskiej dzieci "chowają się w duchu poszanowania obu krajów i ich kultury, i pielęgnują przyjaźń polsko-węgierską". Wielu absolwentów wykorzystuje potem język polski w pracy, np. tłumaczą albo zatrudniają się w firmach, gdzie polski jest niezbędny. - Darem bezcennym jest to, że te dzieci się zaprzyjaźniają między sobą. Mamy nadzieję, że jak dorosną, przejmą całą tę pracę po nas - powiedziała Lang.
PAP/dad