Krystyna Janda: repertuar Hübnera miał w sobie "coś z ryb"

Ostatnia aktualizacja: 17.01.2014 08:50
- Był szlachetny, zimny, skandynawski. Nawet jeśli to był literacki wybór na niższym poziomie, to uszlachetniony, bardzo często tłumaczony na nowo - podkreślała Krystyna Janda, wspominając na antenie Dwójki zmarłego 25 lat temu Zygmunta Hübnera, wielkiego reżysera, aktora, pisarza i pedagoga.
Audio
  • Wspomnienie o Zygmuncie Hübnerze (Sezon na Dwójkę)
Krystyna Janda
Krystyna JandaFoto: Grzegorz Śledź/PR2

Nie bardzo lubię, gdy klasyfikuje się mnie jako dyrektora, bo to takie urzędnicze stanowisko. Nawet dyrektora teatru w małym stopniu uważa się za artystę, a któż z nas nie chciałby być artystą. Ja myślę o sobie głównie jako o reżyserze.

Tak o swojej pracy w archiwalnym nagraniu mówił Zygmunt Hübner. Człowiek, który przez wiele lat kierował Teatrem Powszechnym w Warszawie, w opinii swoich współpracowników zajęcie to podniósł do rangi sztuki.

- Hübner kojarzył się z wiedzą, humanizmem, harmonią, spokojem, poczuciem stylu i dobrym gustem - wspominała Krystyna Janda. - Miało się poczucie, że wszystkie decyzje podejmuje sam. Zwracał uwagę jak się gra na scenie. Robił uwagi po każdym spektaklu - dodała. Aktorka, która spotkała się z reżyserem w Teatrze Powszechnym w Warszawie, opowiadała, że Hübner potrafił poświęcić dużo czasu pozornie drobnym sprawom: - On pytał mnie o wychowanie dzieci, sposób ubierania się. To szalenie zbliżało...

Ta serdeczność w relacjach z ludźmi w pewien sposób była skontrastowana z dobieranym przez niego repertuarem. O przedstawieniach wystawianych w Teatrze Powszechnym mówiono, że mają w sobie "coś z ryb". - To był repertuar szlachetny, zimny, skandynawski. Nawet jeśli to był literacki wybór na niższym poziomie, to uszlachetniony, bardzo często tłumaczony na nowo - podkreślała Krystyna Janda.

W audycji Jacka Wakara Zygmunta Hübnera wspominali także aktor Władysław Kowalski, scenograf Paweł Dobrzycki, kierownik literacki Cezary Niedziółka, a także Tadeusz Nyczek, który opowiedział m.in. o czasach dyrekcji Hübnera w Starym Teatrze w Krakowie.

Zygmunt Hübner – aktor, który ukradł film

Audycję przygotował Jacek Wakar.

bch

Zobacz więcej na temat: TEATR Zygmunt Huebner
Czytaj także

Krystyna Janda: mam gust jak przeciętny Kowalski

Ostatnia aktualizacja: 09.08.2013 19:00
- Kiedy jestem w teatrze, to lubię widzieć i słyszeć. Niestety w 40 procentach spektakli, jakie oglądam, gdyby mi wypadało, krzyczałabym: "głośniej! bo nic nie słyszę" - mówiła w Dwójce Krystyna Janda.
rozwiń zwiń