Antoni Macierewicz powiedział, że dokumenty zebrane przez jego zespół wskazują, iż odpowiedzialność za katastrofę z 10 kwietnia spada przede wszystkim na Rosjan. Politycy Prawa i Sprawiedliwości przedstawiają dziś pierwszą część Białej Księgi - raportu zespołu parlamentarnego PiS do zbadania przyczyn katastrofy.
Szef zespołu opracowującego Białą Księgę w sprawie Smoleńska mówił, że Biała Księga to zbiór faktów, a komentarz odgrywa tu rolę minimalną. Pełnego raportu należy się spodziewać w ciągu dwóch miesięcy.
Antoni Macierewicz mówił, że fakty dotyczące katastrofy były ukrywane przez odpowiednie władze polskie dysponujące dokumentami. Dodał, że większość materiałów jest w posiadaniu komisji Jerzego Millera i rządu Donalda Tuska, które albo mistyfikowały albo ukrywały informacje dotyczące katastrofy z 10 kwietnia. Dlatego też - tłumaczył poseł Macierewicz - ludzie znają jedynie fragmenty prawdy.
Polityk PiS-u zarzucił też Rosjanom, że niszczenie wraku rządowego Tu-154, który rozbił się pod Smoleńskiem, to fałszowanie i niszczenie dowodów. Według Antoniego Macierewicza miało to utrudnić dojście do prawdy. Poseł zwrócił uwagę, że od samego początku w oficjalnych komunikatach oficjalnej agencji Federacji Rosyjskiej podawano fałszywe informacje odnośnie katastrofy. Szef zespołu opracowującego Białą Księgę powiedział też, iż raport zespołu Tatiany Anodiny, który jest jedynym oficjalnym dokumentem w sprawie Smoleńska, był zintensyfikowanym przekazem kłamstwa.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/kl/moc
