Lato z Radiem w tramwaju. Szczeniaczek czy parówka?

Reporter Maciej Walecki odwiedził pętlę na Placu Narutowicza w Warszawie. Porozmawiał tam o… parówkach, szczeniaczkach i akwariach. Co mają wspólnego z pętlą tramwajową?

Zdjęcie ilustracyjne.

Foto: pixabay

"Lato z Radiem" postanowiło dowiedzieć się: czy w Warszawie łatwiej jeździ się autobusem, czy może jednak tramwajem? - Jazda tramwajem wydaje się prosta, ponieważ nie ma kierownicy, a prowadzą nas tory. Ale nie jest tak do końca, ponieważ muszę patrzeć na ułożenie torów, żeby prawidłowo skręcić. Hamowanie jest trudniejsze, ponieważ jego droga jest dużo dłuższa. Najtrudniej jest jesienią, kiedy spadają liście, deszcz miesza się z kurzem i powstaje maź na szynach. Wtedy jest niebezpiecznie, trzeba jechać powoli, żeby nie wpaść w poślizg - mówi Piotr Kazimierski, motorniczy jednego z warszawskich tramwajów.

Okazuje się, że tramwaje, które jeżdżą po Warszawie, mają także swoje nieoficjalne nazwy. Kiedyś na poszczególne modele mówiono "parówki" czy "trumienki", a dziś nazywa się je "szczeniaczkami", "akwariami" itd. Dlaczego akurat tak? O tym w nagraniu.

Jak wygląda kabina motorniczego? W jaki sposób myje się tramwaj? Jaką maksymalną prędkość osiągają warszawskie tramwaje?

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

***

Tytuł audycji: Lato z Radiem

Prowadzi: Roman Czejarek

Reporter: Maciej Walecki

Data emisji: 01.07.2019

Godzina emisji: 9.00-12.00

DS/kh