"Warszawa. Lata 50.". Król Zygmunt i pragnienie normalności

Ostatnia aktualizacja: 09.12.2014 18:00
– Przywykliśmy źle mówić o tej dekadzie. Musimy spojrzeć na zdjęcia, by docenić ten czas w Warszawie – mówił Jan Łoziński, redaktor albumu "Warszawa. Lata 50.".
Audio
  • "Warszawa. Lata 50.". Król Zygmunt i pragnienie normalności (Kwadrans bez muzyki/Dwójka)
Warszawiacy sfotografowani na rogu ulicy Nowy Świat i Alei Jerozolimskich, tuż obok budynku ze słynnym napisem cały naród buduje swoją stolicę
Warszawiacy sfotografowani na rogu ulicy Nowy Świat i Alei Jerozolimskich, tuż obok budynku ze słynnym napisem "cały naród buduje swoją stolicę"Foto: z archiwów Narodowego Archiwum Cyfrowego/mat. prasowe wydawnitwa Bosz

Wbrew stereotypowemu spojrzeniu na stolicę lat 50., którą często określa się poprzez brzydką architekturę z Pałacem Kultury i Placem Konstytucji na czele, Jan Łoziński chciał pokazać pewien fenomen tego czasu. Była to bowiem epoka wyzwolenia ogromnej energii mieszkańców, którą najlepiej opisuje napis na jednym z budynków: "cały naród buduje swoją stolicę".

– Ludzie po wojnie szybko się zregenerowali. Bardzo byli spragnieni normalności – tłumaczyła Magdalena Hartwig z Narodowego Archiwum Cyfrowego. – Chcieliśmy pokazać wiele aspektów życia w stolicy. Sporo fotografii w albumie przedstawia warszawską codzienność – dodała.

O tej codzienności opowiadał syn Stefana Rassalskiego, fotografa i autora większości zdjęć w pierwszej części albumu "Warszawa. Lata 40.". Bożydar Rassalski wspominał m.in., że jako kilkuletni chłopiec był ostatnią osobą, która uścisnęła dłoń króla Zygmunta.

***

Tytuł audycji: Kwadrans bez muzyki

Przygotowała: Aldona Łaniewska-Wołłk

Goście: Bogdan Szymanik (dyrektor wydawnictwa Bosz), Jan Łoziński (redaktor albumu "Warszawa. Lata 50."), Katarzyna Kalisz i Magdalena Hartwig (Narodowe Archiwum Cyfrowe), Bożydar Rassalski

Data emisji: 9.12.2014

Godzina emisji: 15.00

mc/bch

Czytaj także

Nieoczywiste płoty Warszawy. Zdjęcia Wojciecha Zamecznika

Ostatnia aktualizacja: 24.06.2014 18:00
– Zamecznik jedno zdjęcie potrafił kadrować wiele razy w różny sposób. Dzięki temu możemy zobaczyć warsztat artysty od kuchni, dowiedzieć się, jak myślał o fotografii – mówiła w Dwójce Karolina Puchała-Rojek z Fundacji Archeologia Fotografii na temat wystawy "Warszawa Nieoczywista: Wojciech Zamecznik".
rozwiń zwiń