Prace Etgara Kereta zostały przetłumaczone na kilkanaście języków, w tym również na język polski. Na warszawskiej Woli od 2012 roku stoi nawet Dom Kereta - swoista "plomba" pomiędzy kamienicami. Budynek został zaprojektowany tak, by służyć artystom jako pracownia. Samo miejsce oraz jego ciasnota nawiązują z kolei do historii rodziców twórcy, ocalonych z holokaustu. To też analogia do długości opowiadań Kereta, które z reguły mieszczą się na jednej lub kilku stronach.
>>> Posłuchaj rozmowy z Etgarem Keretem
"Polska stała się domem"
- Kiedy dorastałem, Polska była dla mnie odległym i nieosiągalnym miejscem, które istniało tylko w opowieściach moich rodziców. Zawsze wyobrażałem ją sobie w czerni i bieli, jak w starym filmie. Kiedy po raz pierwszy tu przyjechałem, ogromnym zaskoczeniem było dla mnie to, że ludzie są niezwykle barwni, grają jazz i z pasją rozmawiają o współczesnej literaturze. I to coś z przeszłości nagle stało się czymś teraźniejszym - mówił w radiowej Dwójce. - Myślę, że kiedy zbudowano Dom Kereta, poczułem w sercu, że Polska przestała być złym wspomnieniem z przeszłości, a stała się domem. (...) Nie jest to miejsce, które po prostu odwiedzam, jak wszystkie inne na świecie. Choć sam dom jest symboliczny i niewielki, miał dla mnie ogromne znaczenie, to znak, że jestem w Polsce mile widziany - podkreślił.
Czytaj także:
Przede wszystkim opowiadania
- Muszę przyznać, że czymś, co lubię najbardziej, jest pisanie opowiadań. Kiedy je piszę, czuję się, jakbym śnił. Kiedy śnisz, dowiadujesz się czegoś nowego o sobie. To czynność, nad którą nie masz całkowitej kontroli. Sny mogą także zabrać cię w miejsca, w które nie chcesz się udać. Dla mnie to doświadczenie bycia wrzuconym w świat, który nie jest prawdziwy, więc nikogo innego nie interesuje, ale mi może ujawnić kolejną warstwę mojej egzystencji. I to jest coś, co naprawdę najbardziej chciałbym robić - zaznaczył w Programie 2 Polskiego Radia.
Twórczość w czasie wojny
- Piszę teraz mniej więcej jedną piątą tego, co pisałem wcześniej. Zwykle było to co najmniej jedno opowiadanie miesięcznie. Teraz piszę jedno na cztery lub pięć miesięcy. Resztę czasu poświęcam całkowicie na testy non-fiction (...). Kiedy jesteś na wojnie, nie chcesz się gubić. Chcesz powiedzieć ludziom: "odejdźcie stąd!", "przestańcie to robić!". Nie możesz sobie pozwolić na utratę kontroli. Nawet gdy próbuję to robić, jest mi bardzo, bardzo trudno, ponieważ mój umysł jest w pewien sposób zablokowany.
Pytania egzystencjalne w twórczości Etgara Kereta
Etgar Keret od trzydziestu lat przedstawia w literaturze obraz współczesnego społeczeństwa. Opiera się on na jednostce udowadniając, że indywidualne wybory mają moc. Czy egzystencjalne pytania, które zadaje w swojej literaturze, na przestrzeni lat, uległy jakimś przemianom?
- Pytania egzystencjalne pojawiają się pod wpływem pisania. To tak, jakbyś rozmawiał z kimś i popełnił gafę, powiedział coś, czego nie chciałeś powiedzieć lub nie sądziłeś, że powiesz. Naprawdę uważam, że nowe pytania egzystencjalne nie są czymś, co można długo gotować jak w kuchni lub rzeźbić jak w drewnie. Po prostu się pojawiają, podkradają się do ciebie, kiedy robisz coś innego - wyjaśnił.
Czytaj także:
- Ostatnie opowiadanie, które napisałem, jest o młodej parze, która mieszka w małym miasteczku, a ich rozrywką jest obserwowanie, jak co wieczór o ósmej para sąsiadów kłóci się, przeklina i mówi sobie okropne rzeczy. Śmieją się z nich i myślą: "Dobrze, że nie jesteśmy tacy jak oni". Potem zaczyna się wojna, mężczyzna idzie na front. Po powrocie cierpi na stres pourazowy, zachowuje się dziwnie i agresywnie. Chce znów posłuchać sąsiadów, ale okazuje się, że para już się nie kłóci. Nasi bohaterowie patrzą na nich i sami zaczynają się kłócić. W pewnej chwili widzą, że sąsiedzi patrzą na nich z balkonu i chichoczą do siebie: "Spójrz na tych dziwnych ludzi, co się kłócą". Ta historia tworzyła się zdanie po zdaniu. Ale kiedy ją przeczytałem, przyszła do mnie myśl, że karma to dziwny zwierz - podusmował.
***
Rozmawiał: Jan Kanty Zienko
Data emisji: 29.08.2025
Godz. emisji: 17.10
Rozmowę wyemitowano w audycji Wybieram Dwójkę.