Na początku szczytu o mobilizację apelował gospodarz, brytyjski premier Boris Johnson. - Jeśli zawiedziemy podczas szczytu COP26, nasze dzieci nam nie wybaczą"- mówił. "Dzieci, które będą nas osądzać jeszcze się nie narodziły. Co więcej, mówimy też o ich dzieciach. Wychodzimy właśnie na scenę, naprzeciw ogromnej, nieprzeliczalnej widowni przyszłości. Nie możemy pomylić naszych kwestii, nie możemy wejść w złym momencie. Bo jeśli zawiedziemy - one nam nie wybaczą - mówił Boris Johnson.
''Fit for 55'', czyli UE w trosce o klimat. Chiny nie przejmują się emisjami gazów cieplarnianych
Zagrożenie
O "egzystencjalnym zagrożeniu" mówił z kolei amerykański prezydent. Joe Biden podkreślił, że na światowych liderów czekają historyczne wyzwania. O potrzebie kompleksowej zmianie sposobu życia przekonywała Angela Merkel, ustępująca kanclerz, która reprezentowała Niemcy.
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres podkreślił, że większą rolę w ograniczaniu emisji powinny odegrać państwa G20, bo to one odpowiadają za większość zanieczyszczeń. Ale dodał, że do wspólnego celu muszą dążyć wszyscy. - Kraje rozwinięte muszą przewodzić w tych wysiłkach. Ale gospodarki wschodzące również muszą podjąć dodatkowy wysiłek. Ich wkład jest kluczowy dla efektywnej redukcji emisji. By Glasgow stało się sukcesem potrzebujemy maksymalnej ambicji: od każdego państwa, na każdym froncie - przekonywał polityk.
Czytaj także:
Podczas szczytu COP26 głos zabrał też David Attenborough, autor filmów przyrodniczych: "Ludzie, których najbardziej dotykają zmiany klimatyczne to już nie są jakieś potencjalne, przyszłe pokolenia. To młodzi , którzy żyją już dziś" - podkreślał filmowiec. - Być może to pozwoli nam napisać na nowo naszą historię. zmienić tragedię w triumf - dodał.
W podobne tonie mówił podczas ceremonii następca brytyjskiego tronu, książe Karol. - Mogę tylko apelować, byście zapomnieli o tym, co was dzieli, by uratować tę bezcenną planetę - mówił syn królowej Elżbiety II. Monarchini miała być obecna podczas szczytu, ale lekarze zalecili jej odpoczynek. Zamiast tego zostawiła liderom nagranie wideo, w którym apeluje, by okazali się "prawdziwymi mężami stanu".
W konferencji klimatycznej biorą udział przedstawiciele z niemal 200 państw, które są stronami porozumienia paryskiego z 2015 roku. Polskę reprezentował premier Mateusz Morawiecki.
Sześć lat temu kraje zobowiązały się do podjęcia działań na rzecz ograniczenia globalnego ocieplenia do wartości poniżej 2 stopni Celcjusza oraz dążeniu do utrzymania go na poziomie półtorej stopnia Celsjusza.
dz