Poroszenko i Jaceniuk nie mają już alibi. Na Ukrainie czas na reformy

Ostatnia aktualizacja: 27.10.2014 18:00
Tak sukces umiarkowanych sił w ukraińskich wyborach parlamentarnych komentował w Dwójce dr Andrzej Szeptycki z Instytutu Stosunków Międzynarodowych UW. Jego zdaniem to ostatnie szansa na wykorzystanie kredytu zaufania społecznego, jaki politycy zdobyli na Majdanie.
Audio
  • Poroszenko i Jaceniuk nie mają już alibi. Na Ukrainie czas na reformy (Puls świata/Dwójka)
Jedna z komisji wyborczych w Mińsku
Jedna z komisji wyborczych w MińskuFoto: PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

- Ugrupowania ekstremistyczne z obu stron sceny politycznej zdobyły zaledwie kilkanaście procent głosów. Ten wynik potwierdza, że społeczeństwo ukraińskie ma wolę konsolidacji i przeprowadzenia reform - uważa gość Dariusza Rosiaka.

Połączone siły Bloku Petra Poroszenki, Frontu Ludowego Arsenija Jaceniuka oraz Samopomocy Andrija Sadowego bez problemu sformułują koalicję rządową opartą na zwykłej większości w parlamencie. Problemem może być już jednak wypracowanie większości konstytucyjnej. Zdaniem dra Andrzeja Szeptyckiego pewną słabością ukraińskiego systemu wyborczego są okręgi jednomandatowe - niezależni deputowani zmniejszają bowiem spoistość układu partyjnego.

A jak na sytuacją na Ukrainie zareaguje Rosja? I czy nowe władze mogą powtórzyć błędy liderów Pomarańczowej Rewolucji? Zachęcamy do wysłuchania nagrania audycji "Puls świata".

mm/mc

Zobacz więcej na temat: Rosja Ukraina
Czytaj także

Zrozumieć dzisiejszą Ukrainę

Ostatnia aktualizacja: 14.10.2014 18:59
Protest Gwardii Narodowej, która domaga się demobilizacji. Marsz z okazji kolejnej utworzenia Ukraińskiej Powstańczej Armii – i żądania uznania UPA za stronę walczącą o niepodległość Ukrainy, a jej bojowników za weteranów. O ostatnich wydarzeniach na Ukrainie rozmawialiśmy w "Pulsie świata".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wybory na Ukrainie - frekwencja ograniczona wojną

Ostatnia aktualizacja: 24.10.2014 21:09
Wybory na Ukrainie już w niedzielę. Tego dnia w tamtejszej polityce wszystko powinno się zmienić. Prawdopodobnie żadna z pięciu partii, które teraz są w Radzie Najwyższej Ukrainy, nie dostanie się do niej po wyborach.
rozwiń zwiń