Czy Polska może dużo stracić podczas unijnych negocjacji budżetowych?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Czy Polska może dużo stracić podczas unijnych negocjacji budżetowych?
Z informacji MIiR wynika, że do 29 kwietnia złożono 81,248 tys. wniosków o dofinansowanie projektów Foto: zdjęcie ilustracyjne/shutterstock.com

2 maja rozpoczną się negocjacje dotyczące kształtu i wysokości budżetu unijnego w latach 2021-2028. Czy jest ryzyko, że Polska dostanie mniej pieniędzy w nowej perspektywie budżetowej? Odpowiedź na to pytanie próbowali znaleźć goście audycji "Puls Trójki": Ryszard Czarnecki i Adam Szejnfeld.

Posłuchaj

Ryszard Czarnecki i Adam Szejnfeld rozmawiali o nowym budżecie unijnym (Puls Europy)
+
Dodaj do playlisty
+

Ryszard Czarnecki (PiS) przyznaje, że budżet jako całość będzie zdecydowanie niższy niż obowiązujący obecnie. – Budżet unijny będzie uboższy – mówił europoseł. – Nie zasili go składka członkowska Wielkiej Brytanii, to jest około 14 miliardów euro rocznie, w skali perspektywy siedmioletniej to łącznie około 100 miliardów – podkreślił gość Beaty Michniewicz.

– To najważniejsza przyczyna, dla której tort unijny będzie mniejszy i oczywiście kawałki tego tortu dla poszczególnych krajów, w tym i dla Polski, będą odpowiednio mniejsze – dodał Ryszard Czarnecki.

Gość audycji przyznał również, że zmienią się również kryteria przyznawania środków z funduszu spójności. – Polska jest w lepszej sytuacji ekonomicznej, w ostatnich dwóch latach nasze wskaźniki pozwoliły wyprzedzić pierwszy kraj z tak zwanej "starej unii", czyli Grecję – mówił europoseł PiS. – Mamy zupełnie inną sytuację niż przed dziesięcioma laty, gdy był kształtowany obecnie obowiązujący budżet, to są obiektywne kryteria, które sprawiają, że oczywiście tych pieniędzy będzie dla nas trochę mniej – podkreślał Ryszard Czarnecki.

Więcej ważnych informacji i komentarzy znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki""Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Poseł Adam Szejnfeld (PO) z kolei zaznaczył, że wiele zależy od postawy i działań, jakie podejmą polskie władze.

– Nie powinniśmy mówić w kategoriach, że Polska coś straci. Budowany jest budżet, który będzie proporcjonalnie dzielony. Nowe zasady będą dotyczyły wszystkich państw i Polska nie będzie pokrzywdzona – powiedział europoseł PO.

– Pierwsze informacje będziemy mieli 2 maja, także za wcześnie jest, by mówić, że Polska ucierpi – podkreślał poseł opozycji. – To jak dużą cześć z podziału unijnych środków uzyska nasz kraj, będzie zależało przede wszystkim od działań polskiego rządu. Jeśli nasi przedstawiciele będą działać aktywnie i na wysokim poziomie merytorycznym, to mamy szanse, tak jak poprzedni rząd Donalda Tuska, osiągnąć swoje cele – dodał Adam Szejnfeld.

– Wchodzenie w negocjacje budżetowe z niezamkniętym sporem dotyczącym polskiej praworządności jest fatalne – podkreślał Adam Szejnfeld. – Rząd powinien doprowadzić do kompromisu, ale ja nie widzę żadnych konkretnych działań w tym kierunku ze strony rządu PiS. Obawiam się, że w nowej kadencji władze unijne mogą doprowadzić do sytuacji, że nie będzie już można stosować prawa weta wokół kwestii budżetowych, a będzie decydować większość w Radzie Europejskiej lub Komisja Europejska będzie mogła podejmować decyzję na bazie rozporządzenia. I w jednym i drugim przypadku polski rząd podtrzymując swój spór z UE może tracić środki budżetowe. Oczywiście nie będzie to nazywane sankcjami – stwierdził Adam Szejnfeld.

***

Tytuł audycji: Puls Europy
Prowadzi: Beata Michniewicz
Goście: Ryszard Czarnecki (PiS), Adam Szejnfeld (PO)
Data emisji: 24.04.2018
Godzina emisji: 17.45

ms/ml

Polecane